"Otwarte drzwi" to historia o złu i o pamięci. Opowieść, w której nie wszystko jest zupełnie jasne - tak jak motywy, które kierowały Allanem, piszącym listy po ponad 40 latach od tajemniczych wydarzeń w Szwecji. Czy naprawdę chciał się czegoś dowiedzieć? I czy dziennik Fridy, pojawiający się nieoczekiwanie, po kilkudziesięciu latach, jak kometa, cokolwiek wyjaśnia?
Więcej: http://zaginamrogi.pl/otwarte-drzwi/
Główni bohaterowie powieści, Nana, Jorn, Karen i Lasse podążają tropem przestępców, którzy ukradli ogromną sumę pieniędzy.
Mama kupiła mi tę książkę w dzieciństwie na moje własne życzenie. Chciałam ją przeczytać, bo dowiedziałam się, że to kryminał dla dzieci.
Pomysł dobry, wykonanie gorsze. Akcja w ogóle nie trzyma w napięciu. Kreacja bohaterów słaba, nie są wiarygodni. Styl mi osobiście nie odpowiada. Rozumiem, dlaczego ta książka nie osiągnęła większego sukcesu.