Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
James Sturm
3
6,3/10
Pisze książki: komiksy
Urodzony: 08.10.1965
James Sturm is the cartoonist of James Sturm’s America, Satchel Paige: Striking Out Jim Crow, Adventures in Cartooning, The Fantastic Four: Unstable Molecules, and the forthcoming Spring 2010 graphic novel Market Day. He is also editor of “The Center for Cartoon Studies Presents,” a series of historical graphic novels about the lives of notable Americans. His comics, writing, and illustrations have appeared in scores of national and regional publications including The Chronicle of Higher Education, The Onion, The New York Times, and on the cover of The New Yorker.
As the director and co-founder of The Center for Cartoon Studies (CCS),a two-year MFA program in cartooning in White River Junction, Vermont, James is also a noted educator. CCS brings together top-tier faculty and the country’s most talented cartoonists to work with the field’s up-and-coming artists and is the only higher educational institution of its kind in North America. Sturm started his educational career at the Savannah College of Art & Design, where he worked for five years in its sequential art program and started the National Association of Comics Art Educators (NACAE),an organization committed to helping facilitate the teaching of comics in higher education.
Born in 1965 in New York City, James became a big fan of comics as a child, starting with Peanuts. Around first grade, James saw an interview with Stan Lee on television, and the next day went out and bought a Fantastic Four Marvel comic book becoming hooked on superhero comics. At the tender age of 18, James gave up comics for the “real world” and enrolled in the University of Wisconsin-Madison. He was lured back into comics a mere two years later though a chance encounter with a neighbor’s box of underground comics and a copy of Mark Alan Stamaty's Macdoodle Street.
A year after graduating from college, James self-published Down and Out Dawg, a book collecting his college newspaper strips, and Commix, an anthology featuring some of the first nationally published works of Chris Ware and Scott Dikkers (of The Onion). James became a production assistant on Art Spiegelman’s groundbreaking RAW magazine and was published in Drawn & Quarterly when the anthology was still a magazine. James went on to earn a Master of Fine Arts from the School of Visual Arts in New York, moved to Seattle and co-founded the alternative weekly, The Stranger, where he was the paper’s first art director.
Fantagraphics Books published the first issue of James’ Eisner Award-nominated comic book, The Cereal Killings. James was also the publisher of Bear Bones Press, which published two comics by the advice columnist and writer Dan Savage, and his own Xeric Award-winning The Revival, the first in a trilogy of American historical fiction pieces, the second of which, Hundreds of Feet Below Daylight, was published as a comic by D+Q as well as the last installment, the best-selling and award-winning graphic novel The Golem's Mighty Swing. This novel was printed in five languages, earned praise from The Sunday Observer, Entertainment Weekly, and Washington Post, among others, and was chosen as the Best Graphic Novel of 2001 by Time. These three stories were collected and comprise the book, James Sturm’s America. James is also the author of Eisner Award-winning Unstable Molecules based on the Fantastic Four and published by Marvel Comics.
James, his wife, and two daughters live in White River Junction, Vermont.http://www.drawnandquarterly.com/artBio.php?artist=a3dff7dd55f39b
As the director and co-founder of The Center for Cartoon Studies (CCS),a two-year MFA program in cartooning in White River Junction, Vermont, James is also a noted educator. CCS brings together top-tier faculty and the country’s most talented cartoonists to work with the field’s up-and-coming artists and is the only higher educational institution of its kind in North America. Sturm started his educational career at the Savannah College of Art & Design, where he worked for five years in its sequential art program and started the National Association of Comics Art Educators (NACAE),an organization committed to helping facilitate the teaching of comics in higher education.
Born in 1965 in New York City, James became a big fan of comics as a child, starting with Peanuts. Around first grade, James saw an interview with Stan Lee on television, and the next day went out and bought a Fantastic Four Marvel comic book becoming hooked on superhero comics. At the tender age of 18, James gave up comics for the “real world” and enrolled in the University of Wisconsin-Madison. He was lured back into comics a mere two years later though a chance encounter with a neighbor’s box of underground comics and a copy of Mark Alan Stamaty's Macdoodle Street.
