Bernie: Pozwól, że zaproponuję ci cudowną praktykę zen. Gdy obudzisz się rano, idź do łazienki, wysikaj się, umyj zęby, popatrz w lustro i...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać420
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bernie Glassman
Źródło: http://sklep.charaktery.eu/koles-i-mistrz-zen.html
2
7,0/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzony: 18.01.1939Zmarły: 04.11.2018
Tetsugen Bernard Glassman - amerykański nauczyciel buddyzmu zen pochodzenia żydowskiego.
Zanim Bernie Glassman stał się mistrzem zen, był inżynierem i matematykiem.
Rozbieżność między tymi dwiema, na pierwszy rzut oka skrajnie różniącymi się dziedzinami nie była jednak wielka, ponieważ – jak twierdzi Glassman – zen jest całym życiem. We wszystkim, co robimy, możemy stosować filozofię zen: żyć nie czyniąc krzywdy, przynosząc ulgę w cierpieniu sobie i innym.
Glassman uczył się od Maezumi Roshiego, wybitnego japońskiego mistrza, który przyczynił się do rozkrzewienia zen w Stanach Zjednoczonych. Nauka trwała dwie dekady, podczas których pomógł mistrzowi w stworzeniu Centrum Zen w Los Angeles. Glassman został jednym z pierwszych amerykańskich nauczycieli zen.
W 1982 roku wraz ze swoimi uczniami otworzył piekarnię Greystone Bakery w Yonkers, w Nowym Jorku – w dzielnicy bezrobocia, przemocy i narkotyków. Miał wizję biznesu przynoszącego podwójne korzyści – zarówno generującego zyski, jak i mogącego się przysłużyć społeczeństwu. Zatrudniał ludzi, których nikt nie przyjąłby do pracy. Wbrew oczekiwaniom innych strategia ta zaowocowała sukcesem – dziś piekarnia jest solidną firmą, zatrudniającą 75 pracowników.
Glassman założył Greyston Foundation, która przyczyniła się do powstania Maitri – centrum medycznego dla ludzi chorych na AIDS, Issan House, w którym mieszka wielu pacjentów Maitri, czy Greyston Family Inn – firmy, która oferuje do wynajęcia setki tanich apartamentów dla bezdomnych rodzin.
W 1994, w dniu swoich 55 urodzin, Glassman zadecydował o założeniu Zen Peacemakers Order – zakonu pokoju, który według pierwotnego zamysłu miał skupiać tylko praktyków zen, a stał się międzynarodową i międzywyznaniową wspólnotą. Zen Peacemakers Order stara się integrować duchową praktykę z działalnością społeczną i działać w imię pokoju i społecznej sprawiedliwości.
W kwietniu 2014 Glassman przewodniczył spotkaniu w Rwandzie, poświęconemu pamięci ofiar ludobójstwa sprzed dwudziestu lat. Wzięli w nim udział m.in. Rwandyjczycy, którzy ocaleli z pogromu.http://www.zenpeacemakers.org
Zanim Bernie Glassman stał się mistrzem zen, był inżynierem i matematykiem.
Rozbieżność między tymi dwiema, na pierwszy rzut oka skrajnie różniącymi się dziedzinami nie była jednak wielka, ponieważ – jak twierdzi Glassman – zen jest całym życiem. We wszystkim, co robimy, możemy stosować filozofię zen: żyć nie czyniąc krzywdy, przynosząc ulgę w cierpieniu sobie i innym.
Glassman uczył się od Maezumi Roshiego, wybitnego japońskiego mistrza, który przyczynił się do rozkrzewienia zen w Stanach Zjednoczonych. Nauka trwała dwie dekady, podczas których pomógł mistrzowi w stworzeniu Centrum Zen w Los Angeles. Glassman został jednym z pierwszych amerykańskich nauczycieli zen.
W 1982 roku wraz ze swoimi uczniami otworzył piekarnię Greystone Bakery w Yonkers, w Nowym Jorku – w dzielnicy bezrobocia, przemocy i narkotyków. Miał wizję biznesu przynoszącego podwójne korzyści – zarówno generującego zyski, jak i mogącego się przysłużyć społeczeństwu. Zatrudniał ludzi, których nikt nie przyjąłby do pracy. Wbrew oczekiwaniom innych strategia ta zaowocowała sukcesem – dziś piekarnia jest solidną firmą, zatrudniającą 75 pracowników.
Glassman założył Greyston Foundation, która przyczyniła się do powstania Maitri – centrum medycznego dla ludzi chorych na AIDS, Issan House, w którym mieszka wielu pacjentów Maitri, czy Greyston Family Inn – firmy, która oferuje do wynajęcia setki tanich apartamentów dla bezdomnych rodzin.
