cytaty z książki "Hostage to Pleasure"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Pozwolił, by jego wzrok spoczął na niej na dłużej. Była piękna w przytłumionych odcieniach pomiędzy mrokiem a świtem. Stanie się nieziemska, gdy uderzą promienie słońca.
Swojej młodszej siostrze jesteś w stanie wybaczyć rzeczy, których wybaczenia innym nigdy nawet byś nie rozważył.
Obserwował ją. Badał. Wiedział, że nigdy nie będzie miał ku temu lepszej okazji. Była piękna. Było to coś, co jej żywa inteligencja często przyćmiewała. I to piękna w bardzo kobiecy sposób. A jednak czegoś w niej brakowało - iskry, która zmieniłaby piękno w coś doprawdy nadzwyczajnego.
Czuła się tak, jakby tulił ją swoim spojrzeniem, głaskał duszą.
Kiedy pragniesz czegoś tak bardzo, że aż sprawia ci to ból, grzebiesz to pragnienie. Grzebiesz je tak głęboko, że sam siebie przekonujesz do tego, iż nie ma to żadnego znaczenia. A co jeżeli zaryzykujesz, i okaże się, że się pomyliłeś? Co jeżeli pozwolisz sobie poczuć tę stratę, a ból okaże się tak silny, że nie będziesz już w stanie go z powrotem pogrzebać?
Pryzmat odbija światło, zmienia kierunek tego, co jest znane, generuje pasma piękna. Ostatecznie pryzmaty tworzą własną prawdę.
Jej pocałunek był niewinny, bezbronny. Była to tak czuła pieszczota, że między jednym wdechem a kolejnym uczyniła z niego niewolnika.
Pojedyncza łza spłynęła po jej policzku, gdy płakała nad utratą związku, który nigdy nie miał żadnych szans, jednocześnie trzymając ją w więzieniu.
Nie ma w niej zła i tendencji do niego, ale nie ma w niej też dobra lub nadziei na dobro.
Popatrzył w górę, a dotyk jego spojrzenia był pieszczotą, którą niemal mogła wyczuć.
Jej umiejętności stosowania wybiegów i instynkt samozachowawczy wydawały się zanikać. Przy nim mówiła tylko prawdę. Jednak w ciągu dwudziestu sześciu lat życia nauczyła się tego, że prawda była narzędziem. Nigdy nie powinna być po prostu wypowiadana. Nie, należało ją naginać, przekręcać, koloryzować, aż stawała się bronią.
Nasze emocje ubarwiają nasze wspomnienia. Bez nich jeden dzień niczym by się nie różnił od drugiego.
Dla niektórych zbrodni nie mogło istnieć przebaczenie.
Tej nocy, w delikatnym mroku lasu, dowiedziała się dokładnie, jak bardzo on może się rozkoszować kobietą, którą uważał za własną. Doświadczyła zachrypniętego męskiego śmiechu, gdy się z nią droczył, przebłysków najbardziej niesamowitej przyjemności i czułości, tak niesamowitej czułości.
Przyznanie się do tego, że uważam zmianę za potrzebną, byłoby równoznaczne z przyznaniem, iż czuję wystarczająco dużo, by zdawać sobie sprawę z różnicy między tym, czym jestem, i czym mogłabym być.