A year after graduating from college, James self-published Down and Out Dawg, a book collecting his college newspaper strips, and Commix, an anthology featuring some of the first nationally published works of Chris Ware and Scott Dikkers (of The Onion). James became a production assistant on Art Spiegelman’s groundbreaking RAW magazine and was published in Drawn & Quarterly when the anthology was still a magazine. James went on to earn a Master of Fine Arts from the School of Visual Arts in New York, moved to Seattle and co-founded the alternative weekly, The Stranger, where he was the paper’s first art director.
Fantagraphics Books published the first issue of James’ Eisner Award-nominated comic book, The Cereal Killings. James was also the publisher of Bear Bones Press, which published two comics by the advice columnist and writer Dan Savage, and his own Xeric Award-winning The Revival, the first in a trilogy of American historical fiction pieces, the second of which, Hundreds of Feet Below Daylight, was published as a comic by D+Q as well as the last installment, the best-selling and award-winning graphic novel The Golem's Mighty Swing. This novel was printed in five languages, earned praise from The Sunday Observer, Entertainment Weekly, and Washington Post, among others, and was chosen as the Best Graphic Novel of 2001 by Time. These three stories were collected and comprise the book, James Sturm’s America. James is also the author of Eisner Award-winning Unstable Molecules based on the Fantastic Four and published by Marvel Comics.
James, his wife, and two daughters live in White River Junction, Vermont.http://www.drawnandquarterly.com/artBio.php?artist=a3dff7dd55f39b
6,3/10średnia ocena książek autora
126 przeczytało książki autora
44 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Golem i Gwiazdy Dawida James Sturm
6,3
Wygrzebałem za grosze w katowickiej Komiksiarni, wcześniej nie wiedząc nawet, że wydano u nas jeszcze coś tego autora oprócz "Dnia targowego" (do którego chyba muszę wrócić). Przeglądam sieć, mało dobrego pisało się o tym u nas, co trochę dziwi, bo ta miniaturka z pewnością zasługuje na uwagę. Historia żydowskiej drużyny baseballowej z bardzo sugestywnie przedstawioną problematyką rasizmu w Ameryce lat 20-tych i ciekawym odniesieniem do legendy o golemie. Szkoda, że przepadło, bo Sturm ma talent do budowania specyficznego klimatu i wzbudzania niepokoju.
Dzień targowy James Sturm
6,6
Scena z przemijającego życia – historia nostalgiczna
Nadszedł czas na następny komiks do kolekcji, proszę Państwa. W tym roku biję komiksowe rekordy (a niedługo następny się szykuje). Maciej pewnie jest ze mnie dumny, chociaż unikam superbohaterskich komiksów, w których On się lubuje. Może to i dobrze, nie wchodzimy sobie w paradę. Dobrze, że udało nam się wprowadzić omówienia komiksów na Szortal, zawsze to coś nowego, coś, co może zainteresować naszą wspólnotę (bo przecież jesteśmy wspólnotą, tak?).
Tym razem moją uwagę przyciągnęła okładka i opis komiksu wydanego przez Wydawnictwo Komiksowe – Dzień targowy Jamesa Sturma. W porównaniu z innymi, ostatnio czytanymi komiksami, to chucherko - mniejszy format i niecałe sto stron objętości. Toż to nowelka albo opowiadanie w świecie komiksu. (przyjmując, że standardowy pasek z gazety to szort, albo stusłówko) Po otrzymaniu przesyłki, kiedy już wypakowałem książkę, przekartkowałem, powąchałem, sprawdziłem twardość okładek, odpowiednie sklejenie i te wszystkie rzeczy, które normalny, zwariowany bibliofil robi po dostaniu nowej pozycji, zadałem sobie pytanie: Ile można opowiedzieć w tak krótkim formacie? Tym bardziej, że to niecałe sto stron wizualnych, a nie wypełnionych małymi literkami. Po przeczytaniu mogę już odpowiedzieć: dużo! Ale nie znajdziecie tutaj dużo treści, fabuły, zaskakujących zwrotów akcji, w ogóle akcji jako takiej tutaj nie znajdziecie. Odkryjecie za to bardzo dużo nostalgii, przemyśleń (również swoich własnych, które nasuwają się podczas czytania),opowieści i prawdy o przemianach gospodarczych, industrialnych, które to tak mocno i indywidualnie wpływają na każdego człowieka. Odnajdziecie tu też dużo goryczy, smutku, pożegnań. Dużo, nie?
