Bezpośrednia kontynuacja WKKM 87 w której po raz pierwszy poznajemy Kingpina jako wroga Spider-Mana. Są to właściwie 2 zeszyty bo pierwszy jest we wcześniejszej publikacji również. Natomiast druga część komiksu pokazuje Kingpina jako wroga Daredevila lecz niestety przez rysownika nie da się tego czytać. Dla mnie to jakiś Van Gogh. Rysunki odpychają tak że nawet najlepsza historia nie pomoże. Dlatego zdecydowanie wolę komiksy starszej daty niż jakieś późniejsze eksperymenty.
Moi znajomi i moi wierni czytelnicy (mam nadzieje, że jacyś są!) zauważyli już pewnie, że nie jestem największym fanem superbohaterskiego duopolu. Męczy mnie jego powtarzalność i ciągłe ustępstwa scenariuszowe mające pozwolić na wewnętrzną spójność uniwersum. Jednak czasami mój konformizm daje o sobie znać i mam ochotę na coś powstałego pod czujnym okiem redaktorów z wydawnictwa.
https://www.filmawka.pl/green-arrow-czyli-wysokojakosciowe-superhero-nie-tylko-dla-fanow-arrowerse-recenzja/