"Otwarte drzwi" to historia o złu i o pamięci. Opowieść, w której nie wszystko jest zupełnie jasne - tak jak motywy, które kierowały Allanem, piszącym listy po ponad 40 latach od tajemniczych wydarzeń w Szwecji. Czy naprawdę chciał się czegoś dowiedzieć? I czy dziennik Fridy, pojawiający się nieoczekiwanie, po kilkudziesięciu latach, jak kometa, cokolwiek wyjaśnia?
Więcej: http://zaginamrogi.pl/otwarte-drzwi/
Intrygująca, wciągająca, każdy list zbliża nas do zgłębienia tajemnicy Fridy, jesteśmy coraz bliżej i bliżej, i w końcu... ;) pozostawia niedosyt.
A główną bohaterkę można śmiało przyrównać do Laury Palmer z "Miasteczka Twin Peaks" - obie fascynujące i mroczne. Zachęcam wszystkich gorąco do lektury tej niewielkiej książeczki!