Potajemne zaślubiny Jo Beverley 6,5
ocenił(a) na 75 lata temu Moje pierwsze spotkanie z Jo Beverly.
Miałam mieszane uczucia co do tej książki... Z jednej strony podobała mi się, w innym momencie, miałam ochotę ją schować niedokończoną. Ale jako, że moja natura czytania do końca się we mnie odezwała - nie odłożyłam książki, doczytałam ją do końca. I mogę Wam napisać czy mi się podobało.
Akcja książki na początku dzieje się dziesięć lat wcześniej. Christian Hill, w roli ratującego rycerza, następnie mordercy Moore' a, za którego miała wyjść Dorcas, a jeszcze później jako mąż Dorcas! To wydarzenie Doncaster, zapamięta na całe lata.
Późniejsza akcja dzieje się dziesięć lat później. W poukładane światy Dorcas i Christiana, nadchodzą wieści o zmarłych małżonku/ małżonce. Oboje postanawiają to sprawdzić - Dorcas, chce poślubić Eyama i planuje z nim spokojną przyszłość - Christian, co prawda nie musi brać ślubu, ale woli wiedzieć czy jego żona żyje.
Christian udaje się do żony, która udaje służącą i wymyka mu się. Christian podąża za nią. Dorcas, z pomocą swojej przyjaciółki, przeistacza się w Kate, żonę prawnika z Yorku. Chcąc wypytać Christiana o cel jego wizyty, uwodzi go. Jednakże uwodzicielska gra zamienia się w walkę o życie...
Oskarżenia, nienawiść, głęboko uśpiona miłość, pożądanie... To wszystko mamy tutaj w tej książce. Ponadto kreacje bohaterów są bardzo realne, nie za bardzo przekoloryzowane... Jedyne do czego można się przyczepić to do tego, że Dorcas, mogła od razu dowiedzieć się o co chodzi Christianowi (ale powiedzmy, że jestem kobietą, więc rozumiem po części jej działanie). Obawa utraty pieniędzy uzasadniona, a przecież nie wiedziała co on zrobi z pieniędzmi, to było za nim go poznała. Ponadto tego interesu dorobili się przodkowie, więc chciała go chronić.
P.S Wrogowie naszego małżeństwa do przewidzenia, jeśli zna się schematy romansów historycznych.
Dodam jeszcze, że w moim repertuarze znajdują się : Amanda Quick, Johanna Lindsey, Connie Brockway, Mary Balogh, Julia Quinn, Julie Anne Long... Tak, więc co nieco znam się na romansach historycznych. Ten jest lekki, humorystyczny (co jest jego niewątpliwą zaletą) początek trochę się wlecze, ale naprawdę warto dotrwać do końca, gdyż wtedy wiele rzeczy zostaje wyjaśnionych.
Jeśli komuś się podobały romanse Michelle Martin, Julie Anne Long, to jeśli chce może sięgnąć po tę pozycję. Co prawda to nie jest romans Amandy Quick, ale i tak naprawdę bardzo mi się podobało (szczególnie kiedy akcja nabiera tempa)!
Polecam.