Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Emocjonalne niziny. Już sam tytuł bardzo mocno sugeruje, o czym jest niniejsza książka. W telegraficznym skrócie – dotyczy ona emocjonalnych nizin (a nawet rowów),z których trzeba jak najszybciej wygrzebać się na powierzchnię. Przyczyn tkwienia w emocjonalnym dołku może być bez liku. W zasadzie każdy ludzki przypadek to w tej kwestii sprawa indywidualna… Można jednak pokusić się o wyodrębnienie co najmniej kilku punktów wspólnych jeśli chodzi o efekty takiego samopoczucia (niezależnie od jego przyczyn). Będzie to z całą pewnością zaniżenie poczucia własnej wartości, pesymistyczne podejście do spraw dnia codziennego, deprecjonowanie własnych osiągnięć i samego siebie (na każdym możliwym polu),a skrajnie (ale wcale nie marginalnie jeśli chodzi o częstotliwość występowania zjawiska) – stany depresyjne i lękowe… Ogólnie rzecz biorąc, idąc za tytułem książki, przy właśnie tego typu objawach czujemy się „do dupy”. Nieprzyjemne stany emocjonalne o których mowa powyżej wcale nie są w dzisiejszych czasach czymś niezwykłym. W dobie ciągłego pędu cywilizacyjnego oraz tempa prowadzonego przez nas życia - w którym mamy na głowie tysiąc spraw i obowiązków - o momenty zwątpienia (a nawet mniejszego lub większego załamania) wcale nie jest trudno. Takie czasy… (jakkolwiek trywialnie to nie zabrzmi). Lektura przede wszystkim w pierwszej kolejności pozwala zdiagnozować problem. To niezbędne przed krokiem nr 2, a jest nim wdrożenie działań naprawczych. Technik do zastosowania przedstawiono w książce sporo (i, co miło stwierdzić, większa ich część wygląda na papierze bardzo sensownie),streścić zaś je można (szalenie ogólnikowo oczywiście) do kilku kwestii: praca nad sobą, skupienie się na pozytywach, małych radościach i zadaniowym rozwiązywaniu problemów, które ma docelowo zwiększyć nasze poczucie efektywności, a w konsekwencji skuteczności i zwiększa przez to naszą samoocenę. Proste? Oby – w razie potrzeby – takie to wszystko właśnie było ;) Pozytywna, wartościowa książka. Jak najbardziej do polecenia! Jeśli są tutaj jakieś minusy, to – z mojej, męskiej perspektywy patrząc – na pewno minusem jest skupienie się na damskiej części publiki i dedykowanie książki właśnie tej jej części… To nieco niesprawiedliwe, wszak męski ród również może miewać powyższe problemy. Jednakże nikt nie powiedział, że niniejsza pozycja to jakieś kompendium absolutne mające zawierać w sobie wszystko i być skierowane do wszystkich ;) Dziękuję Wydawnictwu Sensus za egzemplarz recenzencki. https://cosnapolce.blogspot.com/2019/06/przestan-sie-czuc-do-dy-zmien-nawyki.html