Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jan Rey
1
7,7/10
Pisze książki: hobby
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,7/10średnia ocena książek autora
3 przeczytało książki autora
12 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Taniec. Jego rozwój i formy Jan Rey
7,7
Jan Rey pochodził z Czech. Jego książka w Polsce została wydana w 1958 roku nakładem 3 000 + 253 egzemplarzy. Tłumaczką była pedagog tańca Irena Turska, która napisała kilka książek o balecie (przeżyła 100 lat, zmarła w 2012 roku – wygląda na to, że zajmowanie się tańcem dostarcza sił witalnych, więc warto w to się angażować!). Minęło 62 lata od publikacji i przez ten czas nastąpiła ewolucja tańca, więc z obecnej perspektywy patrząc, to w tej książce nie znalazły się nowości, lecz jedynie historia, która została przedstawiona w atrakcyjny sposób. Ubogaceniem były ilustracje oraz zdjęcia (tylko czarno-białe, pamiętajmy, że rok wydania tej książki to 1958) dopełniające opisywane treści, co dawało lepszy pogląd zagadnień i ładniejszą formę, rozbudzało moje zainteresowanie. Odczuwałem przyjemność w poznawaniu etapów rozwoju tańca. Autor rzetelnie podszedł do tematu. Ciekawie to opisał, na podstawie ówczesnego stanu wiedzy. Powoływał się na dostępne jemu źródła, w ogromnej mierze przedwojenne, często korzystał z niemieckojęzycznych opracowań.
Bardzo podobał mi się wstęp i sposób wgłębiania się w korzenie tańca. Otóż człowiek pierwotny nie rozdzielał tańca, muzyki i śpiewu – to było jednością. Wraz z rozwojem cywilizacji i kultury nastąpił podział na taniec, muzykę i poezję. Następnie zachodziły transformacje związane z poszczególnymi prądami umysłowymi epok naszej kultury. Wyłonił się ogólny podział na trzy nurty: ludowy, towarzyski i sceniczny.
Autor nakreślił historię tańca z ich regionalizacją i najważniejszymi nazwiskami twórców oraz późniejszych reformatorów. Przedstawił opisy tańców obrazowych i bezobrazowych, tworzonych do muzyki i bez muzyki, wyjaśniał znaczenie masek i strojów, sposoby notowania ruchu i rysowania go na kartce (które okazywały się bardzo niepraktyczne). Traktował o zdolnościach tanecznych, technice, wyrazie artystycznym, aspekcie psychologicznym, ciężkich treningach i pracy tancerza. Szkoda, że choreografie nigdy nie zdołały przetrwać dłużej niż żywot tego, kto je wymyślił; a notatki, które się zachowały, to niestety były przez twórców sporządzane w sposób skrótowy i z autorskimi symbolami, dlatego następne pokolenia nie potrafiły ich rozszyfrować i poznać talentu poprzedników.
Taniec tworzył wartości estetyczne i miał duchowe oddziaływanie. Wyrażał uczucia i ukazywał harmonię, głównie ze światem przyrody. Wraz z upływem czasu zwracano więcej uwagi na koordynację ruchową i w tym kreowano harmonię. Jeśli taniec oddziaływał estetycznie swoją formą, to wtedy określano go mianem sztuki.
"Określone dzieło muzyczne może tak silnie podziałać na tancerza, iż postanawia on tanecznie je zrealizować. Myśli muzyczne budzą w nim pomysły ruchowe, jego pobudzone odczucie muzyki reaguje ruchowym wyobrażeniem, realizującym się w ruchu tanecznym".
"Przeżywamy, naśladując wewnętrznie, lekkie, zwiewne skoki tancerza, do których sami nie jesteśmy zdolni, i przeżycie to daje nam poczucie lekkości, swobody. Na tym polega również przyczyna upodobania do tańców akrobatycznych i do baletowego tańca na palcach. Tę lekkość, zręczność, wyzwolenie z praw ziemskiego ciążenia przeżywa widz jako poczucie swobody i wdzięku".
Bardzo zrelaksowałem się czytając tę książkę, gdyż zawsze lubiłem podziwiać sztukę, której przejawem był również taniec z towarzyszącą mu muzyką o pięknym brzmieniu.