Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Paweł Przywara
8
7,6/10
Doktor nauk humanistycznych. Ukończył filozofię teoretyczną w KatoliDoktor nauk humanistycznych. Ukończył filozofię teoretyczną w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracę doktorską pisał pod kierunkiem prof. Antoniego B. Stępnia (''Teoria przestrzeni Husserla i Carnapa. Analiza porównawczo-krytyczna''). Debiut literacki w kwietniu 1987r. (powieść ''Proces II'' na łamach miesięcznika ''twórczość''),debiut książkowy (''Amnezja. Antyutopia filozoficzna'' PIW, Warszawa 1995). W 1995 r. został zaproszony przez Literatur Werkstatt do Berlina wraz z A. Stasiukiem, M. Świetlickim, M. Niemcem i U. Benką. W 2001r. ukazała się jego kolejna książka pt. ''Euroman. Pierwsza powieść eurorealistyczna'' (Stowarzyszenie Literacko-Artystyczne ''Fraza'' Rzeszów). W 2008r. (nakładem szczecińskiego wydawnictwa Forma) ukazała się jego kolejna książka pt. "Zgrzewka Pandory" oraz opowiadanie "Absolutysta" w antologii współczesnych polskich opowiadań "2008". W przygotowywanej przez to wydawnictwo antologii opowiadań grozy ma się ukazać jego mikrothriller "Ra". Autor wielu publikacji literackich, krytycznoliterackich i poetyckich na łamach ''twórczości'', ''Pisma literacko-artystycznego'', ''Sycyny'', ''Akcentu'', ''Ethosu'' i in. Debiut muzyczny w 2003 r. wraz z grupą rockową EUROMAN. W 2004 i 2005 r. została ona nagrodzona przez brytyjskie Radio Gets Wild. Współpracownik ''Powszechnej Encyklopedii Filozofii'' przez Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu. We wrześniu 2006 brał udział w konferencji GAP.6 (Carnap Workshop) we Free University Berlin, gdzie wygłosił referat "Husserl's and Carnap's Theories of Space". Zainteresowania: filozofia klasyczna, filozofia współczesna, fenomenologia Husserla, teoria literatury, teoria przestrzeni, teoria informacji, lingwistyka, media elektroniczne, muzyka rockowa i techno, współczesna historia Polski, samizdat, filmy science fiction i horrory. Adiunkt w Katedrze Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej.ckim Uniwersytecie Lubelskim. Pracę doktorską pisał pod kierunkiem prof. Antoniego B. Stępnia (''Teoria przestrzeni Husserla i Carnapa. Analiza porównawczo-krytyczna''). Debiut literacki w kwietniu 1987 r. (powieść ''Proces II'' na łamach miesięcznika ''twórczość''),debiut książkowy (''Amnezja. Antyutopia filozoficzna'' PIW, Warszawa 1995). W 1995 r. został zaproszony przez Literatur Werkstatt do Berlina wraz z A. Stasiukiem, M. Świetlickim, M. Niemcem i U. Benką. W 2001 r. ukazała się jego kolejna książka pt. ''Euroman. Pierwsza powieść eurorealistyczna'' (Stowarzyszenie Literacko-Artystyczne ''Fraza'' Rzeszów). W 2008 r. (nakładem szczecińskiego wydawnictwa Forma) ukazała się jego kolejna książka pt. "Zgrzewka Pandory" oraz opowiadanie "Absolutysta" w antologii współczesnych polskich opowiadań "2008". W przygotowywanej przez to wydawnictwo antologii opowiadań grozy ma się ukazać jego mikrothriller "Ra". Autor wielu publikacji literackich, krytycznoliterackich i poetyckich na łamach ''twórczości'', ''Pisma literacko-artystycznego'', ''Sycyny'', ''Akcentu'', ''Ethosu'' i in. Debiut muzyczny w 2003 r. wraz z grupą rockową EUROMAN. W 2004 i 2005 r. została ona nagrodzona przez brytyjskie Radio Gets Wild. Współpracownik ''Powszechnej Encyklopedii Filozofii'' przez Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu. We wrześniu 2006 brał udział w konferencji GAP.6 (Carnap Workshop) we Free University Berlin, gdzie wygłosił referat "Husserl's and Carnap's Theories of Space". Adiunkt w Katedrze Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej.
