Kto wie, kim może stać się kobieta, kiedy nareszcie będzie mogła być sobą? Kobiety zaledwie zaczęły poszukiwać swojej tożsamości. Nadchodzi ...
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać422
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Betty Friedan
W 1942 ukończyła z wyróżnieniem college, przez rok kontynuowała studia na uniwersytecie w Berkeley, gdzie zajmowała się psychologią. Po roku opuściła Berkeley, by pracować jako reporterka. W 1947 wyszła za mąż za Carla Friedana, z którym rozwiodła się 22 lata później.
Stała się jedną z ikon amerykańskiego feminizmu drugiej fali, m.in. dzięki wydanej w 1963 roku Mistyce kobiecości, gdzie Friedan po raz pierwszy zakwestionowała powojenny kontrakt społeczny w USA każący kobietom spełniać się wyłącznie jako niepracującym żonom i lokować wszystkie ambicje w prowadzeniu domu i wychowywaniu dzieci. Jako pierwsza powiedziała, że kobiety nie muszą się wstydzić swoich ambicji ani też mieć poczucia winy, jeśli mają własne marzenia, niezwiązane z mężem ani dziećmi. Argumentowała, że kluczem do przełamania patriarchalnej „mistyki kobiecości” jest edukacja i praca zawodowa.
W 1966 r. Friedan założyła National Organization for Women (NOW),pierwszą i największą organizację feministyczną w Stanach Zjednoczonych, walczącą o prawo do aborcji, równe płace i dostęp do awansu, a także urlopy macierzyńskie.
Postulaty Betty Friedan, podobnie jak NOW, łączone były z ruchem białych kobiet z klasy średniej i szybko zostały poddane krytyce ze strony kobiet, które czuły się wykluczone z głównego nurtu feminizmu, m.in. czarnych, radykalnych i lesbijskich feministek. Friedan odrzucała krytykę, nie chciała się zgodzić na grożące ruchowi – jej zdaniem – utożsamienie feminizmu z lesbianizmem, nie godziła się także z postulatami feminizmu radykalnego, który nazwała złudną nadzieją dla kobiet. Pragnęła, by NOW pozostała organizacją głównonurtową. Wpisała się w ten sposób w jedną z najważniejszych dyskusji amerykańskiej drugiej fali.
W ostatnich latach Friedan uznała, że aktywizacja zawodowa kobiet nie spełniła wszystkich pokładanych w niej nadziei, lecz zamiast wyzwolić kobiety, nałożyła na nie podwójne obciążenie polegające na pracy zawodowej i pracy w domu. Od tego momentu nawoływała do większego włączenia mężczyzn w sferę prywatną oraz do rozpoznania specyficznych potrzeb każdej z płci (zwłaszcza potrzeby ochrony kobiet w ciąży). Postulowała konieczność wspólnej z mężczyznami zmiany wartości dominujących w sferze publicznej.
Zmarła z powodu niewydolności serca w wieku 85 lat.
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
(...) pewnego kwietniowego poranka 1959 roku usłyszałam, jak matka czwórki dzieci, pijąc kawę z czterema innymi matkami na przedmiejskim osi...
(...) pewnego kwietniowego poranka 1959 roku usłyszałam, jak matka czwórki dzieci, pijąc kawę z czterema innymi matkami na przedmiejskim osiedlu dwadzieścia pięć kilometrów od Nowego Jorku, tonem skrywanej desperacji wypowiada słowo „problem”. I kobiety od razu, bez słów, wiedziały, że nie mówi o problemie z mężem czy dziećmi, czy domem. Nagle zrozumiały, że ten sam problem, nienazwany, dotyczy także ich. Niepewne, zaczęły o nim rozmawiać. Potem, gdy odebrały dzieci ze żłobka i zawiozły je do domu na popołudniową drzemkę, dwie z nich płakały z ulgi, jaką przyniosła im świadomość, że nie są same.
osób to lubiMiliony kobiet żyło zgodnie z uroczą wizją mieszkających na przedmieściach amerykańskich pań domu, całujących przed domem mężów na do widzen...
Miliony kobiet żyło zgodnie z uroczą wizją mieszkających na przedmieściach amerykańskich pań domu, całujących przed domem mężów na do widzenia, zostawiających w szkole dzieci, które ledwie zmieściły się do ich kombi, z uśmiechem używających nowego elektrycznego odkurzacza do polerowania nieskazitelnie czystej kuchennej podłogi. Same piekły chleb, szyły sobie i dzieciom ubrania, ich pralki i suszarki chodziły całymi dniami. Zmieniały prześcieradła nie raz, a dwa razy w tygodniu, w szkole dla dorosłych, uczyły się robić dywaniki i współczuły biednym sfrustrowanym matkom, które marzyły o robieniu kariery. Ich jedynym marzeniem było zostać idealną żoną i matką; ich największą ambicją była piątka dzieci i piękny dom, walczyły wyłącznie o to, by znaleźć i zatrzymać przy sobie męża. Nie zastanawiały się nad niekobiecymi problemami tego świata za progiem własnego domu; chciały, aby to mężczyźni podejmowali najważniejsze decyzje. Chlubiły się swoją rolą kobiety i w spisie ludności w rubryce „zawód” z dumą wpisywały: „pani domu”.
osób to lubi