Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant1
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński31
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać406
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Chomet
2
7,1/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,1/10średnia ocena książek autora
68 przeczytało książki autora
32 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Dziadek Leon - Brzydki Biedny i Chory
de Crecy, Chomet
Cykl: Dziadek Leon (tom 2)
6,7 z 24 ocen
45 czytelników 3 opinie
2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Dziadek Leon - Brzydki Biedny i Chory de Crecy
6,7
Jest trochę lepiej niż w pierwszej części. Opowieść o przemianie bohatera, który uwierzył w tanie slogany i łatwe pieniądze, tracąc kontakt z bliskimi. Krytyka kapitalistycznej chciwości, wsadzona w nieco zbyt długi scenariusz, który w drugiej połowie (większość akcji dziejącej się w Paryżu) puchnie w wątki wyciągnięte z kapelusza i przegięte pomysły, które nie mają specjalnie fabularnego sensu dla początku tej opowieści. Ja bym to skończył w momencie ucieczki z hotelu.
Bo może nie umiem czegoś złapać, ale raczej dało by się opowiedzieć tę historię bez udziału wykolejeńca w czapce-niewidce. Chyba, że to kolejna warstwa metafory na temat zepsucia francuskiego społeczeństwa... a może chodzi o instytucję religii? Sam nie wiem.
Genialnie narysowane. Ekspresyjnie, gęsto, ze świetną pracą kolorem i światłem.
Dziadek Leon - Brzydki Biedny i Chory de Crecy
6,7
Kontynuacja kultowego "Dziadka Leona". Śledzimy dalsze losy jego wnuka - Gege. Jest jeszcze dziwniej, jeszcze bardziej odjechanie, ale niestety wraz z brakiem tytułowego dziadka Leona komiks stracił swój największy atut. Brakuje tego słodko-gorzkiego ducha z pierwszej części, jest mniej śmiesznie, a bardziej strasznie i smutno. Liczyłem też na jakieś zakończenie z fajerwerkami, ale mocno się przeliczyłem.