Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać29
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel3
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Shōhei Ōoka
Znany jako: Ōoka Shōhei / 大岡 昇平Znany jako: Ōoka Shōhei / 大岡 昇平
1
7,3/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 06.03.1909Zmarły: 25.12.1988
Japoński powieściopisarz i krytyk literacki. Studiował na uniwersytecie w Kioto, opublikował studia krytyczne o twórczości H. Stendhala i in. pisarzy europejskich.
Brał udział w II wojnie światowej, po wojnie zasłynął autobiograficznym opowiadaniem "Furyōki" (1948) i powieścią "Ognie polne" (1951, wydanie polskie 1959),jedną z najważniejszych w powojennej literaturze japońskiej. Jest laureatem Nagrody Literackiej Yomiuri (1951) oraz nagrody Shinchōsha (1961).
Brał udział w II wojnie światowej, po wojnie zasłynął autobiograficznym opowiadaniem "Furyōki" (1948) i powieścią "Ognie polne" (1951, wydanie polskie 1959),jedną z najważniejszych w powojennej literaturze japońskiej. Jest laureatem Nagrody Literackiej Yomiuri (1951) oraz nagrody Shinchōsha (1961).
7,3/10średnia ocena książek autora
34 przeczytało książki autora
70 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ognie Polne Shōhei Ōoka
7,3
Do sięgnięcia po tę lekturę skłoniło mnie wspomnienie. Dawno, dawno temu oglądałem japoński film pod tym tytułem. Byłem ciekaw, czy to ta sama historia.
Okazało się, że tak. W dodatku ekranizacja, o ile ją pamiętałem, była w miarę wierna powieści, może z wyjątkiem zakończenia. Jednakże sam pomysł adaptacji nie był najszczęśliwszy. Film, operując obrazami, nie jest w stanie przekazać odbiorcy treści tej książki. Bo ta składa się głównie z rozmyślań, skojarzeń, uczuć i prób logicznego wytłumaczenia sobie samemu pewnych następujących po sobie, a w żaden sposób nie powiązanych wydarzeń.
Bohaterem i narratorem jest szeregowy Tamura, japoński żołnierz, członek desantu cesarskiej armii na jedną z filipińskich wysp. Chory na gruźlicę, osłabiony, głodny i nikomu niepotrzebny, osamotniony we własnej armii. A ta znajdowała się w położeniu gorzej niż rozpaczliwym. Przełożeni nie dbali o zaopatrzenie – żołnierze sami musieli zdobywać sobie żywność. A możliwości były bardzo ograniczone. Żywili się więc, czym popadło: zrabowanymi z pól patatami, robakami, zielskiem... Obdarci, wynędzniali, nieufający sobie nawzajem, niby żywe trupy błąkające się po wyspie. Umierali masowo. Nie tylko od ran, kul i tropikalnych chorób - ale też głodu i wycieńczenia. Dochodziło do aktów kanibalizmu. Oficerowie wydawali się nie przejmować losem własnych żołnierzy. Umierają? No i dobrze! Lepiej, żeby umarli, niż się poddali, bo poddanie się to zdrada!
W takiej sytuacji człowiek doświadcza różnych przywidzeń, zaskakujących refleksji, a fakty i wyobrażenia mieszają mu się ze sobą, tworząc niepokojący koktajl myśli. I tym myślom właśnie poświęcona jest ta powieść, bardziej liryczna, niż epicka.
Książka napisana jest w sposób trochę wschodni – rozwlekły, pełen drobiazgowych opisów, występuje tam bardzo dużo przypadkowych skojarzeń, szczegółowo opisanych, co sprawia, że akcja dłuży się i ciągnie bardzo powoli – tak, jak powoli snuje się po wyspie szeregowy Tamura. Nie jest to łatwa i przyjemna lektura. Wymaga pewnej dozy samozaparcia. Akcji tam również niewiele. Mimo, iż to w zasadzie powieść drogi, powieść jest zadziwiająco statyczna. Ale nawet ta odrobina akcji potrafi wstrząsnąć, jeśli tylko czytelnik da radę zanurzyć się w nastroju tego dzieła.
Ognie Polne Shōhei Ōoka
7,3
Książkę znalazłam na jakiejś zapomnianej półce z książkami do zabrania. Akurat wtedy chciałam przeczytać coś jakiegoś japońskiego autora. Nie wiedziałam czego się spodziewać i ta niezbyt długa książka mnie całkowicie zaskoczyła. Obraz wojny jest jak najbardziej realistyczny ze wszystkimi jej najpodlejszymi elementami jak kanibalizm, choroby umysłowe, stres pourazowy. W to wszystko wplecione zostaje przekonanie, że Japonia nie oczekuje powrotu swoich żołnierzy jako jeńców, lepiej żeby byli martwi. Inaczej nie mogą być nazwani ludźmi honoru. Warto przeczytać, by zobaczyć jak wyglądała wojna po tej innej stronie globu, jak wyglądała ona oczyma Japończyka, jak Japonia traktowała swoich obywateli, poddanych cesarza.