Niebezpieczna gra Dominik Florianowicz 5,1
ocenił(a) na 85 lata temu Recenzja może być spojlerem!
To moje drugie spotkanie z tym pisarzem i śmiem twierdzić, że na pewno nie ostatnie. W internecie krąży sporo różnych i skrajnych opinii o Florianowiczu. Wiele z nich jest obojętnych lub negatywnych, a to z tego powodu że porusza on tematy kontrowersyjne i takie, o których w ogóle nie powinno się mówić. Ludzie starają się być tak poprawni społecznie, czasami wręcz nieskazitelni, że boją się podejmować takie rozmowy, ba! boją się nawet być zapytanymi o jakąkolwiek opinię lub wysnucie prostych wniosków. Myślę, że wszyscy ci, którzy posiadają otwarte umysły i dobrze potrafią z nich korzystać, czytając tę lub inną powieść o podobnej problematyce, zwrócą uwagę nie tylko na kontrowersyjny temat, ale okażą się także otwarci do uczestniczenia w nowej dyskusji.
Jakiś rok temu w ręce wpadła mi "Obsesyjna miłość" tegoż autora. Pamiętam, że pochłonąłem tę powieść w bardzo krótkim czasie. Z "Niebezpieczną grą" było tak samo, mogę nawet stwierdzić, iż już po pierwszych przeczytanych wersach przeczuwałem, że książkę odłożę na stolik dopiero po dotarciu do ostatniego wyrazu. I tak też się stało.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, iż opinia moja jest czysto subiektywna i nie każdy musi się z nią zgodzić.
Co akurat mnie uderza w powieściach Florianowicza? Na pewno jest to psychologia postaci, ich mocno zarysowane emocje podczas naprawdę trudnych sytuacji życiowych, w jakich postaci te zostają przedstawione. Nie są to sprawy, obok których przechodzimy obojętnie, są to najczęściej dramatyczne wybory, gdzie każda podjęta decyzja prowadzi do nieuniknionej katastrofy. Działania bohaterów często dyktowane są pragnieniem przetrwania, nawet jeśli odbywa się to kosztem bliskich osób. Takie egoistyczne wybory ranią innych, doprowadzają do rodzinnych tragedii, do rozstań, płaczu, bólu, odrzucenia, czasami nawet do śmierci. Czy można usprawiedliwić postępowanie takiego bohatera? I tak, i nie. Nie istnieje w takich przypadkach jednoznaczna odpowiedź i nie jest możliwym osądzenie postaci. Doskonale wiemy, że bohater ratował sam siebie, ale zawsze będzie się za nim ciągnęło widmo tego, że do ocalenia siebie wykorzystal innych, często bliskich sobie ludzi i poprzez to skrzywdził ich niezmiernie. Nie można filozofować tutaj nad tym, co by było lepsze: zapaść bohatera, czy też zapewnienie spokoju wszystkim z jego otoczenia.
W "Niebezpiecznej grze" do czynienia mamy z toksycznym rodzinnym trójkątem miłosnym. Po trzech latach nieobecności do domu wraca ojciec rodziny. Przez ten czas przebywał w Libii, gdzie pracował nad nowymi książkami. Jego jedyny syn ma już 17 lat, a żona próbuje być do niego nastawiona pozytywnie. Dowiadujemy się, że mąż dostał drugą szansę na bycie w rodzinie (to sekret pomiędzy małżonkami, o którym syn nie ma żadnego pojęcia). Mąż i żona dzielą wspólną sypialnię, lecz coś między nimi zgrzyta. Ich syn, Adam (jedynie jego imię poznajemy, rodzice są anonimowi - świadczyć to może o uniwersalności przedstawionej historii),obserwuje rodziców, łapie się także na tym, że ojciec pociąga go w jakiś nieokreślony sposób. To samo dzieje się z ojcem. Popadają w obopólną, bardzo szkodliwą fascynację, która zaczyna przybierać kształt fizyczny. Kobieta dostrzega dziwne zachowania męża i syna i zaczyna ich obserwować (ciekawe jest to, że syn i ojciec zawsze mówią o niej z dystansem: ona). Mężczyźni pomału tracą kontrolę nad emocjami i wspólną fascynacją, stają się na tyle nieostrożni, że dają się przyłapać w bardzo niezręcznej sytuacji. Dochodzi do rodzinnej tragedii.
"Niebezpieczna gra" to trudna powieść. Jej kontrowersyjny temat może odrzucić, lecz jest warta przeczytania ze względu na psychologiczną konstrukcję postaci i filozoficzno-egzystencjalne odniesienia.