Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Martyna Flemming
3
5,3/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,3/10średnia ocena książek autora
58 przeczytało książki autora
62 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Dom pełen cudzych mężów Martyna Flemming
3,8
Jeśli się zastanawiacie, czy czytać tą książkę mimo złej oceny, bo ma intrygujący tytuł i ładna okładkę, nie nie róbcie tego!
Mimo złej opini ja się skusiłam, a czytam książki do końca, więc moge zdradzić, że opowieść zaczyna się od 200 strony, nic nie stracicie, bo przed był zlepek nieistontych informacji, które nie miały powiązania z fabułą. Końca w sumie też nie musicie czytać, bo był powtórką tego co było wcześniej😂
Sama "akcja" w tajskiej willi też była po prostu
nudna, naprawdę uciekajcie od tej książki jak najdalej. Ja się czuje szczęśliwa, że w końcu ją skończyłam!
Dom pełen cudzych mężów Martyna Flemming
3,8
Gdybym napisała coś takiego dla kasy, to wydałabym to tylko pod pseudonimem.
Jednocześnie i tak paląc się ze wstydu. Gdyby wyrzucić słowo "dziwki" i "kurwa" książka znacznie zmniejszyła by swoją objętość. Nie wiem, co autorka chciała przekazać czytelnikom? Główny bohater, jedyne co wzbudza to obrzydzenie. Swoim zachowaniem i wypowiedziami. Całość pobytu w willi, to jakaś pomyłka. Nie wiem o co są kłótnie i problemy stwarzane przez tych mężczyzn. Wcześniejsze opisy jak poznałam Sofiana, o kobiecie która jeździ bez celu, planu po Azji są dosłownie urwane z choinki. Koniec zaskakuje, czytamy drugi raz to samo co autorka już napisała w środku książki.
Gdybym miała piec w domu, to chyba posłużyła by mi jako rozpałka. A do biblioteki odniosła bym jakąś inną pozycję, żeby nikt więcej nie marnował czasu jak zrobiłam to ja.