Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Aż strach zabierać się za takie książki. Znalazła się ona w moich rękach przypadkiem - koleżanka dostała omyłkowo dwie sztuki i dała mi jedną. Rzecz jasna długo nie zagościła w mojej biblioteczce, wstyd mi tam po prostu kłaść coś takiego. Przeczytałam i puściłam dalej. Zacznę może od tego, że niewątpliwym plusem (i jedynym zarazem) jest wydanie, dobry papier, intensywne kolory zdjęć. Tyle. Przede wszystkim, nie mam pojęcia co to za para, nigdy o nich nie słyszałam, ale tym zabawniejsze było dla mnie czytanie ich wypowiedzi na swój własny temat - ta para zdecydowanie uważa siebie za wielkie gwiazdy. Poczytałam sobie i doszłam do wniosku, że to pewnie normalni, może i sympatyczni ludzie, ale zupełnie bez podstaw do wydawania książki. Radzą jak ćwiczyć, ok, co druga osoba teraz radzi. Zabawne, że radzą też jak się ubrać, czego... nie uznałabym za ich atut. Dużo obrazków, zerowa treść, do pooglądania, kiedy w pobliżu nie ma już totalnie nic innego. Osobiście nie polecam nikomu.