Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać140
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Daniel Gromann
1
5,4/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Urodzony w 1972 r. w Warszawie. Z wykształcenia iberysta. Studiował na Uniwersytecie Warszawskim i University of Arkansas.
Pracował w służbie dyplomatycznej w Ambasadzie RP w Hawanie. Obecnie konsul generalny RP w Sidney.
Wolny czas poświęca na wszelkiego rodzaju działalność twórczą. Zajmuje się cyfrową obróbką muzyki, zdjęć i filmów oraz projektowaniem gier komputerowych w stylu retro. Kocha muzykę, a zwłaszcza północnoamerykański folk z wczesnych lat 60-tych. Jednak jego największą pasją i źródłem radości jest syn Michał, który jest najwspanialszym kumplem na świecie.
„Trzecie świadectwo” to debiut pisarski autora.
Pracował w służbie dyplomatycznej w Ambasadzie RP w Hawanie. Obecnie konsul generalny RP w Sidney.
Wolny czas poświęca na wszelkiego rodzaju działalność twórczą. Zajmuje się cyfrową obróbką muzyki, zdjęć i filmów oraz projektowaniem gier komputerowych w stylu retro. Kocha muzykę, a zwłaszcza północnoamerykański folk z wczesnych lat 60-tych. Jednak jego największą pasją i źródłem radości jest syn Michał, który jest najwspanialszym kumplem na świecie.
„Trzecie świadectwo” to debiut pisarski autora.
5,4/10średnia ocena książek autora
94 przeczytało książki autora
28 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Trzecie świadectwo Daniel Gromann
5,4
Nie jest to typowa, militarna SF, co sugeruje okładka (zarówno ilustracja jak i opis wydawnictwa). Sensacyjna osnowa fabuły (stopniowe odkrywanie przyczyn i okoliczności tragicznego konfliktu zbrojnego sprzed lat, w którym zniszczono postakastroficzną cywilizację podziemnego miasta, kosztem jednak zagłady elitarnego batalionu komandosów) posiada wprawdzie pewien potencjał, jednak Autor w świadomy sposób go nie wykorzystuje. Najbardziej nośne wątki, romans królowej Rei z pułkownikiem Mc Drury'm czy poszukiwania tajemniczego, rzekomo pozaziemskiego pochodzenia atrefaktu, zostały zaledwie zasygnalizowane, a następnie potraktowane po macoszemu i praktycznie porzucone. Zamiast tego otrzymujemy mnóstwo pdeudofilozoficznych rozważań, ciągle retrospekcje oraz wspomnienia głównego bohatera, nie wiadomo w jakim właściwie celu wprowadzony wątek jego domniemanego, kazirodczego małżeństwa czy przedstawiony w podobnie skrótowy sposób jak poprzednie, motyw przekształcenia się tegoż bohatera w legendarnego bojownika rewolucji. Fabuła rozłazi się w szwach, mnóstwo w niej nielogiczności i chciejstwa, postakatastroficzny świat XXII w. mało oryginalny, właściwie nie różni się od współczesności. Czy powieść posiada więc jakieś zalety? Owszem, kilka. Po pierwsze, pewne zaskakujące jednak elementy zakończenia, po drugie jędrny, żywy język, dostosowany do zmieniających się form narracji, zwłaszcza licznych cytatów z odkrywanych przez bohatera, tytułowych „świadectw” (relacji uczestników wydarzeń sprzed kilkudziesięciu lat – nie dowiadujemy się natomiast, w jaki sposób te nagrania i zapisy ocalały z ogólnej zagłady unicestwionego batalionu). To dzięki owemu żywemu językowi powieść daje się przeczytać z pewnym zainteresowaniem, chociaż ostatecznie w warstwie fabularnej zawodzi.
Trzecie świadectwo Daniel Gromann
5,4
Okładkę do tej książki dobrał idiota. Sugeruje ona jakąś akcję, militarne sf,.. wszystko tylko nie to co zawiera faktycznie książka. Pewnie decydenci okładkowi, grafik, nie zadali sobie trudu aby zaznajomić się z faktyczną treścią książki. Duży błąd ponieważ może to napawać rozczarowaniem czytelnika który nastawi się na coś co wynika z okładki a dostanie coś zupełnie innego. Irytujące jak z dziewczynami które stają się żonami.
Jak już człowiek się otrząśnie z rozczarowania, nie chowa urazy i przebrnie przez nieco nudnawy początek okazuje się, że to całkiem fajna książka. Schematyczna, prawda. - Beztroski bohater odkrywający fasadę przesłaniającą faktyczny, niesprawiedliwy świat, szok, niedowierzanie, akceptacja, podjęcie walki z systemem. To wszystko było i było, tysiące, setki tysięcy razy w różnych przejawach twórczości i jest równie obrzydliwie już nudne jak i w sumie prawdziwe. Jednak książka mnie wciągnęła i z przyjemnością ją przeczytałem.