cytaty z książki "Jutrzenka. Myśli o przesądach moralnych"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Im wyżej się wznosim, tem mniejszymi wydajemy się tym, którzy latać nie mogą.
Kto rok milczy, ten oducza się gadania, a uczy się mówienia.
Żąda się ślepoty, szału i wiekuistego śpiewu nad wodami, w których zatonął rozum!
Oto moralność, polegająca całkowicie na popędzie wyróżniania się - nie myślcież o niej zbyt pochlebnie! Gdyż co to właściwie za popęd i jaka jest jego myśl uboczna? Ma on na celu, byśmy swoim widokiem sprawiali komuś innemu przykrość, budzili w nim zawiść oraz uczucie bezwładu i upadku; abyśmy, sącząc w jego usta krople naszego miodu i patrząc przytem przenikliwie i złośliwie w oczy, dali mu zakosztować goryczy jego losu. [...] Termin jest krótki, odmiany jego mogą być niezliczone, acz bynajmniej nie nudne, - gdyż wciąż jeszcze jest nowością wprost paradoksalną i niemal bolesną, że moralność wyróżniania się jest w ostatnim rzędzie rozkoszą wysubtelnionego okrucieństwa.
Najzwyklejszą myślą uboczną pierwszych chrześcijan była snadź ta: „lepiej jest wmówić w siebie, że jest się winnym, niż że jest się niewinnym, nie wiadomo bowiem dokładnie, jak jest usposobiony ów możny sędzia, — zachodzi jednakże obawa, iż wszyscy okażą się winnymi! Obdarzonemu wielką mocą łacniej jest ułaskawić winowajcę, aniżeli wyznać, że ktoś ma wobec niego słuszność”.
- Podobnie odczuwali biedacy z prowincyi wobec rzymskiego pretora: „jest za dumny, byśmy mogli być niewinnymi”, czyż więc podobna, by to właśnie uczucie nie odzywało się znów w chrześcijańskiem pojmowaniu najwyższego sędziego!
Sumienie zastępcze.
Jeden człowiek jest dla drugiego człowieka sumieniem jego, wtedy to zwłaszcza ważne, gdy ów drugi jest bez sumienia.
Musimy do wszystkich rzeczy odnosić się z większym humorem, niżby na to zasługiwały; tym bardziej że długo traktowaliśmy je poważniej, niżby na to zasługiwały". Tak mówią dzielni żołnierze poznania.
Czyż to nie okropne, z koniecznych i regularnych odczuwań tworzyć źródło wnętrznej niedoli, dążąc w ten sposób do tego, by ta wnętrzna niedola stawała się konieczną i regularną u każdego człowieka!
obyczajność nie jest niczem innem (a więc niczem więcej!), jak posłuszeństwem względem obyczajów bez względu na ich rodzaj; zaś obyczaj jest to tradycyjny sposób postępowania i oceniania.
Zarówno gdy nas chwalą, jak kiedy nas ganią, stanowimy zwykle dla swych bliźnich sposobność, niejednokrotnie umyślnie stworzoną i wyzyskaną sposobność, by swej wezbranej chętce chwalenia czy ganienia upust dać mogli, w obu razach wyświadczamy im dobrodziejstwo, które nie jest naszą zasługą i za które nie odwdzięcza się nikt podziękowaniem.
Wyrażamy swe myśli zawsze temi słowy, które mamy na podorędziu. Lub by wypowiedzieć me podejrzenie w zupełności, każdej chwili mamy jeno taką myśl, dla której posiadamy na podorędziu słowa, mogące ją w przybliżeniu wyrazić.