Niesłychanie dobra książka na pograniczu mocnego reportażu i prozy.. prozy życia tak aktualnej dzisiaj. Uchodźctwo non fiction pokazane z dużą dawką ironii i sarkazmu. Autor, dziennikarz śledczy, spędził kilka dni w belgijskim ośrodku dla nielegalnych imigrantów poznając dogłębnie ich historie, życie przed i po ucieczce oraz pragnienia, aspiracje i lęki. Efektem tych obserwacji jest niewielka objętościowo „książeczka”, która siłą rażenia powali niejednego twardziela.. Narratorem historii jest fotograf z Etiopii- Bipul Masali, który opisuje życie zamkniętej społeczności multikulturowej próbującej odnaleźć się w nowych warunkach- licytującej się ogromem przeżytych cierpień, prosperującej dzięki sprawnie funkcjonującemu handlowi wymiennemu, pragnącej uzyskać status uchodźcy lub przyjmującej nową rzeczywistość taką, jaką jest. Hermetyczna powierzchnia i cały wachlarz jednostkowych dramatów przedstawionych bez patosu za to tnących jak brzytwa- znienacka i dogłębnie. „Problemski Hotel” dzięki wybrzmiewającej ironii i czarnemu humorowi w tak, wydawać by się mogło, nieodpowiedniej tematyce czyni swoich bohaterów prawdziwymi ludźmi, problem narastającego uchodźctwa odziera z resztek złudzeń o innej rzeczywistości, a czytelnika zmusza do refleksji nad rasizmem, tolerancją, akceptacją innych kultur..
Kolejny raz wydawnictwo Claroscuro pokazuje klasę i jakość na najwyższym poziomie!
Z wielką ciekawością obejrzę film powstały na podstawie książki.
5/6
Małgorzata Sierocińska
Dimitri Verhulst przygotowując się do napisania artykułu o uchodźcach spędził kilkanaście dni w ośrodku dla uchodźców w Arendork. Pobyt tam stał się dla niego inspiracją do napisania tej książki. Nie jest to jednak dokument, ani reportaż, a "zwykła" powieść, oparta na historiach prawdziwych ludzi. Poruszany temat jest trudny i dla wielu zapewne przygnębiający, autor jednak utrzymuje w narracji pewien poziom humoru, dzięki czemu czyta się lekko i przyjemnie. Biorąc jeszcze pod uwagę, że książka ma zaledwie 150 stron, właściwie połyka się ją w całości. A mimo to skłania czytelnika do głębszej refleksji nad problemem, którym raczej nie zaprzątamy sobie specjalnie głowy, chociaż jest ciągle aktualny i ważny.