Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka imponuje designem. Jest ładnie wydana i zaprojektowana, co przyciąga oko i zdaje się najlepszą reklamą dla podręcznika dla prezentera. Niestety w tym przypadku forma przerosła treść, bo większość zawartości jest miałka, czasem wręcz encyklopedyczna. Nie bardzo wiem co do tematu wnosi katalogowanie różnych diagramów, ale ich wykorzystanie owocuje nudnymi slajdami, których autorka radzi przecież unikać. Tak samo rozdział o fotografii jest kiczowy, wypełniony typowymi stockowymi ludźmi w garniturach. Tworzy to pewną dysharmonię pomiędzy propagowaniem dobrych praktyk, a następnie brakiem ich wdrożenia. Zdarzają się tu i ówdzie ciekawe myśli czy ładne projekty, jednak zdecydowanie za mało ich jak na pompatyczne przechwalanie się autorki o swoich talentach i doświadczeniu. Dla zawodowego konsultanta może znajdzie się tu coś ciekawego, ale jednak wszystko sprowadza się do kilku technik, o których można usłuszeć oraz przeczytać wszędzie. O ile bardziej przydatna byłaby książka o przygotowywaniu slajdumentów! Tymczasem ośmiominutowe wystąpienie Conora Neilla "How to Start a Speech" jest sto razy bardziej przełomowe dla prezentera niż całą książka Duerte.