Ile razy mi się zdaje, że już dochodzę do prawdy, przekonuję się, że mam tyle, co nic.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lauren Miller
Źródło: http://laurenmillerwrites.com/
2
7,4/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://laurenmillerwrites.com/
7,4/10średnia ocena książek autora
828 przeczytało książki autora
915 chce przeczytać książki autora
10fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Głupcowi pisane jest powtarzać historię. Mądry człowiek ma dość rozumu, by tego uniknąć.
13 osób to lubiGłos szeptał, żebym się nie martwiła, chociaż rozsądek mówił, że powinnam. Namawiał mnie, żeby zwolnić, kiedy akurat się spieszyłam; żebym b...
Głos szeptał, żebym się nie martwiła, chociaż rozsądek mówił, że powinnam. Namawiał mnie, żeby zwolnić, kiedy akurat się spieszyłam; żebym była miła, gdy pałałam złością; żeby słuchać, gdy rozpaczliwie chciałam, by to mnie słuchano.
8 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Aplikacja Lauren Miller
7,4
Jest to kolejna książka, którą pojawiła się na mojej półce wcale nie z polecenia, a z polowania na jakieś tanie okazje w Internecie. Nie oczekiwałam, więc zbyt wiele, po prostu kupiła mnie opisem. W końcu, ilu z nas nie zawierza na ocenie jedynie na podstawie Internetu? Kto nie potrzebuje pomocy przy wyborze miejsca gdzie się uda, kto nie potrzebuje kogoś kto go wyręczy przy podejmowaniu decyzji? Krótkie spojrzenie na ilość gwiazdek przy restauracji, czyjeś opinie czy posty, które niekoniecznie muszą być prawdziwe czy zgodne z naszymi gustami. Ba, nawet Lubimyczytać! Owszem, mamy tu dużo konkretnych recenzji, ale założę się, że jak otworzycie sobie stronę z Waszą ulubioną powieścią to znajdzie się też tam kilka opinii z bardzo małą ilością gwiazdek czy złym słowem. Czy kupilibyście tę książkę widząc je wcześniej? Czy w całości zawierzylibyście opiniom innych? Jest to ciekawy problem, prawda?
W tym właśnie kierunku poszła "Aplikacja", a jak jej to wyszło możecie przeczytać niżej.
Styl?
Cóż, jest to chyba największy problem książki. Nic wybitnego, bywały zdania, które musiałam czytać kilkukrotnie, by pojąć ich sens, bywały też literówki jak chociażby piękne "wiedziałam wszystko w winnym świetle" zamiast w "innym świetle". Nie wiem czy problem leży po stronie początkującej autorki czy po stronie tłumaczenia, ale styl na pewno obniżył trochę gwiazdki, które przyznałam. Choć nie raził na tyle bardzo, by rzucić książką w kąt, a pewnie młodszy czytelnik nawet, by tego nie zauważył o ile przebrnąłby przez te kilka dziwnie skonstruowanych zdań.
Fabuła?
Zamysł z całego serducha uwielbiam choć przyznaję się też szczerze, że to jest po prostu jeden z moich ulubionych typów książek. Wspaniały wynalazek, zbawca ludzkości, który po czasie zaczyna ukazywać coraz więcej skutków ubocznych czy zagrożeń. Motyw jak dla mnie został naprawdę dobrze rozwinięty, choć jakby się uprzeć to niektóre rzeczy z pewnością były naciągane, ale ja osobiście tego nie odczułam. No i trzeba też podkreślić, że jest to młodzieżówka, której trochę więcej wolno i jakbym miała to przyrównywać z chociażby "Igrzyskami śmierci" to w "Aplikacji" widzę o wiele więcej sensu. No i jeśli wierzyć posłowiu to autorka zrobiła porządny research za co szanuję.
Bohaterowie?
Jest to książka z rodzaju tych gdzie nie robimy z postaci typowych archetypów, nie mamy tutaj śmieszka Rona, kujonki Hermiony i tego wybranego - Harry'ego, a za to mamy typowe nastolatki. O dziwo jednak, naprawdę polubiłam główną bohaterkę, która jest najzwyczajniej w świecie mądra. Zostało to podkreślone wcześniej, a potem było kontynuowane, nie ma, więc problemu z stylu, że jmy już widzimy rozwiązanie problemu, ale bohaterowie potrzebują jeszcze stu stron żeby je odkryć, o nie, nie. Tutaj faktycznie na bieżąco łączyła fakty zarówno Rory jak i ja, a sama czasami przerywałam czytanie, by coś przemyśleć, ustawić, a potem znaleźć potwierdzenie w przemyśleniach Rory. Naprawdę szanuję. Jeśli chodzi o kolejne postacie to mamy najlepszego przyjaciela Rory, ze swoim buntowniczo-artystycznym charakterem, mamy jej przyszły romans, do którego mam akurat największe wątpliwości, oraz przyjaciółkę. Nikt z wybitnie mocnym i typowym charakterem, ale dzięki temu było mi o wiele łatwiej w nich uwierzyć.
Relacje?
Nah. Znaczy, jak dla mnie zabrakło czasu, ale mam wrażenie, że ja mam trochę urojenie jeśli chodzi o te wszystkie relacje bo książka potrzebowałaby pewnie tysiąca stron, by było to dla mnie zrobione dobrze. I tak, uważam, że wystartowały one za szybko, wzdychanie do pana po pierwszym spotkaniu, cieszenie się każdym przypadkowym dotknięciem i niektóre przemyślenia były dla mnie wręcz odpychające, ale jak już się zeszli, co mam nadzieję, że było dla wszystkich do przewidzenia, to było to... miłe. Naprawdę, podobała mi się późniejsza troska, swoboda, przekomarzanki czy szturchanie w bark, a z całą pewnością było to o wiele bardziej naturalne niż wcześniej. Tak więc pierwsze dwieście stron wypada słabo, ale kolejne są już jak najbardziej na plus jeśli chodzi o relacje!
Podsumowując, mimo tendencji młodzieżowych książka okazała się naprawdę przyjemną lekturą o przystępnych, ale ciekawych postaciach i interesującym motywie. Zawiódł styl, zawiódł heroizm pod koniec powieści, ale nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobało, ani nie gadałam do siebie podczas czytania, komentując mocniejsze momenty. Agh, jeden był tak wspaniały i okropny zarazem, ale nie mogę go Wam zdradzić bo to spoiler! Moje serducho cierpi.
[25.12.2020]
Aplikacja Lauren Miller
7,4
Książka opowiada o szesnastoletniej Rory która korzysta z Luxa- aplikacji stworzonej przez firmę Gnosis.
Dziewczyna dostaje się do Akademi Theden wraz z koleżanką z liceum.
Rory w miasteczku obok szkoły poznaje pracującego w kawiarni Northa, który nie używa aplikacji. Niedługo po tym dziewczyna zaczyna postępować wbrew temu co mówi Lux- zaczyna słuchać intuicji nazywanej Zwątpieniem. Dzięki temu szesnastolatka poznaje prawdę.