7,6/10średnia ocena książek autora
73 przeczytało książki autora
175 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Komunikologia. Teoria i praktyka komunikacji
Paweł Przywara, Janina Fras
10,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
2012
City 1. Antologia polskich opowiadań grozy
Łukasz Śmigiel, Paweł Przywara
7,4 z 32 ocen
141 czytelników 6 opinii
2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Riccochette Paweł Przywara
7,5
„Może każda doba ma swą składnię. Każdy element – swe miejsce. Uderzenie siekiery – pień. Przejazd furgonu. Praca zegarów ściennych. Awionetka nad dachami. Coś komuś coś mówi lub ma mówić. Front kosiarek mówi. Klakson. Leżący pies. Szpital. Każdy przedmiot w bazie danych” – w taki sposób Paweł Przywara wprowadza nas bardzo subtelnie do wykreowanego świata będącego ucztą dla umysłu stęsknionego za zabawą skojarzeniami, hermeneutycznym i dekonstrukcyjnym spojrzeniem na jedno zagadnienie: śmierć. To ona staje się punktem wyjścia do snucia opowieści o zabiciu Asi, matki, żony i specjalistki. Ulotność istnienia sprawia, że narrator pochyla się nad zagadnieniami związanymi z życiem i jego przemijalnością. Zabiera nas w świat przemyśleń, teorii na temat istnienia i myślenia, pamiętania i zapominania.
„Nie spamięta zwierzę myślące wszystkiego, choćby prowadziło buchalterię istnienia i codziennie notowało. O jednym chce się pamiętać, o innym nie. O jednym nie chce się pamiętać, a się pamięta. Może dlatego wcina się w pamięć, niczym szkło w skórę, to, czego animal rationale nie chce widzieć. A może to, czego nie chce widzieć, chce jednak pamiętać. Może wspomnienia tego, czego nie chce się widzieć, chętnie się przegląda we śnie lub na jawie. W zaciszu samotni. Może wszystko się pamięta, tylko nie przypomina”.
Wchodzimy w korytarze myślowe niczym w książkach Camusa czy Exupery’ego i już wiem, że jestem w domu, już wiem, że to nie będzie jednokrotne czytanie tylko delektowanie się lekturą pełną tropów, wskazówek, odsyłaczy wymagających od czytelnika wiedzy, skupienia i otwartości. Zwłaszcza tej ostatniej, bo na samej erudycji nie da się tu daleko zajechać. Zwłaszcza, że w powieści Pawła Przywary nakładają się i przeplatają światy, w których najswobodniej poruszają się ci, których nie ogranicza bagaż wiedzy:
„Dziecko przecież porusza się na granicy wszechświatów. Umie porozumiewać się z rzeczami, zwierzętami, nie tylko myślącymi, z duchami, z budynkami, ze słońcem i innymi ciałami na niebie i w głębinach”.
Dziecięcość, niewinność, otwartość – to cechy jednego z głównych bohaterów, męża Asi, która z jakiegoś niewyjaśnionego powodu zginęła w wypadku, który wcale wypadkiem nie był, ponieważ wszystko zostało zaplanowane, dopracowane, odmierzone, aby nie pozostał żaden ślad. Snajper długo czekał na odpowiedni czas. A mimo tego, coś przeoczono i to coś ma naprowadzić męża na prawdziwe miejsce śmierci osoby, która była dla niego całym światem i nagle przestała istnieć, nagle staje się tylko ciałem, które trzeba pochować.
„Wszyscy kogoś tracimy, myślisz. Jedni bardziej przypadkowo, inni mniej. Co możemy wiedzieć o tych, którzy właśnie giną pod kołami lub na łóżkach szpitalnych. Lub w dżungli miejskiej. Wiedzą o nich wyłącznie ci, co wiedzą. Z tego powodu śmierć nabiera kształtu, gdy chodzi o kogoś komuś znanego. Mniej, bardziej. W innych przypadkach pozostaje bezimienna niby dane z rocznika. Tajfun zagarniający za górami i lasami odległe galaktyki, do których dotrzeć można tylko myślą – albo i nie”.
Namacalność braku bliskości żony, przejęcie jej obowiązków, próba sprostania w roli samotnego ojca, który musi być matką i ojcem pamiętającym o drobiazgach skłania do innego spojrzenia na siebie i otoczenie oraz dostrzeżenia, że nasze życie nie ogranicza się wyłącznie do nas samych, ale tego, co dają nam inni, w jaki sposób uczestniczą w naszej codzienności, jak determinują nasze obowiązki.
„Żyje się życiem różnych istot. Żyje się nie tylko sobą, lecz i w innych. Jest się więc i w cudzych życiach, nie wyłącznie w swoim. To tak jak z pięknem kobiety. Jest w niej tylko na chwilę. Jest w tylu naraz, przez moment. Fotografia to przebywanie może uwiecznić. Nie uwieczni istnienia. Zatrzyma może czyjeś spojrzenie, nie jego żywotność. Kolor jeden z wielu. W sekundzie. Zdjęcia pośmiertne niewiele mówią”.
Przemijalność i nieuchwytność, a jednocześnie refleksja nad układem okoliczności, w których przychodzi nam żyć – tak można podsumować „Ricochette” Pawła Przywary.
