Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Łukasz Baksik
Źródło: © Łukasz Baksik
3
7,0/10
Urodzony: 01.01.1975
Fotograf zainteresowany fotografią społeczną i dokumentalną. Autor wystawy Macewy codziennego użytku, dokumentującej sposoby wykorzystania nagrobków żydowskich jako materiału budowlanego (Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie, 2010; Muzeum Etnograficzne w Krakowie, 2011; Narodowe Muzeum Historyczne Białorusi w Mińsku, 2012). We wszystkich jego dotychczasowych projektach fotograficznych, takich jak Drugie danie po polsku, Zamawiam piwo, Ludzie placu Nowego, niezwykle ważny jest aspekt społeczny.http://www.baksik.com/
7,0/10średnia ocena książek autora
71 przeczytało książki autora
223 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Inne przestrzenie, inne miejsca. Mapy i terytoria Dariusz Czaja
6,4
Jest to zbior esejow, luzno zorganizowanych wokol konceptu "nie-miejsca" opisanego przez Dariusza Czaje (redaktora tomu) we wstepie. Jak to w tego typu publikacjach bywa, teksty roznia sie miedzy soba stylem, jakoscia i przedmiotem zainteresowania i nie nalezy spodziewac sie, ze lektura doprowadzi nas to zarwanej nocy. Mam wrazenie, ze drugim wspolnym mianownikiem dla wiekszosci tekstow ze zbioru jest specyficzny styl narracji - zbyt "liryczny" aby umiescic je w zbiorze stricte naukowym a jednoczesnie zbyt naukowy aby dac przyjenosc z lektury czytelnikowi bez podstawowego zaplecza humanistycznego. Osobiscie czytalem "Inne przestrzenie" z doskoku, dawkujac sobie poszczegolne eseje jako rodzaj erudycyjnej przerwy, ekwiwalentu ciekawego artykulu w tygodniku i mysle, ze taki sposob obcowania z nimi pozwolil mi (jako nie-antropologowi) uniknac rozczarowania, ktore widze w innych opiniah.
Usredniajac, poziom calosci oceniam na szkolna czworke - z calym dobrodziejstwem sredniej jako wartosci arytmetycznej, gdzie czworka ta jest usrednieniem kilku szostek, czworek oraz jednej czy dwoch dwojek. Zainteresowanym tematami przestrzeni oraz pamieci polecam jednak bez wahania.
Macewy codziennego użytku Łukasz Baksik
8,3
Jako wielbicielka Żydów oraz osoba namiętnie szlajająca się po rozmaitych cmentarzach (pierwszeństwo mają oczywiście kirkuty) nie mogłam sobie odpuścić lektury tej książki. "Macewy codziennego użytku" w chwili otworzenia stanowiły dla mnie już legendę, pamiętam dyskusje na temat tej publikacji oraz tego, co wnosi do polskiego dyskursu o ratowaniu żydowskiego dziedzictwa.
Co będę dużo mówić, przez wiele lat mieszkałam prawie rzut beretem od terenu, gdzie jest cmentarz, chociaż nic już na to nie wskazuje. Wołomiński kirkut jest bowiem ogołocony z nagrobków. Wszyscy mieszkańcy wiedzą, jaką tajemnicę skrywa to miejsce, a co poniektórzy są w stanie powiedzieć, co się stało z macewami. Słyszałam historie o fundamentach, podmurówkach, krawężnikach czy też utwardzaniu dróg.
Album Baksika zaskakuje i szokuje zarazem. Byłam wstrząśnięta z powodu tego, co przeczytałam i zobaczyłam, nie miałam pojęcia, że w tak silny sposób odbiorę tę książkę.Nie ma tu mowy o ocenianiu - obok tych, którzy kradli macewy z cmentarzy, tłukli je lub przerabiali na koła szlifierskie zestawono także ludzi ratujących kamienie nagrobne. Historia z pewnym toczkiem szlifierskim opowiedziana przez autora na wstępie jest przecudowna. Ale na tym cudowność się kończy.
Przeczytajcie koniecznie.
Dłuższa opinia tutaj: --> https://czechozydek.wordpress.com/2015/05/06/lukasz-baksik-macewy-codziennego-uzytku/