To jedna z tych książek, które zapadają głęboko w pamięć i na długo w niej pozostają. Trzyma w napięciu, zmuszając czytelnika do przeczytania kolejnych stron. Z całą pewnością "Jad" to powieść o interesującej i oryginalnej tematyce. W końcu nie zawsze ktoś próbuje odebrać ci twoje dotychczasowe życie, a to co naprawdę kieruje "prześladowczynią" Katy jest jeszcze bardziej intrygujące. Koniec mnie zasmucił i można powiedzieć, zdenerwował. Nie mogę przeboleć lekkomyślnej decyzji Genevieve, szczególnie dlatego, że podjęła ją w takich okolicznościach.
Na początku denerwowała mnie ta książka, czasem rzucałam gdzieś ją w kąt... ale potem cały czas o niej myślałam. Nie jest w moim stylu przeczytanie troche książki, a potem zabieranie się za inną. Jak już coś zaczne musze skończyć. Znowu zaczełam czytać tą książke i od razu steierdziłam, że jest idealna. Autorka dobrze to wymyśliła. Ale w życiu bym nie zgadła , że na końcu umiera Genevieve , a raczej Grace. No i w sumie to najbardziej mi się nie podobało, ale i tak polecam :)