„Życie to jednodniowa kosmiczna wyprawa rządząca się kosmicznymi regułami, wiesz. Można trafić w wir wojny światów i zaświatów. Można w nadprzestrzeń, próżnię. Istnieje wiele możliwości”.
Te możliwości czasami są przerażające, bo za każdym rogiem czai się śmierć, za każdym zakrętem czeka na nas snajper gotowy pociągnąć za spust.
„(…) człowiek często nie myśli o tym, że w danej chwili coś może mu się przytrafić. Może dzięki temu łatwiej się nam żyje, podsumowuje mąż dziewczyny, inaczej balibyśmy się nawet palcem ruszyć”.
Nieświadomość uwalnia nas od poczucia strachu. Ten jednak nigdy nie odchodzi od nas na stałe. Pojawia się znienacka i atakuje w najmniej oczekiwanym momencie.
„Każdy ma własny strach do wypełnienia, jak pusty pokój, do którego każdego wprowadzają szarzejące dni”.
„Ricochette” to powieść z wyrazistą fabułą, w której przemyślenia oraz dialogi stanowią oś napędową. Z wymiany myśli dowiadujemy się najwięcej szczegółów. W ten sposób ma ona w sobie coś z greckich dramatów: niby nie widzimy wydarzeń, ale bohaterzy opowiadają nam ich przebieg. Prosty, wyraźny, z małymi niedomówieniami, które w kolejnych rozmowach są dopełniane. I właśnie ta dialogiczność oraz monologiczność sprawia, że obok naukowego słownictwa pojawia się zwyczajna mowa dotycząca codzienności, w której jest miejsce na syropki, katary, wódkę, piwo, wyprawy do lasu. Refleksyjność to główna cecha tej powieści. Przemyślenie goni tu przemyślenie. Bohater uwikłany jest tu w labirynty swoich myśli, z których wyłania się prosty obraz świata: żołnierz zabił Joannę na zlecenie, ponieważ wiedziała zbyt wiele. Jaka wiedza ją uśmierciła? Tego się nie dowiemy, ale za to wejdziemy w świat, w którym w niewyjaśnionych okolicznościach znikają kolejni ludzie. Wszystko w imię ukrycia prawdy. Poszukiwanie jej to wielki trud. I to nie tylko myślowy, ale i organizacyjny oraz fizyczny. Trzeba ruszyć w świat, a konkretniej w Polskę. Zobaczyć miejsce wypadku, zapoznać się ze starymi mapami, przeczesać teren i znaleźć ślad pozwalający odkryć tajemnicę, pogadać z ludźmi, zapoznać się z lokalnymi plotkami.
„To chyba mogłoby zmienić postać rzeczywistości. Mąż dziewczyny mógłby doznać iluminacji jak jakiś animal rationale z Hippony i kto wie, co byłoby dalej. Niemożliwe wydaje ci się ujrzenie tego, czego nie rejestrowała kamera poza okiem twoim i paru takich jak ty. Nierealne. Gdyby to jakoś laboratoryjnie było wykonalne, to nie dałoby się do przekazania tego dobrać żadnych słów. Bezczas przetarł ziarna chwil na proch. Nic nie ma. Wszystko fałsz. Mars rządzi, uważasz”.
Z jednej strony pewność siebie mordercy, a z drugiej ciągłe przeświadczenia, że coś przeoczono, że trzeba wszystko dokładnie przeanalizować sprawiają, że woj popełnia błędy, że chwyta się każdej nici prowadzącej do niego jako sprawcy śmierci dziewczyny, która pojawia się w myślach i w śnie Mikołaja (męża) oraz dzieci. Przychodzi niczym mara czekająca na sprawiedliwość.
Rykoszet to przypadkowe zranienie z broni palnej, kiedy kula się odbija od czegoś twardego i trafia w kogoś lub coś, co nie było celem. Nieszczęśliwe wypadki – takie najczęściej mają określenie. I tak właśnie jest i tu. Dziewczyna namierzona przez snajpera i trafiona umiera sprawiając cierpienie. Smutek po żonie i matce to takie przypadkowe i niezamierzone zranienie naprowadzające bliskich na trop tego, który pociągnął za spust. I właśnie owo dążenie do rozwikłania zagadki stanowi akcję powieści, w której wszystkie drogi wiodą do woja.
„Ricochete” Pawła Przywary to książka ambitna, wymagająca od czytelnika obycia kulturowego, swobodnie poruszającego się wśród naukowych pojęć i otwartego na historię, w której duch zmarłej nawiedza bliskich, namówienia ich do wyjaśnienia zagadki, która ma uwolnić jej śmierć od fałszu.
„Nawet więc, jeśli ciebie, jak widzisz, znaleziono i znajdzie się pozostałych, to już nie sposób odwrócić losu dziewczyny, cofnąć rykoszetowania. Nie zostanie zatrzymany ruch gwiazd, wiesz”.
