sanitariuszka batalionu Parasol, uczestniczka powstania warszawskiego, polska dziennikarka, autorka książek o tematyce powstańczej.
Uczęszczała do Państwowego Gimnazjum Żeńskiego im. N. Żmichowskiej. Była drużynową 23. Warszawskiej Żeńskiej Drużyny Harcerskiej ("Zielona"). Uczestniczyła czynnie w powstaniu warszawskim w szeregach batalionu Parasol. Została ciężko ranna podczas walk. Awansowano ją do stopnia podporucznika. Po wojnie pracowała jako dziennikarka. W latach 1956-1981 była związana z "Życiem Warszawy". Jest autorką kilku książek o tematyce powstańczej. Odznaczono ją Krzyżem Walecznych, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyżem Armii Krajowej. Została pochowana na Cmentarzu Powązkowskim.
Żona Zygmunta Kaczyńskiego, komendanta Okręgu Południe organizacji Wawer. Siostra żołnierza IV Obwodu "Grzymała", Janusza Boleszczyc-Rudnickiego.
"Byli żołnierzami Parasola" czyta się jednym tchem jak najlepszą młodzieżową powieść przygodową. I dopiero potem przychodzi refleksja, że te młode dziewczęta i ci młodzi chłopcy naprawdę oddali życie za Ojczyznę. Pewnie nawet w najgorszych koszmarach nie śniło im się, że blisko osiem dekad później tak duża część ich współczesnych rówieśników będzie bandą głupawych kretynów w za ciasnych i za krótkich gaciach, dla których Polska nie znaczy nic.
CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!
Książka chyba zapomniana i niedoceniona, a przecież świetnie wpisuje się w popularny ostatnio nurt wojennych wspomnień i opowieści o niepokornych kobietach.
Materiały do "Dziewcząt z Parasola" autorka zbierała kilkanaście lat, co jest godne podziwu tym bardziej, że robiła to w latach 70. i 80. minionego wieku, a więc nie mogła liczyć na pomoc internetu i bogatej bibliografii. Mało tego, w czasach komuny napotykała trudności, o jakich dzisiejsi biografowie nawet nie myślą - wiele byłych konspiratorek wciąż bało się zdradzać swoją akowską przeszłość i udział w Powstaniu Warszawskim.
Tytaniczna praca Danuty Kaczyńskiej przyniosła wspaniałe efekty - powstała książka opisująca szczegółowo wojenną codzienności tytułowych bohaterek, ich kolegów, przyjaciół, rodzin.
Dużo tu informacji o najbardziej znanych akcjach, ale i o zapomnianych dokonaniach, o bohaterstwie, ale i o strachu, o pierwszych miłościach i przyjaźniach, które nieraz przetrwały wiele dziesięcioleci.
Bohaterkami "Dziewcząt..." są nie tylko kobiety, które przeżyły wojnę i podzieliły się z autorką wspomnieniami. Dzięki ich opowieściom udało się ocalić pamięć także o tych, które nie miały tyle szczęścia i zginęły.
Oprócz wojennych zdarzeń mamy tu opowieści o pierwszych latach "wolności", która dla akowców nie istniała nawet na papierze. Szczególnie dramatyczne są historie ludzi, którym udało się przetrwać koszmar okupacji tylko po to, by trafić potem do stalinowskich kazamatów.
Bohaterki książki Kaczyńskiej trwale zapisują się w pamięci czytelnika. To nie tylko odważne łączniczki, żołnierki, sanitariuszki, ale także zwykłe dziewczyny, marzące o wielkiej miłości, ciepłym domu, podróżach, studiach, przygodach... Pod tym względem są nam szczególnie bliskie, wzruszają i budzą wiele emocji, czasem rozbawiają, częściej jednak skłaniają do refleksji.
Autorce udało się napisać książkę nietuzinkową, popartą wieloma reporterskimi badaniami i własnymi doświadczeniami wojennymi.
To idealna lektura dla tych, którzy interesują się historią i czują niedosyt po przeczytaniu "Dziewczyn z Powstania" i podobnych tytułów.