Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sarra Manning
9
6,2/10
Sarra Manning has been a fashion, lifestyle and entertainment journalist for over fifteen years. Her writing career started on the music paper, Melody Maker and involved a long stint on the legendary teen mag, Just Seventeen, before she went on to launch and edit Elle Girl and What To Wear, as well as consulting on a number of magazines including The Face, Look and More.
Her first adult novel, Unsticky, was heat magazine’s book of the week and Sarra is also a best-selling teen novelist. Her YA titles include Adorkable, Guitar Girl, the Diary Of A Crush trilogy, Let’s Get Lost, and Nobody’s Girl, which made the shortlist of the BookTrust Teenage Prize in 2010. Sarra also writes for Grazia, Red, The Guardian, Stylist, Fabulous, Stella, You Magazine, and InStyle. She lives in North London and prides herself on her unique ability to accessorise.http://
Her first adult novel, Unsticky, was heat magazine’s book of the week and Sarra is also a best-selling teen novelist. Her YA titles include Adorkable, Guitar Girl, the Diary Of A Crush trilogy, Let’s Get Lost, and Nobody’s Girl, which made the shortlist of the BookTrust Teenage Prize in 2010. Sarra also writes for Grazia, Red, The Guardian, Stylist, Fabulous, Stella, You Magazine, and InStyle. She lives in North London and prides herself on her unique ability to accessorise.http://
6,2/10średnia ocena książek autora
91 przeczytało książki autora
114 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ostatni wieczór Sarra Manning
6,4
Głównymi bohaterkami powieści, pomimo istotnej roli odgrywanej tutaj przez mężczyzn, są niewątpliwie dwie kobiety, oddzielone od siebie dystansem wieku, kilometrów, priorytetów i planów. Pełne determinacji, obie skrywając historie kształtujące ich osobowości, okazują się niezwykle silne, dźwigając na barkach piętno codzienności z nie zawsze czystym sumieniem. Zupełnie inne, a jednak mające coś wspólnego, spotykają się w okolicznościach, których z pewnością nigdy by nie przewidziały. A jednak życie bywa zaskakujące, jak i zaskakujące bywają ludzkie decyzje.
W tej książce nie można jednak pominąć jeszcze jednego bohatera, stanowiącego zarówno tło wielu rozgrywanych wydarzeń. Rainbow Corner, klub mający ofiarować namiastkę domu amerykańskim żołnierzom i miejsce, którego drzwi zawsze stoją otworem. Sarra Manning, zafascynowana fenomenem i historią tegoż zapomnianego przez wielu lokalu, stawia go w świetle reflektorów, zapycha parkiet tańczącymi parami, wypełnia jego ściany muzyką i gwarem wesołych rozmów. Przywołuje wspomnienie pojawiającej się tam coca-coli i jawi go jako oazę, wytchnienie dla tych, którzy chcieli odpocząć po mrocznych dniach zmagania się z okrucieństwem wojny.
Spotykamy się tutaj z akcją rozgrywaną na dwóch płaszczyznach czasowych, jako że lata młodości Jane i Rose oddzielone zostają dystansem siedemdziesięciu lat. Nie stanowi to jednak problemu, ponieważ autorka naprzemiennie i klarownie przeplata rozdziały dotyczące przeszłości i teraźniejszości.
„Ostatni wieczór” to powieść skąpana w klimacie wojny, sprytnie unikająca krwawych stron tychże czasów, skupiająca uwagę na miejscach, w których ludzie szukali wytchnienia. Pojawia się tu wojna, na której koniec się czeka, ale i ta, bez której niektórym trudno się odnaleźć. To książka przepełniona szalonymi decyzjami, ale i dającym do myślenia biegiem lat, który w każdym człowieku pozostawia jakiś ślad. To jednak także niewątpliwie historia o miłości, bo chociaż chwilami przybiera ona tutaj płytkie czy mylne oblicze, pojawia się także zaskakujący happy end.
Sarra Manning skonstruowała niebanalną fabułę, skropiła ją magią wyjątkowego klimatu, pozwoliła zetknąć się przeszłości ze współczesnością (chociaż tutaj oczekiwałam odrobinę większej sensacji),jednak przez cały czas miałam niejednoznaczne odczucia co do realizacji samego pomysłu. Miałam wrażenie, że tworząc nieprzewidywalną powieść, autorka chwilami zbyt wiele mieszała. Zbyt szybko burzyła ładnie zapowiadające się obrazy, co potrafiło niekorzystnie wybić mnie z rytmu, a przecież zwykle lubię zwroty akcji. Pomijając tą uwagę nie chciałabym, byście niewłaściwie zrozumieli mój przekaz. „Ostatni wieczór” to bowiem wartościowa książka, której fabuła nijak wpisuje się w utarte, oklepane scenariusze. Jeżeli lubicie takie klimaty, a mieszanka wojny i szalonej teraźniejszości Was fascynuje, wiecie, czego szukać.
