Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać3
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński27
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Beata Gradowska
1
7,5/10
Pisze książki: literatura dziecięca
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,5/10średnia ocena książek autora
10 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Bajka o odnalezionym słoneczku Beata Gradowska
7,5
Piękną książeczkę wczoraj przeczytałam! Króciutkie opowiadanie, prześlicznie ilustrowane o ważnych sprawach i problemach - zarówno tych dziecięcych jak i tych dorosłych.
Pewnego dnia Mama i Tatuś poszli na spacer, w trakcie którego spotkali kaczuszki. Dziwiły się one, że Rodzice nie mają swojego dziecka. "A wy tak sami spacerujecie? Gdzie Wasze Maleństwo?". Rodzice pomknęli na poszukiwania swojego słoneczka. Spotykają miłą Panią, która pomaga im przejść przez całą żmudną procedurę. Oczywiście rodzice spotykają swoje Słoneczko i wszystko kończy się bardzo szczęśliwe.
Autorka delikatnie pokazuje małemu czytelnikowi, że droga do adopcji nie jest prosta. Opowiada o ośrodku adopcyjnym, o częstych wizytach w domu dziecka, o oswajaniu siebie nawzajem. Aż w końcu: "Dziecko uśmiechnęło się do przybyszów. Rodzice odwzajemnili gest. Uśmiechy spotkały się gdzieś pośrodku drogi i zaczarowały rodziców i Dziecko. Całej trójce zabiły mocno serduszka."
Temat adopcji jest bardzo trudny zwłaszcza dla dzieci, nawet tych starszych. Wprowadza strach i zamieszanie w małej główce: Jak to jest, że niektórzy rodzice nie kochają swoich dzieci? Może ja też jestem adoptowany? Dlatego warto ten temat oswoić, pokazać maluchom, że adopcja jest czymś dobrym i może samotnym dzieciom odmienić całe życie.
Bardzo prosty język i elementy magiczne (jak np. gadające kaczuszki) wprowadzają nastrój baśniowy. Dobrze, że tak jest, bo to powoduje, że łatwiej jest po lekturze porozmawiać z małym czytelnikiem i wyprostować pewne nieścisłości, których objęcie małym umysłem jest po prostu za trudne.
Książeczka jest prosta, a mimo to niebanalna. Moja Starsza dość mocno ją przeżyła. Bardzo długo wpatrywała się w obrazek przedstawiający dom dziecka, na którym wszystkie małe buzie są smutne. Jej reakcja była tak silna, że zastanawiałam się, czy nie pomknie za chwilę do pokoju pakować swoich ulubionych zabawek dla dzieci z domów dziecka.
Jeżeli macie ochotę porozmawiać ze swoimi pociechami na trudne tematy i potrzebujecie literackiej pomocy - książeczka ta jest w sam raz dla Was. Zresztą uważam, że takie książki przydadzą się w każdym domu. Nie wiadomo co naszym pociechom może strzelić do głowy i kiedy taka rozmowa będzie potrzebna...
"Czym jest adopcja? - zapyta kiedyś nasze Słoneczko.
- Tym wszystkim o czym jest ta książeczka: tęsknotą, poszukiwaniem, spotkaniem, radością, miłością, stworzeniem nowej rodziny, w której od tej pory są razem i na zawsze: Dziecko tata i Mama."
Bajka o odnalezionym słoneczku Beata Gradowska
7,5
"- Czym jest adopcja? -zapyta kiedyś nasze Słoneczko.
- Tym wszystkim, o czym jest ta książeczka: tęsknotą, poszukiwaniem, spotkaniem, radością, miłością, stworzeniem nowej rodziny, w której od tej pory są razem i na zawsze: Dziecko, Tata i Mama."
Rozpoczęłam opis powyższego tytułu tym pięknym i niebywale prawdziwym cytatem pochodzącym z tej właśnie książeczki. Uważam, że autorka miała doskonały pomysł, poruszając ten trudny i delikatny temat.
To naprawdę wspaniała lektura, o istotnych sprawach, nadziejach i relacjach. Poznajemy tu dwoje ludzi, którzy bardzo chcą mieć dziecko. Ich dni są szare i smutne, ponieważ droga do osiągnięcia tego marzenia jest wyboista i kręta. Wreszcie udaje im się spełnić pragnienia. Życie nabiera barw, kolorów, staje się radośniejsze, weselsze, ciekawsze! Od tego momentu cała trójka jest nareszcie szczęśliwa.
Moim zdaniem ten tytuł porusza ważny, rzadko wykorzystywany temat, szczególnie istotne jest to, by dzieci mogły zaznajomić się z nim i oswoić. Każdy adoptowany młody człowiek ma szansę na miłość, szczęście, prawdziwą rodzinę, którą będzie obchodził, w której będzie się czuł doceniany, wartościowy, to dla niego szansa na lepszy start w dorosłość, w życie, którego nie chcieli, nie potrafili lub nie mogli dać mu biologiczni rodzice.
Mądra książeczka, którą popieram i polecam całym sercem, oby więcej takich interesujących, wartych poznania tytułów.