cytaty z książek autora "Anna Król"
Dlaczegośmy się tak urządzili? Jakie to niemądre. Nie mogę myśleć o niczym ani pracować, ani mówić – trochę słuchałem muzyki, ale mi się na płacz zbiera. Bardzo tęsknię do Ciebie.
(...) ktoś, kogo zaczyna się kochać, wyrasta nagle jak cień pod wieczór, staje się nowy, dziwny i znaczący. Staje się symbolem życia, kiedy niedawno był jeszcze czymś zupełnie pospolitym i czymś, na co się nie zwracało większej uwagi. I po tym jednym można by było poznać rodzące się uczucie...
(...) ktoś tak dobrze znany staje się wyższym od świerków naszej alei - i nie idzie wśród zieleni lip, ale w chmurach, w zielonych chmurach liści i szczęścia. Tak i Ty czasami, gdy pomyślę o Tobie, wychodzisz spośród świerków naszej alei; widzę Ciebie wśród drzew, w lesie...
Jesteś moim wszystkim szczęściem, słońcem zachodzącego mojego życia; żona moja zbudziła mnie dziś w nocy, bo powtarzałem przez sen: Jurek, Jurek, Jurek. Dziecko moje, nie bądź aż tak smutny, aż tak samotny. Pamiętaj, że wszyscy jesteśmy samotni, beznadziejnie samotni - ale że jesteśmy ludźmi - i że większego przeznaczenia na świecie nie ma.
Jest już dojrzałą kobietą, która nie tylko zdaje sobie sprawę z kruchości ludzkiego życia, ale i z tego, jak szybko mija czas, jak łatwo przegapić moment, w którym jesteśmy szczęśliwi.
Pomyślała że jest szczęśliwa, tym krótki błyskiem szczęścia, które nam się zdarza zupełnie nieoczekiwanie. I zaraz potem, że jest jej smutno. Bo przecież to wszystko tylko na chwilę.
Parę chwil później biorę udział w pierwszej w moim życiu akcji ratowniczej z udziałem śmigłowca. Stojąc na kopcu usypanym z wielkich sterczących głazów, wznoszę do góry obie ręce - daje znać pilotowi, gdzie powinien wylądować.
podobne zwyczaje był w większych miastach na porządku dziennym - samotne kobiety często mieszkały po dwie lub trzy w wynajmowanych mieszkaniach. Nie dowiemy się już pewnie, czy współlokatorka Wandy Jeromin była dla niej kimś więcej niż tylko koleżanką w podobnej życiowe sytuacji.
Pomyślała, że jest szczęśliwa, tym krótkim błyskiem szczęścia, które nam się zdarza zupełnie nieoczekiwanie.
{...} Czasami myślę, że to dlatego, że góry są zazdrosne. Wymagają wierności i poświęcenia. Dlatego trzeba się im oddać. I nie oczekiwać nic w zamian. Przecież wystarczy, że są.