Emilian Kamiński. Reżyser marzeń Patrycja Pawlik 9,8
ocenił(a) na 104 tyg. temu Książka „Emilian Kamiński. Reżyser marzeń” to ostatnia rozmowa z wybitnym aktorem, wspaniałym reżyserem i wyjątkowym człowiekiem, który szczerze opowiada o swoim trudnym dzieciństwie, młodości, nauce w szkole teatralnej, o swoim życiu. Tak bez cenzury i bez ściemy- zatapiając się w lekturze rysuje nam się obraz niezwykłego człowieka, zdolnego, o niezwykłym uporze. Człowieka zdeterminowanego, który dążył do celu, nie szedł na ustępstwa i nie bał się konsekwencji podejmowanych przez siebie decyzji. A te, po częstokroć, nie były łatwe, nie zdobywał nimi uznania i przyjaciół, a konsekwencje bywały trudne- jak chociażby choroba. Ze wspomnień przyjaciół Pana Emiliana przebija się wiele wspaniałych cech, jakimi kierował się w życiu, jednak na szczególne uznanie zasługuje jego upór i podążanie za marzeniami- bez względu na cenę, jaką musiał za tę gonitwę zapłacić.
Poznajemy człowieka wrażliwego, który szczególnie ukochał naturę, drzewa, w nich odnajdywał spokój i ukojenie. Człowieka, dla którego rodzina stanowiła najwyższą wartość. Człowieka, który stworzył niezwykłe miejsce na teatralnej mapie Warszawy, miejsce, w którym czuć nie tylko ducha Pana Emiliana, ale także duchy przodków- a uwierzcie mi, kamienica, w której mieści się Teatr, ma niezwykłą historię i wpisała się złotymi zgłoskami w losy wojennej Warszawy. Miejsce, które z jednej strony jest Teatrem, a z drugiej- miejscem niezwykłym, ważnym, które „robi” więcej. Mottem Kamienicy są słowa „Więcej niż Teatr” i jeśli przeczytacie tę wspaniałą książkę, dowiecie się, dlaczego te słowa są ważna dla całej rodziny Teatru Kamienica.
Emilian Kamiński to nie tylko wybitny aktor filmowy czy teatralny. To także wspaniały wizjoner i reżyser, nie tylko spektakli teatralnych, ale, a może przede wszystkim, reżyser swojego życia i swoich marzeń.
Przyznaję się bez bicia, że ta książka wywarła na mnie ogromne znaczenie. Rozmowa Pana Emiliana z Autorką, Patrycją Pawlik była niezwykła, momentami szalenie wzruszająca i poruszająca, sprawiała, że miałam lży w oczach. Momentami szeroki uśmiech nie schodził z mojej twarzy. Czytając ją miałam wrażenie, że siedzę obok, w przepięknej Sali w teatrze Kamienica i cichutko przysłuchuję się tej wspaniałej rozmowie, cichutko ocierając łzy wzruszenia.