Jesteśmy społecznością, która kocha książki

ONA była primabaleriną, ale miała wypadek i po wypadku ma chore kolano (skoro primabalerina to musiało być kolano). JEJ ojciec niespodziewanie żeni się z JEGO matką i ON podejrzewa JEJ ojca o chęć wzbogacenia się, gdyż JEGO matka jest zamożną kobietą. I ma jakieś bliżej nieokreślone pretensje do NIEJ. Że uczestniczy w spisku albo coś w tym guście. Poza tym historia jest trochę naciągana, bo JEGO matka zamieszkuje w wynajętym domku i twierdzi ni z gruszki ni z pietruszki, że to jej miejsce na ziemi. JEJ ojciec cudownym sposobem otrzymuje wysoki spadek, po swoim ojcu, który umarł pewnie dawno temu i zawarł w testamencie warunek, który jego syn przypadkiem spełnił, dlatego wątek z wyłudzaniem majątku przestaje być aktualny i wszystko kończy się szczęśliwie. Trzeba było wymyślić coś innego, bo to jest nieprzekonujące i psuje tę książkę.