Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Polecam tę książkę zwłaszcza mamom, które są jeszcze w ciąży. Ja przeczytałam ją dopiero po porodzie i czytając, czułam żal, że nie znałam jej wcześniej. Autorka - Pani Christina dużo uwagi przywiązuje do relacji z dzieckiem, jaką można zbudować przez dotyk. Opisuje też w książce masaże dla niemowląt, które może wykonać samodzielnie w domu mama, tata lub każda inna osoba. Jeśli ktoś z was boi się zrobić dziecku krzywdę, nie ma obaw. Masaże są bardzo proste. Do tej pory spróbowałam masażu brzucha w czasie wzdęcia u malucha. Opiera się on na zataczaniu kręgów palcami lub płynnym masowaniu brzuszka otwartą dłonią. Nawet jeśli nie likwiduje to wzdęcia natychmiast, to bobas wydaje się w tym czasie zrelaksowany. W książce znajdziecie dużo więcej opisów masaży na różne niemowlęce dolegliwości, ale także takie, które może stosować mama w ciąży lub w połogu a nawet rodzice we dwoje. Mnie autorka przekonała tym, że w trudnej sytuacji zamiast panikować, można włączyć elektryczny piecyk, rozłożyć miękkie koce, rozgrzać w dłoniach trochę olejku lub innego mazidła i po prostu w ten sposób przeczekać razem z dzieckiem trudne chwile. Polecam tę książkę gorąco.