Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Przytoczony powyżej opis powieści jest bardzo trafny. Urban Gorenfan, bękart i osobnik przeciętny, pod wpływem listu od tajemniczej persony wyprawia się na poszukiwania swoich korzeni, szybko dokonując kolejnych odkryć. Rzecz ma postać powieści przygodowej, choć spora część tych przygód dzieje się w umyśle bohatera. Ów obsesyjnie powraca do kilku niezachwianych filarów swojego żywota, wśród których najsilniejszym jest babka ze strony matki. Zabieg powtarzania dobrze znanych już czytelnikowi faktów i szczegółów przywodzi mi na myśl "Palacza zwłok" Fuksa; "Rabarbar" czyta się jednak znacznie bardziej wartko, nawet jeśli ostatecznie nie jest tak wstrząsający. Mnie samego bardziej urzekł obraz psychiki jednostki niż odwzorowanie przebrzmiewających już stosunków społecznych; dogłębne studium obydwu zagadnień gwarantuje jednak, że niemal każdy powinien odnaleźć w tej powieści coś interesującego. Polecam.