Więcej na: http://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/
Ostatni wieczór Sarra Manning
6,4
Recenzja znajduje się również na moim blogu: http://pasion-libros.blogspot.com/2016/05/172-ostatni-wieczor-sarra-manning.html
Nieziemska i bardzo tajemnicza okładka od razu przyciągnęła mój wzrok. Magnetyzujące spojrzenie kobiety z okładki sprawiło, że bardzo chętnie przeczytałam opis książki. I wtedy całkowicie zainteresowałam się tą historią, której akcja przypada na jakże intensywne lata 40. XX wieku oraz na lata współczesne. Moje ulubione połączenie.
Rose to bardzo młodziutka, wciąż nastoletnia Angielka, która pragnie uciec od okropności, które przyniosła za sobą wojna oraz od pracy na polu. W tym celu udaje się do Londynu, aby zaznać trochę miejskiego życia i pobawić się. Już na samym początku będąc na stacji King's Cross spotyka amerykańskiego żołnierza będącego na przepustce - Philla oraz jego przyjaciela Danny'ego. Szybko się zaprzyjaźniają i dzięki mężczyźnie Rose poznaje nocne życie Londynu zachwycając się klubem Rainbow Corner.
Siedemdziesiąt lat później. Jane jest niespełna 27-latką, która kiedyś przyrzekła sobie, że wyjdzie za mąż przed swoimi 27 urodzinami. Poznajemy ją dzień przed tym wydarzeniem, gdy w sukni ślubnej udaje się do jednego z barów w Las Vegas. Tam spotyka Leo, który proponuje jej spełnienie tego marzenia. Tak też się staje i po niespełna kilku godzinach znajomości Jane i Leo pobierają się. Jane od samego początku kłamie przybierając postać skrzywdzonej przez narzeczonego dziewczyny, jednak w miarę upływu czasu dowiadujemy się, co tak naprawdę skłoniło ją do rezygnacji ze ślubu z wybrankiem. Leo wykorzystując fakt, że Jane jak najszybciej chce unieważnić jednodniowe małżeństwo zabiera ją w podróż do rodzinnych stron - do Londynu. Tam Jane poznaje Rose...
Sarra Manning stworzyła historię o dwóch kobietach, które dzieli kilkadziesiąt lat. Która z bohaterek bardziej przypadła mi do gustu? Sama nie wiem. Żadna z nich nie jest bohaterką, która od samego początku wzbudzałaby sympatię. Jane jest straszną materialistką, gotową rzucić narzeczonego, gdyż jej marzenia o jego wielkich milionach się prawdopodobnie nie ziszczą, a Rose... Rose jest po prostu jeszcze trochę głupiutką i płytką nastolatką. Jednak to się bardzo szybko zmienia, gdy dopadają ją okropieństwa wojny. Obie kobiety mają jednak bardzo silne charaktery, które ukształtowały różne zdarzenia z ich przeszłości. Młodość Rose przypadła oczywiście na bardzo tragiczne czasy, ale Jane też nie miała łatwego dzieciństwa. Początkowo historia ciągnie się nieco leniwie, a zwłaszcza losy Rose, które ciekawiły mnie najbardziej, jednak później autorka zaserwowała nam naprawdę okrutne wydarzenia, których trzeba Rose strasznie współczuć. Ale nie tylko okrutne, również pozytywne i słodkie. Dlatego też książka ta jest emocjonująca i wielowątkowa. W żadnej innej książce nie czytałam o Rainbow Corner, dlatego też cieszę się, że pani Manning wykorzystała w swojej powieści legendę o tym klubie, bo dzięki temu dowiedziałam się czegoś nowego dotyczącego czasów wojennych.
Dwie pozornie zupełnie różne historie, jedna w Londynie w czasie wojny, druga w nowoczesnym Vegas, połączone przez Rose, z jednej strony młodą, odważną dziewczynę, a z drugiej chorą staruszkę. Myślę, że fabuła mogłaby zostać opisana w więcej, niż jednej książce. Jest urocza i pełna różnych emocji. Zabrakło mi jednak jakiegoś większego powiązania między dwoma historiami. Nastawiałam się na odkrywanie przez Jane życia Rose, a jednak te dwie bohaterki nie były ze sobą wcale tak mocno związane. Jest to jednak jedyna wada tej książki.