Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać193
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Gerlinde Kaltenbrunner
1
7,4/10
Pisze książki: literatura podróżnicza
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.gerlinde-kaltenbrunner.at/
7,4/10średnia ocena książek autora
18 przeczytało książki autora
59 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Cała ja Gerlinde Kaltenbrunner
7,4
Górska autobiografia Gerlinde Kaltenbrunner, drugiej kobiety, która zdobyła wszystkie 14 ośmiotysięczników.
Często książki pisane przez himalaistów są stylistycznie "toporne", bo talent do pisania nie idzie w parze z talentem do wspinania. Pod tym względem książka Grelinde miło rozczarowuje. Czyta się ją przyjemnie.
Niestety odjęłam dwie gwiazdki, ponieważ Grelinde pisze o górach w sposób charakterystyczny dla kobiet: koncentruje się przede wszystkim na swoich uczuciach i na tym, co ją motywowało. Samo zdobywanie góry schodzi na drugi plan, choć muszę przyznać, że w nieco mniejszym stopniu niż u Edurne Pasaban. Może dlatego, że Edurne zmagała się przede wszystkim z własną psychiką.
Grelinde pisze o swoich przygotowaniach do zdobywania szczytów, treningu, zdobywaniu funduszy na wyprawy. Jednak to ostatnie jest u Grelinde mniej wyeksponowane niż u Edurne, być może dlatego, że Austriaczce łatwiej przychodziło sfinansowanie wypraw w Himalaje i Karakorum.
Książkę polecam wszystkim, którzy kochają góry. Ludzi niezainteresowanych tematem himalaizmu, ta pozycja raczej znuży.
Cała ja Gerlinde Kaltenbrunner
7,4
Potęga pasji
„Ja żyje dla takich chwil, jak ta, dla takich doznań wchodzę na ośmiotysięczniki. Gdy rozmawiam z ludźmi o swoich wyprawach, ci widzą przede wszystkim ich niedogodności – zimno, wichury, niebezpieczeństwa – i tylko nieliczni potrafią zrozumieć, jak mocnych wrażeń doświadczam tutaj. To właśnie z tego powodu wciąż ciągnie mnie w Himalaje i na wysokie szczyty” – te słowa potrafi zrozumieć każdy miłośnik gór, nie tylko wspinający się zawodowo i zdobywający kolejne wysokie szczyty i uprawiający alpinizm ekstremalny, ale również ci, których w pełni satysfakcjonuje pokonywanie tras Beskidu Niskiego.
Autorką przywołanych słów jest Gerlinde Kalterbrunner, alpinistka i himalaistka, dla wielu osób stanowiąca inspirację i wzór do naśladowania. Jest drugą kobietą w historii, która zdobyła wszystkie ośmiotysięczniki, a także pierwszą, która była w stanie dokonać tego bez użycia tlenu z butli. Po latach wspinaczki postanowiła podzielić się z czytelnikami i pasjonatami gór nie tylko swoim doświadczeniem i obserwacjami, ale i swoim życiem. Jej książka pt. „Cała ja”, opublikowana nakładem wydawnictwa Stapis, to wyjątkowa bibliografia, w której czytamy zarówno o młodych latach autorki, o rodzącym się zainteresowaniu górami, jak i o kolejnych zdobywanych szczytach, kolejnych wyprawach. Odsłaniając się przed nami, wpuszczając nas do swojego intymnego świata, nie staje się przez to słabsza, a wręcz przeciwnie – mamy przed sobą piękną, odważną kobieta, kochającą życie i poddającą się swojej pasji. Książka zaś jest prawdziwą perełką, której nie może zabraknąć w biblioteczce każdego, kto lubi góry, podziwia je i szanuje. Nawet jeśli nigdy nie wyruszył na górską wyprawę…
Książka „Cała ja” powstała w oparciu o wywiady przeprowadzane z Kalterbrunner przez Karin Steinbach oraz dzienniki z wypraw himalaistki. Każdy rozdział przepojony jest zarówno szczegółami z życia autorki, wielkim uczuciem do gór i ekscytacją związaną z pokonywaniem własnych ograniczeń. Czytamy o pierwszych wędrówkach z katolicką grupą dzieci i młodzieży „Jungschar”, o obozach i dniach wypełnionych zajęciami sportowymi oraz o górskich wyprawach wraz z proboszczem, ErichemTischlerem, później wiernym kibicem Kalterbrunner. Autorka pisze również o poznaniu Siegfrieda, z którym spędziła siedem intensywnych lat – to on zabrał ją na pierwszą „prawdziwą” wspinaczkę, on też zainteresował ją alpinizmem ekstremalnym.
(...)
Pełna treść recenzji znajduje się na stronie: http://www.qulturaslowa.pl/2017/07/gerlinde-kalterbrunner-karin-steinbach.html