Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Erica Wagner
1
6,5/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
80 przeczytało książki autora
95 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Sylvia Plath i Ted Hughes Erica Wagner
6,5
Byli młodzi, utalentowani, wykształceni, ona przepiękna, on przystojny. Obydwoje mieli przed sobą perspektywę zaistnienia w świecie literatury.
Sylwia miała taki plan na życie: "Myśl+twórz+kochaj ludzi+ przekraczaj siebie jak szalona. Wyjdź poza własne granice w miłości i tworzeniu, a wtedy może dowiesz się, czego chcesz, i w tej samej chwili to, czego chcesz, przejdzie przez bramę twojej wartowni(...)".
Piękne plany szybko się zawaliły. Ona, uporządkowana i pracowita, wspierała jego debiut poetycki, widziała w nim cały świat. On nieuporządkowany ekscentryk, ze skazą podrywacza i kobieciarza (przed czym ostrzegały Sylvię koleżanki z uczelni). Początkowo było dobrze, urodziła się córeczka, potem zdarzyło się poronienie (wtedy Sylvia napisała do swojej zaufanej psychiatry, że kilka dni wcześniej Ted ją pobił. On zawsze temu zaprzeczał. Słowo zostało przeciwstawione słowu). Wkrótce po tych zawirowaniach przyszedł na świat ich synek. Sylvia zajmowała się domem, dziećmi, pisała wiersze i dziennik. Chodziła do psychologa i psychoanalityka, ale systematycznie osuwała się w psychozę (choroba afektywna dwubiegunowa).
Ted w tym czasie romansował.
Małżonkowie byli w separacji.
Mieszkali osobno, gdy Sylvia pewnego ranka zrobiła dzieciom śniadanie, uszczelniła drzwi do ich pokoju oraz okleiła taśmą drzwi do kuchni, następnie zatruła się gazem z kuchennego piecyka.
Po jej śmierci Ted przejął opiekę nad ich wspólnymi dziećmi, stał się właścicielem praw autorskich do utworów Sylvii, procesował się z matką i bratem poetki, którzy nie chcieli się zgodzić, aby przejął jej artystyczną spuściznę.
Formalnie rozwodu nie było, więc jako mąż, miał prawo do wszystkiego, co należało do Sylvii Plath. Szybko opublikował ostatni zbiór jej wierszy zatytułowany "Ariel", ingerując w jego układ i usuwając kilka utworów.
Zniszczył także ostatni tom dzienników żony, aby jak twierdził, dzieci zachowały o matce dobre wspomnienia. Później wydał jej powieść "Szklany klosz", która stała się bestsellerem w USA. Następnie otoczył historię ich związku szczelnym murem milczenia.
Assia Wevil, druga żona Teda, 7 lat po śmierci Sylvii Plath, w taki sam sposób jak Sylvia, popełniła samobójstwo. Było to jednak samobójstwo rozszerzone, ponieważ Assiia również odebrała życie czteroletniej córce, będącej dzieckiem jej i Hughesa. Nie ma żadnych przesłanek, aby podejrzewać, że Assia chorowała psychicznie.
W chwili śmierci Assii, Ted miał już następną kochankę.
Każdy, kto pozna tę dziwną historię, z całą pewnością, pomyśli czy samobójstwa dwóch kobiet, związanych z Tedem Hughesem, były tylko przypadkowym i tragicznym zbiegiem okoliczności.
Autorka, ten zastanawiający zbieg okoliczności, wyjaśnia przedstawiając opinię Hughesa, którą poeta zawarł w jednym z wierszy zamieszczonych w ostatnim tomie swojej poezji. Według niego: "obie kobiety przyciągają się wzajemnie niczym we śnie".
Potem następuje mętny wywód autorki, która brnie w psychoanalizę. Te wywody, według mnie, brzmią durnowato i nie są obiektywne.
Erica Wagner, najbardziej skupia się na ostatnim tomie wierszy Hughesa, który jest poetyckim rozrachunkiem z historią jego małżeństwa z Sylvią Plath.
Koncepcja książki jest, według mnie, trochę dziwna. Autorka stawia tezę, że w swoich utworach obydwoje, Sylvia i Ted, zapisywali "historię" tego trudnego małżeństwa i relacji, jakie ich łączyły.
W przypadku Sylvii, najwybitniejszej przedstawicielki amerykańskiej poezji konfesyjnej, taka teza jest słusznym założeniem. Jednak w świetle twórczości Hughesa, to już dosyć ryzykowne twierdzenie.
Książka ma ponad 240 stron i jest wypełniona szczegółową analizą fragmentów utworów Sylvii i Teda, w odniesieniu do kolejnych zdarzeń, które zaistniały w małżeństwie tych dwojga. Autorka często cytuje fragmenty dzienników Sylvii. Momentami ma się wrażenie, że czytamy analizę wierszy i fragmenty podręcznika do psychoanalizy. Całość męczy i nuży nie dając odpowiedzi na wiele pytań.
Dodatkowym utrudnieniem dla czytelnika jest miniaturowa czcionka, której czytanie wyrywa oczy z orbit.
Sylvia Plath i Ted Hughes Erica Wagner
6,5
Nie jest to typowa biografia. Nie polecam nikomu kto nie zna twórczości choćby jednego z autorów. Autorka skupia się na ich poezji, nie ma tu krwawych, prywatnych opisów prób samobójczych Sylvii ani tym bardziej jej samobójstwa. Dla mnie jako wielbicielki Plath, ta pozycja jest obowiązkowa, również dzięki niej zapoznałam się z poezją Teda Hughes. Bardzo wyważona, z dobrym smakiem i z widocznym szacunkiem, a nawet z respektem napisana opowieść o dwóch wybitnych poetach XX w. Skupiając się na analizie Listów Urodzinowych pisanych przez Teda, do zmarłej Sylvii, autorka wapaniale ukazuje nam portrety obojga pisarzy. Poezja jawi nam się jako coś magicznego ; jako tajemna wiedza i sposób porozumiewania się osób wtajemniczonych w symbolikę i metaforę, tego wspaniałego rodzaju rodzaju jakim jest właśnie POEZJA. Bo to o tym książka jest.