Najnowsze artykuły
- ArtykułyAgnieszka Janiszewska: Relacje między bliskimi potrafią się zapętlić tak, że aż kusi, by je zerwaćBarbaraDorosz2
- ArtykułyPrzemysław Piotrowski odpowiedział na wasze pytania. Co czytelnikom mówi autor „Smolarza“?LubimyCzytać3
- ArtykułyPięć książek na nowy tydzień. Szukajcie na nich oznaczenia patronatu Lubimyczytać!LubimyCzytać2
- Artykuły7 książek o małym wielkim życiuKonrad Wrzesiński39
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lech M. Jakób
18
6,8/10
Urodzony: 15.12.1953
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
252 przeczytało książki autora
130 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Poradnik grafomana. Felietony literackie (i nie tylko)
Lech M. Jakób
4,5 z 2 ocen
4 czytelników 1 opinia
2015
Latarnia Morska, nr 2 (14) 2010 / 1 (15) 2011
Lech M. Jakób, Redakcja pisma Latarnia Morska
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2011
Müldner & Jakób. Korespondencja literacka
Lech M. Jakób, Piotr Müldner-Nieckowski
7,7 z 3 ocen
4 czytelników 0 opinii
2010
2008. Antologia współczesnych polskich opowiadań
Lech M. Jakób, Janusz Rudnicki
6,4 z 10 ocen
61 czytelników 1 opinia
2008
Czy pan nie widział rudego chłopca
Lech M. Jakób, Irena Landau
7,0 z 3 ocen
18 czytelników 0 opinii
1987
Najnowsze opinie o książkach autora
Rzeczy Lech M. Jakób
10,0
Zwykłe biurko, zegar, klucz, notatnik, hełm, gąsior, list, muszla klozetowa, termos należą do przedmiotów z naszego otoczenia. Mamy je, korzystamy z nich, zapominamy o nich. Ciągle są gdzieś obok nas, ale jakby w naszym cieniu. To my stajemy się ich właścicielami. Do tego mamy o sobie tak duże mniemanie, że bez zawahania pozbawiamy wszystko, co nie należy do naszego gatunku duszy. W tym spojrzeniu bardzo odeszliśmy od starożytnego, obecnego zarówno u Platona, jak i Arystotelesa, spojrzenia na świat jako zbiór różnych dusz. Antyczni filozofowie nie bali się nadawać roślinom i zwierzętom tej ludzkiej cechy w obecnej kulturze zachodniej. To sprawia, że zepchnęliśmy siebie gdzieś poza świat, który nas otacza i - w imię pozornego wywyższenia - straciliśmy kontakt pozwalający na głębsze przeżywanie tego, co postrzegamy jako materialne. Utwierdzone przez Kartezjusza postrzeżenie rzeczy jako bezmyślnych, poddawanych poznaniu i nadawaniu znaczenia przez człowieka.
„Dużo się o nas gada,
przeważnie z małym sensem. O nas,
przedmiotach spostrzeżeń zmysłowych,
trwających w czasie i przestrzeni,
o bycie niezależnym.
Jednak my, rzeczy, trwające przy ludziach
i przez nich wytwarzane,
rzeczywiste, lecz niepoznawalne
i jak chce ludzka filozofia:
z istnieniem poza świadomością,
zbyt wielkich ról sobie nie przypisujemy.
Na jedno tylko nigdy zgody nie będzie –
Że dusze się nam odbiera!”
Lech M. Jakób zbiera nas w świat rzeczy i próbuje pokazać jak niesamowita równowaga jest między nami, a tym co nas otacza.
Każdy przedmiot ma swoje przeznaczenie, historię, obserwacje, a nawet pragnienia. Jakóbowe rzeczy doskonale znają swoje miejsce w świecie. Wydają się od początku rozpoznawać sens swego istnienia, a to w chwilach zapomnienia o ich staje się przyczyną buntu mającego zapobiec przeminięciu lub niewłaściwemu użyciu. Upersonifikowane przedmioty w kontakcie z człowiekiem stają się odbiorcami jego emocji, marzeń, a czasami przekazują swoje odczucia swoim właścicielom. Z każdego utworu zawartego w tomiku „Rzeczy” przebijają wzajemne relacje. Siła wzajemnego oddziaływania bywa zaskakująca. Jedne pokornie znoszą swój los, inne leżąc w trawie i rdzewiejąc złoszczą się na los niepotrzebnego i zapomnianego przedmiotu. Uważne pochylanie się nad ich losem daje zaskakujący i piękny efekt, dzięki któremu stajemy się światkami budowanego przez poetę świata. Jaki on jest? Pełen śmiałych i prostych obrazów, a jednocześnie wielu niedomówień. Rzeczy nas otaczające mają tak samo różne charaktery jak ludzie: jedni pragną pomagać, czuć się potrzebnymi jak agrafka, dla której po latach zaniedbania i samotności wielkim szczęściem staje się wpięcie jej w ślubny welon, inne są spokojne i dają podporę jak biurko kumulujące w sobie wszystko co ważne, dające oparcie rękom podtrzymującym głowę, a jeszcze inne pragną krwi jak pistolet czy rapier.
