Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać285
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Emil Pasierski
1
6,0/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, czasopisma
Ur. 1979. Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego, historyk literatury polskiej XX wieku, redaktor, współpracownik wielu wydawnictw. Ostatnio opracowywał wznawiany w edycji Dzieł zebranych tom esejów Czesława Miłosza O podróżach w czasie (2010). W kręgu jego zainteresowań znajdują się kwestie z szeroko pojętego pogranicza literatury i polityki w latach PRL-u.
6,0/10średnia ocena książek autora
25 przeczytało książki autora
50 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Miłosz i Putrament. Żywoty równoległe Emil Pasierski
6,0
Dość ciekawe, choć mam wrażenie, że odrobinę "przewymiarowane". Nie sądzę aby wpływ Miłosza na Putramenta, a już w szczególności Putramenta na Miłosza był na tyle duży, by z tak wielką pieczołowitością analizować pojedyncze zdania wypowiedziane przez każdego z pisarzy.
Owszem dwie duże sekwencje wydarzeń łączą obu autorów: przedwojenne studia (i wspólny udział w grupie poetyckiej) oraz praca w służbie dyplomatycznej PRL zaraz po wojnie. Co ciekawe - Putrament startujący z pozycji endeckich kończy jako komunista, lewicujący od zawsze Miłosz kończy jako ikona antykomunizmu - autor kultowego (w swoim czasie) "Zniewolonego umysłu".
Troszkę współczuję autorom tego typu opracowań. Nie mogą oni przecież "w kółko" pisać - Miłosz to, a Putrament tamto... Zamieniają więc Miłosza na "autora 'Rodzinnej Europy'" a Putramenta na "autora 'Bołdyna'". Za chwilę i to przestaje wystarczać więc pojawiają się: "autor 'Doliny Issy'" oraz "autor 'Pół wieku'". Trudna sprawa :).