Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant1
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński9
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lew Kassil
5
6,0/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
10 przeczytało książki autora
32 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Szwambrania Lew Kassil
6,5
Bardzo długo czekałam, żeby tę książkę przeczytać, bo zdobycie jej nie jest łatwe. Ciekawość narastała tym silniej widząc, że w czeluściach internetu prawie nic nie ma na jej temat. Tylko dwa wydania w Polsce - to drugie z 1958 roku udało mi się zdobyć. Świetne Ilustracje Bohdana Butenki :)
Akcja zaczyna się w 1914 roku, kiedy to Lola kilku/kilkunastoletni chłopiec zaczyna opowieść o powstaniu tajemniczej krainy zwanej Szwambranią. Tytułowa Szwambrania (od kształtu nazywana również Krajem Wielkiego Zęba),którą wymyślił Lola z młodszym baratem Ośką, jest wyimaginowaną krainą ze swoją szczegółową historią, geografią, bohaterami, wojnami itd. Jest ona dla chłopców, ucieczką od codzienności i kanwą większości ich zabaw. "Przez kilka lat bawiliśmy się z braciszkiem w Szwambranię. Przyzwyczailiśmy się do niej jak do drugiej ojczyzny."
Wbrew moim oczekiwaniom książka nie jest jednak opisem wymyślonej krainy, ale pretekstem do opowiedzenia rzeczywistości tamtych lat widzianych z punktu widzenia rosyjskiego chłopca.
W pierwszych rozdziałach Księgi Pierwszej poznajemy wszystkie wymyślone fakty na temat Szwambrani oraz równolegle rodzinę i dom Loli - ojca lekarza, matkę nauczycielkę muzyki, brata Ośkę, służbę, zasady panujące w domu oraz Pokrowsk (dziś: Engels),gdzie mieszkają w pięknie i dostatnio.
"Gołębia księga" przedstawia nowy rozdział w życiu Loli - szkołę. "W tym czasie Rosja, Europa, cały świat - rozpoczął wojnę", a Lola rozpoczął naukę w gimnazjum i jako "gołąb" (przezwisko pochodzi od mundurka gimnazjalistów) opowiada liczne perypetie już jako uczeń. Surowe zasady szkoły i musztra uczniów pod okiem rygorystycznego dyrektora "Rybiego Oka" to dla gimnazjalistów codzienność. Jednak dzięki szalonej grupie kolegów szkoła cały czas tętni życiem, czego dowodem jest dziennik sprawowania pękający w szwach od uwag. Opowieści szkolne przeplatają się tu z opowieściami szwambrańskimi.
Gdy nadchodzi rewolucja cały porządek się zmienia. Obalenie cara, budzi w szkole rewolucyjne nastroje i doprowadza do wyrzucenia dyrektora. Uciśnieni do tej pory chłopcy mają w tym swój niemały udział, co budzi w nich entuzjazm i poczucie sprawczości. "Ja również chcę politykować. Wszyscy dorośli zajmowali się polityką. (...) Paliła mnie żądza działalności politycznej. Ja również pragnąłem obradować, przemawiać, wybierać..."
Księga druga przedstawia realia po rewolucji i nastanie nowych porządków. Zmienia się szkoła - wymieniona zostaje kadra, szkoła staje się koedukacyjna, znika dziennik sprawowania, "podczas dużej pauzy rozdawano nam cukier. Pojono nas gorącą herbatą. Takich zbytków w dawnym gimnazjum nie mieliśmy". Chłopcy czują się bardziej wolni i samodzielni, ale zaczynają się tworzyć między nimi podziały, które będą się pogłębiać.
"Miasto zmieniło się w wielki obóz. Przez wszystkie dzielnice ciągnęły nie kończące tabory, kłębiące się na skrzyżowaniach ulic; dyrygowali nimi nie ogoleni ludzie w płaszczach wojskowych. Oni teraz rządzili miastem". Budynek gimnazjum został zabrany do celów wojskowy - "bezdomna szkoła koczowała", a wkrótce przestała funkcjonować. Wkrótce Lola z rodziną (która powiększyła się o trzy ciotki) będzie zmuszony opuścić dom i przeprowadzić się do mieszkania, a z powodu epidemii tyfusu i działań wojennych ojciec zostanie wysłany na front. Od tego momentu Lola zostaje głową rodziny i nastaje dla nich trudny czas. "Nie pamiętam już, ile czasu minęło: rok, może tylko miesiąc... (...) Gdy udało się zamienić, powiedzmy, stary mundurek gimnazjalny na słoninę, wówczas dnie mijały, jak z bicza trzasł. Dni inne, postne wlokły się, jak miesiące - długo i głodno". Mimo trudności Lola angażuje się w projekty nowej władzy - udziela się w bibliotece, bierze udział w przedstawieniu. Szwambrania towarzyszy cały czas jemu i bratu jako odskocznia od rzeczywistości, jednak po tym jak Kraj Wielkiego Zęba dostaje się do wiadomości innych dzieci i Lola zostaje wielokrotnie wyśmiany, decyduje się porzucić dziecięce rojenia:
"Żegnaj nam, żegnaj, kraju ułudy,
Inne nas dzisiaj czekają trudy.
Dosyć już bajek, dosyć już śnień,
Bajką jest dla nas dziś każdy dzień.
Lepsze nam dzisiaj życie zaświta (...)
Kropka i kwita"
Tym samym kończy się szwambrańska epoka.
Mam do tej książki ambiwalentny stosunek. Z jednej strony "zmęczyłam ją" bo książka jest bardzo chaotyczna, składa się z krótkich często niepowiązanych ze sobą historyjek, które wystrzelają jak seria z karabinu. Przy czym czasem trudno się połapać, które są prawdziwe, a które szwambrańskie, bo jedne i drugie wydają się tak samo nieprawdopodobne. Miałam czasami wrażenie jakbym czytała bardziej chaotyczne i nieposkromione "Przygody Mikołajka". Choć ta wada może być zaletą, bo tak chyba myślą dzieci - ich opoiweści również nie mają ładu i składu, i często trudno się w nich połapać :)
Z drugiej strony bardzo ciekawe jest spojrzenie na rewolucję oczami dziecka i obserwowanie tego jak mikroskali zachowują się społeczności w obliczu rewolucji. Rozsterki Loli, trudności w odnalezieniu się w nowym porządku, konfrontacja z innymi, realia życia - to wszystko wywołuje smutek. Szczególnie że wiemy że ta naiwna wiara w idee rewolucyjne nie zaprocentuje...
Na pewno ta pozycja zostanie ze mną na dłużej...