Wiedziałam, że będzie to książka o homoseksualistach. Nie wiedziałam jednak, że wątek homoseksualizmu pochłonie całą książkę. Geje są wszędzie, są zboczeni i niewierni, myślą tylko o jednym i robią to na okrągło, z przerwą na ćpanie. Momentami, a może nie tylko momentami, książka jest obrzydliwa. Nigdy już nie przeczytam żadnej książki o gejach, utwierdzają mnie tylko w wierze w stereotypy.pH
Narzeczony aranżujący grupowy seks, bo ma na kogoś ochotę? I to gej-utrzymanek, jak z jakiejś parodii... Nie podobała mi się ta książka, mimo lekkiego pióra autora.
Na zakończenie roku trafiła mi się najsłabsza tegoroczna lektura. Postacie papierowe, w większości sportretowane jest środowisko gejowskie, a autor zbudował je na stereotypach. Język dość toporny, niektóre wątki potraktowane po macoszemu. Fabuła przewidywalna, wręcz nijaka, żadnego z bohaterów nie polubiłam na atyle, by chcieć poznawać ich losy. Co prawda historia zamierzonych zaślubin Ashleya i Philipa, dwulicowość tego pierwszego, obrażający dobry gust i bon ton blog o jegp wyczynach jako didżeja, powinno jakoś zapaść mi w pamięć, ale tak się nie stało. Nie wiem, jak można porównywać te wypociny z "Seksem w wielkim mieście" bo przy tym Carrie Bradshaw to wulkan elokwencji, elegancji i kreatywności.