Amerykańska dziennikarka i pisarka. Studiowała filologię angielską i creative writing na Uniwersytecie Montany. Jako samotna matka podjęła się pracy sprzątaczki, aby zarobić na utrzymanie rodziny. Swoje doświadczenia opisała w debiutanckiej książce Sprzątaczka, która ukazała się w 2019 roku i od razu zyskała status bestsellera. Publikowała także w „The New York Times”, „The Washington Post”, „The New York Review of Books”, „The Guardian”, „Vox”, „Salon”. Interesuje się przede wszystkim zagadnieniami sprawiedliwości społecznej i ekonomicznej. Mieszka w Missouli w stanie Montana.
Książka pokazuje borykanie się z życiem młodej kobiety w Stanach Zjednoczonych, po kryzysie 2008 roku. Stephanie chce być pisarką, chce studiować, ale nieplanowane dziecko uniemożliwia realizację zamierzeń. Nie może liczyć na partnera, od którego dostaje minimalne wsparcie. Nie pomaga jej też najbliższa rodzina, która jest albo tak samo biedna, albo, tak jak matka, bardzo odległa geograficznie i uczuciowo.
Stephanie zarabia grosze jako sprzątaczka, korzysta też z różnych form pomocy społecznej. Mimo, że pracuje bardzo ciężko, rujnując sobie zdrowie, jej budżet się nie spina i ma wieczne wyrzuty sumienia, że nie może zapewnić sobie i córeczce Mii godziwych warunków życia. Tylko nieliczni właściciele sprzątanych domów traktują ją po ludzku, dla większości jest niewidoczna. Po prostu mijają się z osobą dbającą o czystość ich domu.
Korzystanie z pomocy społecznej jest upokarzające, obwarowane nieżyciowymi przepisami, a ludzie uważają beneficjentów pomocy na leni i nierobów.
Domy bogatych Amerykanów oglądamy głównie od strony brudu i dziwactw ich mieszkańców. Prawdę mówiąc opisy sprzątanych brudów są obrzydliwe i dosyć męczące. Dla czytającego. A co powiedzieć o dziewczynie, która musi się tym zajmować na co dzień? Wniosek: nie traktujmy takich osób jak anonimowych robotów, traktujmy ich jak czujących ludzi.
Dużym problemem Stephanie jest samotność, tęskni za przyjaciółmi i ogromnie za matką, nawet wiedząc jaka ona jest. Nie ma czasu i pieniędzy na życie towarzyskie. Trudno uwierzyć, że w takim kraju jak Stany Zjednoczone brak 10 dolarów może być problemem.
Zaimponował mi hart ducha bohaterki, niezwykła zaradność życiowa i konsekwencja w dążeniu do celu. Współczułam jej wiele razy, a równocześnie podziwiałam jej wytrwałość.
Książka jest ciekawa, dobrze się czyta, nabrałam ochoty na serial, który okazał się niezbyt wierny książce, co mu raczej wychodzi na dobre. Nie wiem dlaczego pozmieniano imiona bohaterów, w filmie jest ich więcej, a sama fabuła została rozbudowana o nowe wątki (m.in. przemoc domowa w 3 odsłonach) i jest dużo barwniejsza. Jeśli ktoś musi wybrać – w tym przypadku polecam tylko 10-odcinkowy serial.
Przeczytałam wywiad tej pisarki w 2019 roku i postanowiłam przeczytać jej historię, którą ujęła w formę książki. nie wiem jak jej si teraz wiedzie, ale trzymam kciuki za nią. Aż trudno uwierzyć, ze można żyć , aż tak nieroztropnym i niepoukładanym.. ale cala masa takich ludzi żyje obok nas. Mają na koncie błędy, nieprzemyślane decyzje, zbyt pochopne kroki. Na dodatek to państwo amerykańskie, jawna kpina... jeden absurd goni drugi. Nie dziwota, ze jest to kraj koszmarów a nie snu, opiatu i kamperów - istny nomadland.. historia opisana dość chaotycznie, ale język i wydarzenia wciągają, szybko się czyta, i w miarę sympatyzuje z bohaterką. polecam!!!