W 1994, w dniu swoich 55 urodzin, Glassman zadecydował o założeniu Zen Peacemakers Order – zakonu pokoju, który według pierwotnego zamysłu miał skupiać tylko praktyków zen, a stał się międzynarodową i międzywyznaniową wspólnotą. Zen Peacemakers Order stara się integrować duchową praktykę z działalnością społeczną i działać w imię pokoju i społecznej sprawiedliwości.
W kwietniu 2014 Glassman przewodniczył spotkaniu w Rwandzie, poświęconemu pamięci ofiar ludobójstwa sprzed dwudziestu lat. Wzięli w nim udział m.in. Rwandyjczycy, którzy ocaleli z pogromu.http://www.zenpeacemakers.org
7,0/10średnia ocena książek autora
147 przeczytało książki autora
228 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
...jeśli zamierzasz czekać z podjęciem działania, aż będziesz mieć wszystkie dane, które w twoim mniemaniu są potrzebne, wtedy nigdy niczeg...
...jeśli zamierzasz czekać z podjęciem działania, aż będziesz mieć wszystkie dane, które w twoim mniemaniu są potrzebne, wtedy nigdy niczego nie zrobisz, bo na świecie jest nieskończona ilość danych. (33).
4 osoby to lubiąWydaje nam się, że to czego szukamy, jest po drugiej stronie tęczy, ale w końcu uświadamiamy sobie, że to jest dokładnie tu, gdzie jesteśmy....
Wydaje nam się, że to czego szukamy, jest po drugiej stronie tęczy, ale w końcu uświadamiamy sobie, że to jest dokładnie tu, gdzie jesteśmy. (52).
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Koleś i mistrz zen Bernie Glassman
6,5
Czy duży, zarośnięty Koleś, w szortach, popijający piwo i wcinający burgery, z torbą wiecznie wypchaną kulą od kręgli, choć w najmniejszym stopniu kojarzy wam się z mistrzem zen? Niekoniecznie. No to mamy niespodziankę!
Cytaty z kultowego w Ameryce filmu „ Big Lebowski” są pretekstem do rozważań o życiu dla aktora Jeffa Bridgesa i jego przyjaciela Berniego Glassmana, duchowego przewodnika, światowej sławy mistrza zen.
Nie powstały przypadkowo panowie znają się już kilkanaście lat.
„Co to znaczy „ przeżywać życie” ? ”*- zastanawia się jeden z przyjaciół. „Być z tym, co się pojawia, jak w zespole jazzowym”*- odpowiada drugi.
W trakcie pogawędek role się zmieniają. Kto tu jest Mistrzem a kto Kolesiem?
Łatwość z jaką czyta się ksiażkę to zasługa tłumaczenia Roberta Sudoła przy współpracy Andrzeja Krajewskiego.Ten duet wziął sobie do serca słowa Berniego, który mówi „ Jeśli nie potrafisz wyrazić czegoś normalnym, prostym językiem, który ludzie zrozumieliby, to tak naprawdę nie wiesz, o czym mówisz.”**
Urzekły mnie znakomite zdjęcia Alana Kozlowskiego z których bije spokój, pełnia , jakiś rodzaj szczęścia. Uchwycił energię jaką roztaczają wokół siebie bohaterowie rozmowy i odnosisz wrażenie, że w każdej chwili możesz się do nich przyłączyć i nie będzie w tym nic niezwykłego.
Hm, ale to tylko ... moja opinia.
Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Koleś i mistrz zen” wydanej przez Charaktery.
* str 306
** str 130
Koleś i mistrz zen Bernie Glassman
6,5
„Wiosłuj, wiosłuj lekko po rzeki korycie…”
Nie będę opisywał treści, bo uważam to za bezsensowne na takim portalu.
Chcę opisać dlaczego sięgnąłem po tę książkę, co dała mi jej lektura.
Zwróciłem uwagę na “Kolesia” ze względu na Zbigniewa Zamachowskiego, którego bardzo lubię.
Z buddyzmem zetknąłem się podczas studiów, było to bardzo formalne spotkanie. Teraz mam okazję spojrzeć na ten system filozoficzny (nie mylić z religią) z innej perspektywy.
Uważam(jako katolik),że od buddystów możemy się dużo.
Przede wszystkim upraszczania, bo jesteśmy mistrzami komplikowania.
Dostrzegania szczegółów naszej egzystencji, bo w pogoni za szczęściem depczemy jego fragmenty.
Zainteresowania drugim, bo jakoś czubek nosa jest zawsze dla nas ciekawszy.
Doceniania tego co nas spotyka, bo narzekanie nie ma sensu. A skoro nie ma sensu, dajmy temu spokój.
Możemy się nauczyć jeszcze wielu innych rzeczy.
Teoretycznie wiemy to wszystko, mamy to zapisane w Piśmie Świętym, teoretycznie tak. Więc weźmy się za praktykę.
„Po prostu rzuć kurwa tą kulą.” I obejrzyj Big Lebowski!