Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Dorota Wróblewska
Źródło: http://www.kawamagazyn.pl/dorota-wroblewska/
4
5,3/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://dorotawroblewskablog.pl/
5,3/10średnia ocena książek autora
24 przeczytało książki autora
50 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Drzwi do stylu Dorota Wróblewska
2,1
Żenada, dramat jakich mało. Pierwszy raz mam wrażenie, że na temacie, na którym ogólnie znam się mało, znam się jednak bardziej niż autor (ki) książki na dany temat.
Nie ma plusów.
Format jest absolutnie beznadziejny, trzyma się źle, wygląda to źle. Okładka totalnie bezstylowa, środek podobnie, ma się wrażenie, że czyta się plotkarską gazetkę, wielkie zdjęcia celebrytek, a treści może 1/8 i to o wiele za dużą czcionką napisanej. Sama treść merytorycznie to jedno wielkie dno, stylu brak -> tym razem mam na myśli styl literacki, estetycznie ustaliliśmy już, że żenada. Nie chciałabym być złośliwa, więc powiem to po prostu profesjonalnie, od autora książki o stylu oczekuję tegoż właśnie stylu, a zdjęcia autorek zawarte w książce przedstawiają mi Panie, o których w życiu nie powiedziałabym, że wyglądają dobrze. Niemniej, to moja opinia, może tak być, że mamy zwyczajnie inny gust. Gdybym jednak widziała te zdjęcia wcześniej, wiedziałabym, żeby po książkę nie sięgać. Przy tym są naprawdę przekonane o swojej nieomylności w stosunku do zasad mody, stylu i tych tam wszystkich innych powiązanych.
Miałam wypisać największe absurdy, ale nie byłabym sobą, gdybym nie napisała, że książka ta składa się w zasadzie z samych absurdów. Niczego się z niej nie dowiedziałam. No, może nie, może jednak jednej rzeczy -> są tutaj wymienione "najlepsze" marki zegarków i 90% z nich nie znam. Teraz z czystym sumieniem przejdę do bzdur wołających o pomstę do nieba:
1. Myślałam, że to może tak w żartach, ale wygląda, że całkiem serio. Autorki rozmawiają (bo cała książka to taka niby luźna rozmowa, bardzo nieudana i sztuczna) sobie o kupowaniu ubrań, w pewnym momencie dochodzą do tematu męża/ojca/partnera, który może nam w tym przeszkadzać. Jedna z Pań chwali się, że sama swojego okłamuje. Niedaleko dalej mamy wypowiedzi internautek, które zebrała jedna z autorek, a dotyczą one tego, jak zataić przed mężem swoje zakupy. Innymi słowy, jak go po prostu okłamać. Serio, sama nie mogłam w to uwierzyć. 15 żenujących sposób dla kobiet, które muszę/chcą okłamywać swoich partnerów w sprawie swoich zakupów ubraniowych.
2. Jest tutaj superśmieszna liczba kosmetyków na wyjazd, że ma być minimalnie. Uśmiałam się. Minimalnie (o sam makijaż chodzi) to jest puder i tusz, ewentualnie tusz i pomadka. Panie wymieniają tusz, pomadkę, puder, róż, cień, eyeliner i chyba jeszcze inne przybory. To nie jest minimalnie, to jest opcja pełny makijaż. Niby się tam tłumaczą, że wystarczy nam jeden kolor szminki, a nie dziesięć. Wciąż uważam, że ktoś tutaj rozminął się ze znaczeniem słowa minimalizm.
3. Książka pełna jest zupełnie niepotrzebnych porad, np. informacja o tym, że przewoźnik jest odpowiedzialny za nasz uszkodzony bagaż. Bardzo jest to na temat.
4. Są tutaj nieścisłości, jest zdjęcie Pani Grażyny Torbickiej, która doskonale zestawiła pasek z sukienką, obok zdjęcia pasków. Szkoda, że na tym zdjęciu Pani Torbicka nie ma żadnego paska.
5. Dużo jest na temat apaszek, nie sądzę, że są aż takie popularne i potrzebne.
6. Jeszcze więcej jest na temat kapeluszy, wracają jak bumerang, obsesja jakaś?
To jest bardzo słaba i dziwna do tego jeszcze książka, w której Panie ubolewają, że Ada Fijał nie ubiera się już w stylu vintage (jakby się dla nich ubierała, a nie dla siebie),wkładają całą masę przypadkowych wzmianek, np. o tym, że kolor czerwony wzbudza pożegnanie i jeszcze brakuje jej zakończenia.
To jest jakiś żart wydawniczy.