Sekret grobowca Jude Watson 7,4
ocenił(a) na 73 lata temu Po trzech odsłonach pozytywnie zakręconego cyklu "39 Wskazówek", w których przygoda z otwartymi ramionami witała rodzeństwo Amy i Dana Cahillów, najważniejszych bohaterów wyścigu po milion dolarów, w "Seulu, a wcześniej w Tokio i Wenecji, Wiedniu i Salzburgu, Paryżu i Filadelfii", tym razem czekała na nich z szerokim uśmiechem na twarzy w… Egipcie. A dokładniej w Kairze i Luksorze, zapraszając do wnętrza grobowca Nefertari. Jednak zanim, wraz z drużyną Cahillów, w skład której wchodziła również ich przebojowa opiekunka Nellie, rzuciłam się w wir poszukiwań kolejnej wskazówki, zajrzałam do środka książki. Musiałam się dowiedzieć, czy zagadki i rebusy będą również w mojej ulubionej, graficznej formie ilustrującej tekst. No dobrze. Przyznam się. Lubię obrazki w książkach!
Były!
Całe mnóstwo! Jednak pierwsze, co zobaczyłam, (i tutaj pozwolę sobie na małą zdradę tajemnicy) to zdanie na wewnętrznym brzegu tylnej okładki, jakoś tak niezrozumiale zapisane. Jego sens odczytałam dopiero w lustrzanym odbiciu (sic!). Drugie zdanie musiałam skrupulatnie składać z fragmentów wyrazów, wyławiając je z tekstu i zaznaczając karteczkami. Nie było trudno, bo wyróżniały się takimi charakterystycznymi skreśleniami. Co odczytałam na końcu – tym razem nie zdradzę, by nie odbierać frajdy innym czytelnikom.
To nie koniec zagadek!
Były jeszcze tajemnicze listy od nieżyjących już osób. I jeszcze bardziej tajemnicze papirusy ukryte w różnych, nietypowych miejscach z bardzo, ale to bardzo enigmatyczną treścią. Cały czas trzeba było mieć na uwadze radę pomysłodawczyni wyścigu, babci Grace – "Zwracajcie na wszystko uwagę! Każdy szczegół się liczy". A nie było łatwo w ferworze walki jasno i logicznie myśleć. Zwłaszcza że w poszukiwaniach przeszkadzały inne drużyny, a w tej części szczególnie kuzynka Irina Spasky, "która była gotowa uśpić, porwać, a nawet zabić swoich konkurentów – gdyby tylko zaszła taka konieczność". Najbardziej jednak bolały doświadczane zdrady ze strony zaufanych osób. Tak było niestety i tym razem. Podziwiałam niemalejącą wiarę rodzeństwa w drugiego człowieka, pomimo tylu wcześniejszych zawodów i rozczarowań. Jednak zgodnie z przesłaniem zdania, które odczytałam w lustrzanym odbiciu, miało to swój ukryty sens.
Bohaterowie nie żyli jednak tylko przygodą.
Ten tom cyklu, poprzez liczne introspekcje wspomnień o babci Grace, ukazał psychiczny obraz Amy i Dana. Ich niebezpieczną zmianę nastawienia do sprawczyni całego zamieszania w ich życiu od zniechęcenia, żalu, pretensji, gniewu, a nawet nienawiści po zrozumienie i odnalezienie sensu decyzji babci. Początkowy bunt, Amy zamieniła na postawę akceptującą, mówiąc – "Grace przygotowała nas na to wszystko, ale nie z wyrachowania i żądzy władzy, lecz z miłości. Wiedziała, co nas czeka i wiedziała, że nie unikniemy pościgu za trzydziestoma dziewięcioma wskazówkami. Z jakiegoś powodu chciała, byśmy wzięli w nim udział. Jeszcze go nie poznaliśmy, ale musimy jej zaufać, tak naprawdę, a nie doszukiwać się w jej czynach podejrzanych intencji. Musimy wpuścić ją z powrotem do serc".
Uff. A już się bałam, że Amy i Dan, zmęczeni i rozczarowani, zrezygnują z pościgu, a wtedy – Ahoj! Żegnaj przygodo! A tak, będzie kolejna część, której zapowiedź ujrzałam na końcu książki wraz z jej króciutkim fragmentem.
To jeszcze nie koniec przygody.
Fani cyklu wiedzą dobrze, że to dopiero jej początek w kolejnej części!
naostrzuksiazki.pl