Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marta Osadkowska
1
7,1/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,1/10średnia ocena książek autora
9 przeczytało książki autora
30 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Primus Marta Osadkowska
7,1
"Jeśli chcesz mieć nad innymi władzę, nie możesz ogłaszać się ich panem. W chwili gdy na twojej głowie spocznie korona, w innej pojawi się myśl o detronizacji. Jeśli chcesz osiągnąć cel, musisz być cichy. Spokojny. I cierpliwy. Kiedy uwierzą, że twoje myśli są ich myślami, a twoje pomysły powstały w ich głowach, dopiero wtedy możesz zrobić z nimi wszystko. Dopiero wtedy jesteś tym najsilniejszym i wybranym."
"Jest pan niewolnikiem dobrego wychowania. Jak większość ludzi. Zachowują się tak, jakby mamusia i tatuś cały czas patrzyli. Jakby przestrzeganie zasad pozwalało im przetrwać. Nie próbujecie nowego, nie łamiecie schematów, nie wyciągacie rąk po więcej. Drzemie w was potencjał, możecie zmienić świat, może pan zmienić swoje życie. Nie jest pan skazany na sytuację, w której się znajduje! To pana życie, a pan boi się wziąć je w swoje ręce. Nie ma nic gorszego, niż pozwalać sprawom się toczyć, to najszybsza droga do katastrofy!"
"Pan nie jest jedyny, który się w coś wpieprzył i uważa, że nic nie może zrobić. Co pana powstrzymuje? Zasady? Poczucie obowiązku? Wszyscy mamy wąskie horyzonty, patrzymy na życie, jakby było tunelem, z którego nie ma ucieczki. Wpadamy w koleiny i nie umiemy z nich uciec."
"Cierpienie wcale nie uszlachetnia, wręcz przeciwnie, cierpienie zabija człowieczeństwo! Myśli pan, że bite przez rodziców dzieci będą się w przyszłości wykazywały jakąś szczególną szlachetnością? Bzdura! Musicie zrozumieć wreszcie, że umieracie, nasze społeczeństwo umiera [...]. Ci ludzie, którzy w wieku lat trzydziestu pięciu popadają w śmierć kliniczną w nieszczęśliwych związkach, w mało satysfakcjonującej pracy, ci ludzie mogliby zmienić świat!"
"Widzi pan, z boku się wydaje, że te bogate dzieciaki mają raj. Mogą sobie wszystko kupić, wszystkiego doświadczać, wszędzie pojechać. Ale to nie raj, to więzienie. To odroczony wyrok. Rodzice mówią: 'Teraz masz, co chcesz, wszystko ci dajemy, ale jak skończysz studia, to wskakujesz w garnitur i zaczynasz pracę w naszej firmie'."
"Taki teraz panuje styl - 'Bądź pewny siebie i seksowny'. Ciekawe, kiedy zapanuje trend 'Czytaj książki i rozwijaj się'. Jak można widzieć siebie w roli dziennikarza, skoro się nie przeczytało ani jednej książki Kapuścińskiego? Jak można być z siebie dumnym, skoro nie ma się pojęcia, kim był Arystoteles?"
"Wie pan, jak to jest, jak się wszystko dostaje na tacy przez całe życie, to sobie człowiek znajduje problemy tam, gdzie ich nie ma, żeby tylko móc poudawać, że żyje się w prawdziwym świecie."
"Katolicyzm to chyba jedyna religia na świecie, która nakazuje umartwianie się, lenistwo i nienawiść. Wygląda pan na zdziwionego, ale taka jest prawda. Wasza religia nie mówi: 'Idź i pracuj, zarób na swoje dobra'. Nie, wasza religia kultywuje biednych i leniwych, wszystkich innych nazywając faryzeuszami, którzy skończą w ogniu piekielnym. Wszyscy mamy widzieć w sobie Hioba i cierpieć na potęgę. Co za bzdury! Pierwszy pana odruch, kiedy mówię, że trzeba zawalczyć o swoje, to nazwanie takiej postawy egoizmem. A ja panu mówię, że nie ma nic bardziej egoistycznego niż takie umartwianie się i tkwienie w niszczących relacjach. Dopiero szczęśliwy człowiek, który dobrze się czuje sam ze sobą, jest w stanie dbać o innych. Takie odsuwanie siebie ciągle na dalszy plan to dla przeciętnego człowieka najszybsza droga do depresji. Ilu ludzi tkwi w nieudanych związkach z bardzo złych powodów? Bo dzieci, bo kredyt, bo rodzina. Jakby dzieci i rodzina nie widzieli, że jadą na karuzeli bólu i nieszczęścia. To jest właśnie egoizm najgorszy z możliwych! Siedzenie na tyłku i wmawianie sobie i innym, że się poświęcam dla innych, podczas gdy to właśnie ci inni cierpią najbardziej! Wygodnictwo pod pozorem troski o innych to najgorsze świństwo, jakie można robić! To właśnie nazywam egoizmem!"