Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
William J. Hoye
1
4,5/10
Pisze książki: religia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,5/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
1 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Teologiczne błędy myślowe William J. Hoye
4,5
Zaczyna się ciekawie:
I. Teologia jako nauka o Bogu a nie nauka o wierze. Jest jedna Prawda, z którą wszystko jest (powinno być) zgodne, dlatego teologia nie bada jednego poszczególnego systemu wierzeń w oderwaniu od wszystkiego.
II. Chrześcijaństwo to nie wszystko. Świat istniał przed wejściem Jezusa w historię i przed nim teologia już istniała (Dalej słusznie o konieczności zgłębiania filozofii [„Fides et ratio”] i o tym, że nie można z niej czynić służebnicy teologii).
III. Kościół Katolicki nie jest bożkiem, w którego wszyscy muszą być ślepo zapatrzeni i wsłuchani.
Niestety dalsze ¾ książki sprowadza się do tego, że błądzi każdy, kto nie zgadza się z „Summą teologii” św Tomasza.
Spodziewałem się czegoś znacznie ambitniejszego i ożywczego.
--------------------------
„Po pierwsze, wskazana wydaje się duża ostrożność przed chrystologicznym zawężeniem. (…) Zbyt wąska koncentracja (…) na Jezusie Chrystusie jako na kluczu i rozwiązaniu wszystkich problemów egzystencjalnych i totalnym uzasadnieniu wiary byłaby zbyt prostą koncepcją”. Karl Rahner
„Rozdział teologii od filozofii – o ile jest w ogóle możliwy – nie skutkuje teologią niezależną, lecz teologią osłabioną. Bez filozofii teologia redukuje się do (określonego) odczuwania i doświadczenia. Nie zajmuje się bytem, lecz mitem”.
„Dlatego wierzący musi zająć się filozofią, zanim zajmie się chrystologią. Pierwszeństwo ma rozum wiernego, dopiero później – i na nim bazując – Chrystus”.
„Kościół nie jest niezależną rzeczywistością istniejącą niejako między nami a Bogiem. Nie jest przedstawicielem ani zastępcą Boga. Nie może być postrzegany jako namiastka Boga. Kościół nie jest Bogiem obecnym, lecz doczesną obecnością Boga. Nie jest pośrednikiem między Bogiem a ludźmi, lecz ściśle rzecz biorąc, ich zapośredniczeniem. Pojedynczy chrześcijanin jest pierwotniejszy od Kościoła”.
„Kościół nie jest identyczny z religią chrześcijańską. Wiara nie jest prymarnie fenomenem kościelnym. Chrześcijaństwo nie wyczerpuje się w aktywnym uczestniczeniu w życiu wspólnoty lub w charytatywnej działalności Kościoła. Chrzest jest czymś więcej niż tylko włączeniem do wspólnoty kościelnej. Często powstaje natomiast wrażenie, że kościelni dostojnicy częściej głoszą kazania o Kościele niż o Bogu. Nie trudno jednak dojść do przekonania, że Kościół bez Boga traci sens”.