Warstwa wizualna, obrazowa też oddaje ducha nostalgii opowieści. Komiks jest kolorowy, ale nie ma tutaj mocnych kolorów, tylko pastele, szarości i smugi cienia. Nawet wschody słońca są tutaj mało kolorowe, mało intensywne, jakby przyblakłe, jakby próbowały się przystosować do ludzi i ich ciężkiego życia, jakby chciały odzwierciedlić całą prozę ich życia.
O czym jest ten komiks? To prosta historia rozgrywająca się w przeciągu dwudziestu czterech godzin, od jednego wschodu słońca do następnego. Akcja tej opowieści osadzona jest mniej więcej na przełomie XIX i XX wieku i rozgrywa się pewnie gdzieś na kresach wschodnich. Głównym bohaterem jest Mendleman, powiedzielibyśmy dzisiaj, że to rzemieślnik, który tka dywany. Nie robi dywanów, ale je tka, tworzy. To bardzo duża różnica, bo w każdy ze swoich dywanów Mendleman wkłada fragment swojej duszy i stara się go zrobić jak najlepiej. Tak jakby dywany były odzwierciedleniem tego, co osiągnął w swoim życiu. Stara się je zrobić perfekcyjnie z myślą o kupujących, a zwłaszcza z myślą o Finklerze - właścicielu sklepu, który potrafi docenić dobrą, kunsztowną robotę i w większości kupuje jego wyroby. Praca jest dla Mandlemana prawie wszystkim. Pracując, zapomina nawet o swoim domu, żonie, oraz o nie narodzonym jeszcze dziecku.
Pewnego dnia, w kolejny dzień targowy wybiera się do miasta, aby sprzedać utkane przez siebie dywany. Tym razem nie towarzyszy mu żona Rachela, która jest już w ósmym miesiącu ciąży. Gdy Mendleman dojeżdża na targ okazuje się, że Finkler odszedł na emeryturę, sklep przejął jego zięć, który nawet nie oceniając towaru informuje, że nie potrzebuje więcej dywanów. Mendleman spogląda dokoła i widzi, że półki sklepowe pełne są towaru fabrycznego, kiepskiej jakości, bez duszy, bez pomysłu. Za to jest to towar tani. Wychodzi ze sklepu i myśli, że przecież nie jeden Finkler sprzedaje dywany, jest mnóstwo innych kupców, jednak okazuje się, że to Finkler był tą oazą solidności i dobrego towaru wśród zalewu, jakbyśmy to dzisiaj napisali „chińszczyzny”. To był wyjątek, tak samo jak Mendleman i inni rzemieślnicy. Świat się zmienił, ale oni zapatrzeni w swoją pracę, w jakość swojej pracy, pewni, że za tę jakość będzie odpowiednie wynagrodzenie, które do tej pory zapewniał im Finkler, nie zauważyli tej zmiany, stali się niepotrzebni ze swoimi pięknymi wyrobami. Bo nikt ich i ich wyrobów już nie potrzebował. Na koniec Mendleman, po przejściu wszystkich sklepów w miasteczku udaje się Suzkina, który otworzył niedawno dom towarowy na obrzeżach miasta, aby sprzedaż mu swoje towary.
Znacie to? Jeszcze niedawno przeżywaliśmy to samo. Niby kilkadziesiąt lat później, ale prawie to samo. Zachłysnęliśmy się kapitalizmem, marketami, niskimi cenami, nie zauważając, że rymarze, szewcy i inni rzemieślnicy już nie są nam potrzebni. I tak oto wyroby stworzone przez wielkie koncerny w odległych krajach świata wyparły nasze i wyparły naszych rodzimych rzemieślników, małe zakłady i naszych rodzimych artystów.
Dzień targowy to obrazkowa, pastelowa opowieść o zmianach, które przychodzą powoli, prawie niezauważone, ale zawsze powodują duże tragedie jednostek. To nostalgiczna opowieść o odchodzącym świecie, o zwyczajach, honorze, ułudzie, którą czasami żyjemy podtrzymując swoje wyobrażenie o świecie. Bo chociaż świat jest już dawno inny, niż był przedtem, niż chcielibyśmy, to ciągle mamy nadzieję, że jest inaczej, albo, że wróci stare, bo przecież stare było lepsze, bo było już znane.
Dalszy ciąg na stronie:
http://szortal.com/node/7546