Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Thomas Robert Malthus
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Thomas_Malthus
2
6,4/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.), popularnonaukowa
Urodzony: 14.02.1766Zmarły: 23.12.1834
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,4/10średnia ocena książek autora
11 przeczytało książki autora
45 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Prawo ludności Thomas Robert Malthus
6,8
Prawo ludów jest niesamowicie frustrującą książką w lekturze, ale też w ocenianiu. Z jednej strony mowa o pracy bardzo istotnej, bo będącej pierwszą teorią demograficzną, próbującą analizować konsekwencje rosnącego przyrostu naturalnego. I za to jak najbardziej zasługuje autor na pochwały, gdyż do tej pory nikt nie myślał o badaniu przyrostu naturalnego, a jest to istotny aspekt prowadzenia polityki społecznej. Niesamowicie ważny był wpływ poglądów Malthusa na poglądy Darwina i jego teorię ewolucji.
Z drugiej mówimy o analizie dosyć uproszczonej, której precyzyjność jest dyskusyjna (analiza może dotyczyć tylko niesamowicie biednych państw np. Etiopii, a i one przełamują ten schemat obecnie). Autor nie przewidział tego że ludzie są zdolni zwiększyć stanowczo produkcję żywności (co punktował Marks),czy tego że wraz ze wzrostem dobrobytu materialnego przyrost materialny będzie nawet ujemny. Powinniśmy być tego świadomi gdy krytykuje się granice jego teorii.
W tekście zawarte są również fragmenty o polityce społecznej. Ciężko jednak je chwalić, ze względu na niesamowicie nieetyczne podejście do biedy. Ktoś mógłby argumentować przeciwko mnie, że niesłusznie oceniam poglądy XVIII wiecznego klerykała z perspektywy współczesnej. Jednak taka krytyka nie jest trafna z kilku powodów. Po pierwsze, przemyślenia społeczno-etyczne stanowią połowę tejże książki i tym samym stanowią istotny człon argumentacji autora. Po drugie, nawet w tamtych czasach praca była w podobny do mnie sposób krytykowana (szczególnie tutaj trafna była krytyka marksistowska i Williama Godwina),więc nie można go bronić historycznym relatywizmem (który jest infantylną pozycją w mojej opinii). Trzecią kwestią jest to, że argumentacja Malthusa przeciwko polityce społecznej była ewidentnie niespójna (napędzana w dużym stopniu przez radykalne podejście do etyki protestanckiej).
Z jednej strony krytykuje pomoc publiczną, uznając ją za nieefektywną i wywołującą większe problemy. Z drugiej popiera prywatną filantropię która defacto realizowała by identyczną funkcję.
Czyni to lekturę tejże książki niesamowicie frustrującą i nawet gdy można było znaleźć ciekawe fragmenty (np. pojedynczy o umyśle czy o samej metodologii/założeniach),to od razu przyćmiły je gorsze, których nie da się ignorować (szczególnie apologetyka mająca na celu rozwiązać wynikający z tej analizy problem zła). Mimo to pozycję tą po prostu trzeba znać, nieważne co się o niej osobiście sądzi.
Nadal ma ona szczególny wpływ na politykę demograficzną w postaci neomaltuzjanizmu (warto tu przywołać raport Klubu Rzymskiego z 1972 roku czy raport dla byłego Prezydenta USA Jimmy'ego Cartera "Global 2000", które dochodziły do podobnych wniosków, co w XVIII wieku Thomas Malthus).