- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Mari Jungstedt
Pisarka urodziła się w 1962 roku i w rzeczywistości nazywa się Kerstin Mari Jungstedt, jednak jej powieści sygnowane są drugim imieniem. Wraz z mężem i dwójką dzieci spędzają każde lato na Gotlandii, skąd pochodzi małżonek Mari. Kiedy zaczynała swoją karierę pisarską, uznała, że sielskie plenery, w których wielu Szwedów spędza urlopy, będą doskonałym tłem dla zbrodni. Pomysł na tyle spodobał się czytelnikom, że dziś wielu z nich zwiedza Gotlandię śladami bohaterów powieści Mari Jungstedt. Wydawane są nawet specjalne przewodniki, w kilku językach, które można kupić w każdym sklepie z prasą na tej wyspie.
Bohaterami większości utworów szwedzkiej pisarki są inspektor Anders Knutas i dziennikarz Johan Berg. Razem rozwiązali już niejedną sprawę, a kolejne powieści o ich zmaganiach z przestępcami trafiają na listy bestsellerów. Twórczością Mari Jungstedt zainteresowali się również filmowcy. Niemiecka telewizja ZDF nakręciła do tej pory siedem odcinków serii pt. "Der Kommissar und das Meer" ("Komisarz i morze"),opartej na powieściach szwedzkiej pisarki.
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
Nigdy nie czuje się śmierci tak blisko jak wtedy, kiedy wydaje się na świat nowe życie.
Czuję to w głębi mego serca, że nigdy już nie odezwiesz się do mnie. Jestem jak ślepiec. Chciałabym pogrążyć się w tej czerni, zatopić się w...
Czuję to w głębi mego serca, że nigdy już nie odezwiesz się do mnie. Jestem jak ślepiec. Chciałabym pogrążyć się w tej czerni, zatopić się w niej i zniknąć.
3 osoby to lubiąWyobrażam sobie śmierć jak bezpieczne ramiona kobiety. Być może to jest tak, że wracamy tam, skąd kiedyś wyszliśmy. W ciało naszej matki, do...
Wyobrażam sobie śmierć jak bezpieczne ramiona kobiety. Być może to jest tak, że wracamy tam, skąd kiedyś wyszliśmy. W ciało naszej matki, do jej brzucha, w miękką, kołyszącą, cichą ciemność, nie wiedząc, co nas tam czeka. Być może tak jest.
2 osoby to lubią