„Nie jesteśmy też martwe, ani złośliwe!
W każdym razie nie bardziej od tych,
co w ten sposób o nas mówią”
Tomik „Rzeczy” zabiera nas w spojrzenie przedmiotów, ale jest to wzrok poety potrafiącego widzieć lepiej i więcej, patrzącego z podejrzliwością i czułością na każdy przedmiot w jego zasięgu. Daje rzeczom możliwości bycia i uczestniczenia w ludzkim życiu i jednocześnie nadaje sobie życie wśród przedmiotów. Jest to egzystencja bogatsza, bo urozmaicona historiami przedmiotów. Dzięki agrafce bohater liryczny może być panem młodym zrywającym kaczeńce i upinający welon ślubny porzuconym i mało przydatnym na co dzień przedmiotem. Biurko znosi porażki pisarza, a butelka będąca naczyniem na najlepsze wino posłuży do przechowywania szczawiowej brei. Obok przedmiotów symbolicznych jak klucze pozwalajcie ukryć tajemnicę, zabezpieczyć dom czy nawet będące symbolem na obrazach ze świętymi znajdziemy muszlę klozetową zrównującą wszystkich ludzi. Każdy wiersz kończy się mniej lub bardziej wyraźną pointą pozwalającą na pochylenie się nie nad samymi przedmiotami, ale nad ich posiadaczami, nad ich życiem.
Personifikacja przedmiotów pozwala inaczej spojrzeć na wiele ludzkich spraw. Odkrywamy przywiązanie przedmiotów, patrzymy ich oczami na nasze powodzenia i porażki, radości i frustracje. Dostrzegamy też, że pozornie nieważne rzeczy mają dla nas wielkie znaczenie. Jakób zmusza nas do zadania sobie pytań: „Jak my funkcjonujemy pośród swoich przedmiotów? Jakie mamy wobec ich emocje? W jaki sposób o nie dbamy?”
Prostota języka, jasność obrazów sprawiają, że wiersza Jakóba może czytać każdy. To od odbiorcy zależy, co w nich znajdzie. Zdecydowanie polecam!
Patronuję z:
Fundacja Kultury Akademickiej
Artofreading.pl
Poradnik złych manier. Aforyzmy wybrane Lech M. Jakób
9,0
Poradników właściwego zachowania każdego roku powstaje bardzo wiele. Mimo coraz większej ignorancji wobec innych dobre zachowanie ciągle jest w cenie, dlatego tak bardzo nagradza się je w szkole. Nie przystosowujący się do norm społecznych zawsze byli problemem, który eliminowano przez wykluczenie. Lech M. Jakób idzie pod prąd i serwuje nam „Poradnik złych manier”. Jeśli oczekujemy, że znajdziemy tam satyrę innych poradników to się rozczarujemy.
„Poradnik złych manier” to niewielkich rozmiarów kwadratowa książeczka z dość nietypowymi ilustracjami naśladującymi ilustracje przedszkolaków: wszystko uproszczone i przerysowane. Do nich świetnie pasuje pozostała część, która również sprowadza nas do czasów niewinnego łączenia powiedzeń, wypaczania otoczenia, przerysowywania rzeczywistości dziecięcą wyobraźnią. Mimo tego jest w nich wiele prawdy, którą często boimy się głośno powiedzieć. Jedną z nich jest „Idee jak zarazki: często giną z ich nosicielami”.
Z dziecięcego poszukiwania perspektywy nie zabraknie takich spostrzeżeń: „Nie my zaglądamy w lustro, a lustro w nas”. Jednak sprowadzanie całego tomiku do stwierdzenia, że jest ono dążeniem do pierwotnej niewinności byłoby zbyt łatwe. Autor czerpie z bogatego zasobu powiedzeń obecnych w naszej kulturze i bawi się nimi wykręcając je, lekko przedrzeźniając pierwotnych twórców, czy nawet całkowicie okaleczając pierwsze wersje, przez co zyskują one nowe sensy. Czasami jest to zabawa przez zaprzeczanie np. „Nie idę po rozum do głowy. Lepiej niech on tam zostanie”.
Nie zabraknie wśród aforyzmów również zdań oryginalnych, powstających pod wpływem otoczenia i chwili:
„W tej powieści najlepsze były przerwy między rozdziałami”.
„Poradnik złych manier” należy do tych książek, które uwrażliwiają nas na otoczenie i język, każą na chwilę zatrzymać się i zastanowić czy utarte zdania są odpowiednie, na ile ich realne i abstrakcyjne znaczenie się pokrywają, a na ile te twory kultury oraz nasze otoczenie nasycone są nonsensem.
Książkę polecam miłośnikom książek zmuszających do myślenia