Ok, ale pozostawia spory niedosyt. Niektóre pomysły na miejsca, bohaterów czy przygody znakomite (roboty).
Ale z drugiej strony mamy smedzenie Abe'a, zbyt łatwe rozwiązania intryg, snującą się Liz.
Nie podoba mi się przebieg akcji z Rogerem i Daimio.
Apokaliptyczna walka z Plagą ustąpiła pola jakimś prostszym przygodom.
Brakuje jakiegoś napędu i chemii między bohaterami... Będę czytał dalej, ale do kolekcji nie biorę.
Dobry komiks, pełen akcji, dziwnych monstrów, śmierci i martwych ciał. To moja pierwsza przygodna z Biurem. Na początku czułem się lekko zagubiony. Nie znałem większości postaci. Żałuję, że nie zdecydowałem się na przeczytanie w pierwszej kolejności Plagi Żab. Niestety budżet nie jest z gumy, a i czasu coraz mniej. W trakcie lektury bawiłem się całkiem dobrze, ale zdecydowanie brakuje mi Hellboya, fantastycznych rysunków Mignoli, folkloru, mitów, legend i podań. BBPO to bardziej Archiwum X niż lovcraftowska wersja baśni Braci Grimm. Pomimo tego, że Hellboy bardziej do mnie przemawia, to nie zamierzam skreślać Piekła na Ziemi. W kolejce do przeczytania czekają już kolejne tomy. Komiks polecam i czekam na zwieńczenie działalności zarówno biura jaki diabelskiego chłopca, który pojawi się w Znanym Diable.