Prawda wydaje się tu mieć wymiar wyzwoleńczy: nie cofnie czasu, ale pozwoli na sprawiedliwość i odejście duszy w spokoju, aby nie musiała trzymać się w świadomości jak demony, czyli osoby, które przez swoje niedokończone dzieła i pamiętane myśli ciągle powracają, aby współuczestniczyć w tworzeniu świata. A ten jest pełen wojów, bo każda nauka wyłania się z wojowej myśli.
2008. Antologia współczesnych polskich opowiadań Lech M. Jakób
6,4
Dziś kolejna książka z serii „Kwadrat” ukazującej się z inicjatywy wydawnictwa „Forma”. Wcześniej czytałam „Koncert muzyki dawnej” Andrzeja Turczyńskiego. Ten sam format mają inne książki z wymienionego wydawnictwa (recenzowany niedawno „Album” Krzysztofa Maciejewskiego). Książki te charakteryzuje nie tylko dbałość język i oryginalność, ale kwadratowy format książek. Należę (jak pewnie wiele osób zdążyło zauważyć) do ludzi czytających i takie kształty dzieł troszkę uniemożliwiają mi korzystanie z moich umiejętności, ponieważ nie obejmuję wzrokiem tekstu. Posiada on jednak swoje plusy: półka, na której nie mieściły się wyższe książki zostaje wykorzystana (wcześniej tym nie pisałam). Jednak to nie format czy czcionka itp. techniczne sprawy są w "2008 Antologia współczesnych polskich opowiadań" ważne, a wnętrze, które jest dość intrygujące, ponieważ wykorzystano teksty twórców z różnych pokoleń: począwszy od najmłodszych m.in. Marcin Bałczewski (1981),Dawid Kain (1981),Michał Płaczek (1987); poprzez przedstawicieli „roczników sześćdziesiątych”, takich jak np. Marek Gajdziński (1962),Krzysztof Niewrzęda (1964),Zygmunt Stamm (1965) czy Grzegorz Wróblewski (1962) na pisarzach „starszej” generacji skończywszy (Waldemar Góźdź (1951),Jerzy Pluta (1942),Anatol Ulman (1931) i części kraju: mieszkańcy Częstochowy (Łukasz Suskiewicz),Kołobrzegu (Lech M. Jakób),Łodzi (Bałczewski),Rzeszowa (Paweł Przywara),Torunia (Krzysztof Ćwikliński),Warszawy (Płaczek, Krystyna Sakowicz),oraz zagranicy Berlina (Brygida Helbig),Kopenhagi (Wróblewski) czy Verden (Artur Becker),a także różnorodne tematycznie i konwencjonalnie. Tom zawiera opowiadania bardziej doświadczonych pisarzy (m.in. Darek Foks, Inga Iwasiów, Karol Maliszewski, Janusz Rudnicki, Jerzy Sosnowski czy Adam Wiedemann) i takich, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z pisaniem.
Autorzy opowiadań poruszają bardzo ważne kwestie filozoficzne, społeczne, do jakich można zaliczyć szeroko pojętą obcość i gender. Pierwszy pojawia się w formie wyobcowania obyczajowego, kulturalnego, językowego, natomiast drugi w postaci konfliktów płci i ich wpływu na relacje społeczne, w których jednostka jest postawione naprzeciw społeczeństwa. Każde opowiadanie wydaje się szukać odpowiedzi dotyczącej ludzkiej samotności, przemijalności, braku spełnienia, odchodzenia, braku zrozumienia, manipulowania emocjami. Wyłaniający się z większości zamieszczonych w zbiorze utworów obraz rzeczywistości jest opisem naszego zdegenerowanego istnienia zdominowanego przez seks, alkohol i przemoc, ale nie brakuje też nurtów metafizycznych, które odnajdziemy „Księgach” Krystyny Sakowicz czy „Odchodząc, wracając” Artura Liskowackiego.
Antologia ta jest zbiorem opowiadań, który pozwoli odkryć nam autorów, po których opowiadania będziemy sięgać, pozwoli przemyśleć wiele spraw, zobaczyć nasze realia z perspektywy obserwatora, a do tego każda opowieść jest niedługa, przez co możemy czytać ją między dłuższymi formami literackimi. Polecam wszystkim, którzy lubią opowiadania zmuszające do refleksji, zainteresowanych najnowszymi twórcami i ich sposobem pisania, ale szczególnie osobom, które nie mają cierpliwości do form dłuższych. Jest ona – jak wszystkie zbiory opowiadań – doskonała dla osób czytających niewiele z różnych względów. Krótkie opowiadania nie zabierają wiele czasu, a pozwalają poznać całą fabułę.