Nie jestem w stanie kontrolować własnych myśli. Są niczym rozpędzony pociąg, w którym zepsuł się hamulec. Nic nie powstrzyma go przed katast...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jeneva Rose
3
6,7/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
1 077 przeczytało książki autora
711 chce przeczytać książki autora
13fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Tak to jest ze związkami, nigdy tak naprawdę nie wiesz, co się w nich dzieje, chyba że jesteś ich częścią.
2 osoby to lubiąWcale nie miałam ochoty się zatrzymywać, ale kiedy na desce rozdzielczej mojego auta zaświeciła się kontrolka niskiego poziomu paliwa, nie m...
Wcale nie miałam ochoty się zatrzymywać, ale kiedy na desce rozdzielczej mojego auta zaświeciła się kontrolka niskiego poziomu paliwa, nie miałam większego wyboru.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Jedno z nas nie żyje Jeneva Rose
6,6
Trochę ciężko mi to ocenić, bo z jednej strony styl pisania bardzo do mnie trafił i autorka stworzyła naprawdę ciekawą i angażującą powieść, w której do samego końca nie wiesz, kto tak naprawdę zawinił, ale podejrzewasz wszystkich i zainteresowana parłam na przód. Ale kurde, już dawno nie trafiłam na żaden thriller, w którym tak mocno nienawidziłabym absolutnie każdego bohatera (co każe mi sądzić, że taki był zamysł),ale też ogólnie nie lubię się z wyniosłymi damulkami z wyższych sfer, których jedynym hobby jest wydawanie pieniędzy bogatych mężusiów i szydzenie z innych, ugh. Cieszę się, że jestem biedna, bo jakbym miała na codzień użerać się z takimi sukami, to chyba bym umarła, a co za tym idzie - absolutnie nie było mi szkoda tej jednej, która umarła ;)
Nie przychodź tu Jeneva Rose
6,3
Historia przedstawiona w książce jest jak rozwijający się pączek błękitnej róży. Sama sobą przyciąga tłumy, który bacznie śledzą rozwój wydarzeń, ale niewielu będzie na tyle wytrwałych, by doczekać do końca. Wszystko z tego powodu, że początek sugeruje powieść obyczajową z psychologicznymi momentami, które mają wywołać niepokój, a nie sam strach. Mamy tu element poznania dwóch postaci, ona celowo go kusi, on udaje, że nie jest zainteresowany, ale znając jego wersję widzimy, że ona działa na niego jak zawleczka od bomby. W jej towarzystwie nie jest sobą, co my i ona dostrzeże. Jest tutaj jednak pewna zależność, bo choć oboje od początku są przedstawieni jako ludzie gluty, czyli wzbudzają średnie zainteresowanie, to jednak co pewien czas robią coś, czego byśmy po nich się nie spodziewali. Dodatkiem są tutaj dziwne nocne zachowania, niedomówienia bohaterów głównych i tych pobocznych, rozmowa o śmierci, która staje się dziwną fascynacją, jakby chorą obsesją, którą druga strona akceptuje. Coraz częściej zauważamy też, że nie byli takimi naiwniakami, tylko każde z nich wiedziało co chce, tylko nam tego nie zdradzało. Autorka zawsze pokazywała ich z dwóch stron, pierwszej takiej ulanej, a później nagle robili lub mówili coś, o co byśmy ich nie podejrzewali. To wszystko idzie swoim wiejskim życiem, które on jej pokazuje. Później zjawia się inna kobieta, której zamiary nie znamy, ale się domyślamy. Tam już zaczyna się baza większego flirtu z bardziej intensywnymi niewyjaśnionymi sytuacjami. Nastaje tu moment, kiedy napięcie robi się nieznośne, bo ona wie, że musi wyjechać i wie, że cieszy ją tylko to, co nowe, gdyż później powszednieje. On zaczyna patrzeć na nią jak na kogoś, kto mógłby już tam zostać na zawsze. Słowa NA ZAWSZE mają tu większe znaczenie, którego nie zdradzę. W ten sposób książkę widziałam jako obyczajowy romans psychologiczny. Dość niecodzienna mieszanka i nie dla wszystkich czytelników. Mnie bardzo wciągnęła, zwłaszcza kiedy czytałam ich myśli. Ludzki umysł jest zawsze dla mnie nieodgadniony, dlatego bardzo mi się podobała:-)