cytaty z książki "Wiek cudów"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
... ostatecznie zdarzają się nie te katastrofy, których oczekujemy, lecz te, których się wcale nie spodziewamy.
W życiu trzeba zrobić tylko jedno: umrzeć.... Wszystko inne to kwestia wyboru.
... miłość się kończy, ludzie zawodzą, czas płynie, epoki przemijają.
Czasami najtrudniejsze historie potrzebują najmniej słów ...
O ile słodsze byłoby życie, gdyby wszystko działo się w odwrotnej kolejności, gdyby po dziesięcioleciach rozczarowań można było w końcu osiągnąć wiek, w którym człowiek nie przyznaje się do żadnej porażki, kiedy wszystko jest możliwe.
W nadmiarze nawet piękno staje się odrażające.
~Julia.
...przejmowalismy się nie tym, czym należało się przejmować: dziura w warstwie ozonowej, topnieniem pokrywy lodowej, zachodnim Nilem, swinska grypa i morderczymi pszczolami. Ale chyba nigdy nie jest tak, ze następuje akurat to, czego się obawiamy. Prawdziwe katastrofy zawsze okazują się inne - niewyobrażalne, zaskakujące i nieznane.
Niektórzy mówią, że miłość to najsłodsze uczucie, najczystsza forma radości, ale to nieprawda: do takiego opisu pasuje nie miłość, lecz ulga.
Tylko pomyślcie o tych wszystkich potencjalnych ukochanych zgubionych na planecie obcych ludzi
To, co niewyobrażalne, zostało wyobrazone, a to co, nie do pomyślenia - pomyślane.
- W życiu trzeba zrobić tylko jedno: umrzeć - powiedziała pani Pinsky. Było to jedno z jej ulubionych powiedzonek. - Wszystko inne to kwestia wyboru."
~Pani Pinsky.
Bo przecież istnieje coś takiego, jak zbieg okoliczności: połączenie co najmniej dwóch z pozoru niepowiązanych zdarzeń pomimo braku związku przyczynowo-skutkowego.
~Julia.
Czasami właśnie tak było - ludzie po prostu znikali.
~Julia.
Czasami najtrudniejsze historie potrzebują najmniej słów
A ten jeden fakt zdawał się prowadzić do następnych i kolejnych: miłość się kończy, ludzie zawodzą, czas płynie, epoki przemijają.
~Julia.
Podejrzewam, że pogodzenie się z rzeczywistością wymaga pewnego rodzaju odwagi. Bezczynność ma w sobie jakąś śmiałość."
~Julia.
Nastał ten okres w życiu, w którym talenty zaczynały wypływać na powierzchnię, uwidaczniały się słabości, dowiadywaliśmy się, jakimi będziemy ludźmi. Niektórzy mieli okazać się piękni, inni zabawni, jeszcze inni nieśmiali. Niektórzy mieli być bystrzy, inni nawet bardziej. Ci pucołowaci prawdopodobnie mieli tacy pozostać. Czułam, że ci kochani będą kochani do końca życia. I martwiłam się, że samotność działa w podobny sposób. Może była zapisana w moich genach, przez lata leżała uśpiona, a teraz szykowała się do rozkwitu.
~Julia.
Czułam, że stara się nas nie przestraszyć, ale właśnie na tym polegał problem: nie baliśmy się tak bardzo, jako powinniśmy. Byliśmy za młodzi na strach, zbyt zanurzeni we własnych miniaturowych światach, zbyt przekonani o własnej wieczności.
Niektórzy mówią, że miłość to najsłodsze uczucie, najczystsza forma radości, ale to nieprawda: do takiego opisu pasuje nie miłość, lecz ulga.
~Julia.
O ile słodsze byłoby życie, gdyby wszystko działo się w odwrotnej kolejności, gdyby po dziesięcioleciach rozczarowań można było w końcu osiągnąć wiek, w którym człowiek nie przyznaje się do żadnej porażki, kiedy wszystko jest możliwe.
- Wolałabyś zginąć w wybuchu - zapytał - czy w wyniku choroby?
Pozwoliłam pytaniu zawisnąć w powietrzu. W tym domu zmarła jego matka. Nie chciałam powiedzieć niczego niewłaściwego.
- Z wybuchami jest tak - powiedział - że trwają tylko sekundę.
To, co niewyobrażalne, zostało wyobrażone, a to, co nie do pomyślenia - pomyślane.
~Julia.
Jego umysł skrywał inne życia, równoległe światy. Może wszyscy jesteśmy skonstruowani trochę w ten sposób. Ale większość z nas niechcący daje jakieś wskazówki. Większość z nas zostawia ślady.
~Julia.
Później, wracając myślami do tych pierwszych dni, doszłam do wniosku, że jako gatunek uświadomiliśmy sobie wtedy, iż przejmowaliśmy się nie tym, czym należało się przejmować: dziurą w warstwie ozonowej, topnieniem pokryw lodowych, zachodnim Nilem, świńską grypą i morderczymi pszczołami. Ale chyba nigdy nie jest tak, że następuje akurat to, czego się obawiamy. Prawdziwe katastrofy zawsze okazują się inne - niewyobrażalne, zaskakujące i nieznane."
~Julia.
Matka czekała na przyjazd autobusu, siedząc w samochodzie przy krawężniku, przekonana, że zagrożenia, jak ziemniaki, rodzą się w nocy.
Niektórzy mówią, że miłość to najsłodsze uczucie, najczystsza forma radości, ale to nieprawda: do takiego opisu pasuje nie miłość, lecz ulga.
Czasami najtrudniejsze historie potrzebują najmniej słów.
~Julia.