Najnowsze artykuły
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński6
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant23
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Judith McKay
2
7,5/10
Pisze książki: poradniki, zdrowie, medycyna
pracuje z pacjentami szpitala onkologicznego w Alta Bates Cancer Center w Kalifornii. Jej wkład w niniejszą książkę obejmuje m.in. wszechstronne badania nad metodami wychowywania dzieci oraz psychologicznymi skutkami złości. Wyniki i wnioski z tych badań zostały także opublikowane w książce Poczucie własnej wartości (M. McKay, P. Fanning, Rebis 2003).
7,5/10średnia ocena książek autora
55 przeczytało książki autora
158 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Chemioterapia. Poradnik dla pacjenta i jego rodziny
Judith McKay, Tamera Schacher
7,5 z 2 ocen
6 czytelników 1 opinia
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Kiedy złość rani. Jak uciszyć wewnętrzne burze? Matthew McKay
7,5
Złość to reakcje emocjonalne, które powodują strach, zablokowanie, utratę kontroli nad swoim działaniem. Opisywana emocja potrzebna jest jak każda inna do naszego życia. Celem złości jest ochrona naszego życia przed fizycznym lub psychicznym atakiem z zewnątrz. Jest to emocja, która jest pożądana konsekwencją reakcji, gdy naruszone są nasze granicę.
Złość pozwala nam przezwyciężyć strach dotyczący zabezpieczenia własnych potrzeb. Wiele osób wierzy w to wszystko, nie posiadają prawa prosić innych o to, czego by chcieli. Uważają, że nie osiągną szczęścia. Zadaniem złości jest zmniejszenie stresu.
W książce "Kiedy złość rani. Jak uciszyć wewnętrzne burze?" obala się cztery podstawowe:
Złość jest uzależniony procesami biochemicznymi zachodzi w naszych organizmach;
Złość i agresja to odruchowe reakcje i zachowania człowieka;
Bezradność rodzi agresję;
Zdrowo jest zezwolić sobie na atak złości.
Złość to najtrudniejsza z poznanych nam emocji. Musimy sobie odpowiedzieć na pytania: Czy mamy z nim problem? Może od dawna mamy styczność z furiatem, złośnikiem lub agresorem?
Złość to najgroźniejsze z emocji. Granicę gniewu są bardzo cienkie, łatwo przekroczyć i wejść w agresję. Dochodzi wtedy do ranienia naszych najbliższych, współpracowników, znajomych, zwierząt oraz do niszczenia rzeczy. Autorzy twierdzą, że skutkiem naszego zachowania jest oddalanie się przyjaciół, rozpadanie związków miłosnych lub rozwody. Osoby, które często się złoszczą nie mają dostępu do życzliwości drugiej osoby. Nie potrafią docenić szczerości!
Złość powoduje, że odczuwamy złe samopoczucie, dochodzi do zachowań autodestrukcyjnych, powstają problemy w relacjach zawodowych oraz pogarsza się nasz stan zdrowia: nadciśnienie, choroby układu krążenia lub układu pokarmowego.
Czy jest możliwość uciszyć złość wobec drugiej osoby? Musimy rozumieć, że złość to nasz wybór.
Kiedy złość rani. Jak uciszyć wewnętrzne burze? Matthew McKay
7,5
Bardzo zła książka, szkodliwa, wprowadzająca mnóstwo nieporozumień i błędnego rozumienia pojęć. Na początku myślałam, że to kwestia beznadziejnego tłumaczenia, ale niestety nie.
Podstawowo autorzy mylą pojęcie ZŁOŚĆI z AGRESJĄ.
Złość jest emocją a agresja zachowaniem. Emocje pojawiają się automatycznie wskutek interpretacji zdarzeń, która ma miejsce w korze przedczołowej. Nie są ani dobre, ani złe. Emocje po prostu są. Reakcja emocjonalna jest sygnałem, że dzieje się coś ważnego. Złość to emocja, która jest tak samo ważna i potrzebna, jak strach, smutek czy radość. Wartościowanie emocji i, co gorsza, przypisywanie im intencjonalności powoduje, że ludzie boją się odczuwać emocje, tłumią je. Zahamowanie emocjonalne skutkuje zaburzeniami w sferze psychicznej i somatycznej. Dlatego bardzo ważne jest, żeby odróżniać złość (emocję) od destrukcyjnych sposobów jej wyrażania, takich jak agresja czy przemoc. Złość można i trzeba wyrażać w sposób nie raniący innych ludzi, z poszanowaniem ich granic. Tymczasem książka pełna jest zdań typu: "Złość jest kwestią wyboru".
Nie, złość nie jest kwestią wyboru. Złość jest automatyczną reakcją emocjonalną na sytuację, zinterpretowaną przez nas, jako przekraczającą nasze granice. Kwestią wyboru jest czy i w jaki sposób tę złość wyrażamy.
Kolejnym błędem jest definiowanie przez autorów pojęcia stresu i cała koncepcja oparta na tym, mówiąca, że "główną funkcją złości jest uwolnienie od stresu". Nie wiem na czyjej teorii opierają się autorzy, ale zarówno na temat stresu, jak i mechanizmów powstawania oraz funkcji emocji są uznane, poparte badaniami teorie i warto opierać się na tym, co psychologia, jako nauka wypracowała, a nie tworzyć własne na zasadzie "co nam się wydaje".
W skrócie (bo można by o tym pisać długo): stres jest fizjologiczną reakcją na bodziec (stresor),który powoduje podniesienie organizmu w tryb "walki lub ucieczki", czyli uruchamia układ współczulny, żeby przygotował organizm na wypadek zbliżającego się niebezpieczeństwa. Tryb ten jest uruchamiany, tak samo, jak emocje, wskutek poznawczej oceny sytuacji przez korę przedczołową. Złość nie jest sposobem na rozładowanie stresu. Złość jest emocją, która może towarzyszyć temu stanowi, ale nie musi. Autorom znów zapewne chodziło nie o złość, lecz o zachowania agresywne, czyli jeden z wielu, destrukcyjnych sposobów radzenia sobie z napięciem emocjonalnym, które towarzyszy reakcji stresowej organizmu. To jeszcze mogę zrozumieć, jeśli przyjmę, że autorzy po prostu beztrosko używają pojęć "złość" i "agresja", jako synonimów. Ale już klasyfikacja "czterech rodzajów stresu", gdzie stresem nazwano: "bolesne emocje", "bolesne wrażenia zmysłowe", "frustrację" i "poczucie zagrożenia", przyprawiła mnie o palpitację serca. W tym momencie zaczęłam szukać informacji kim są autorzy i co jeszcze napisali, żeby wiedzieć, czego unikać na przyszłość.
Kiedyś nie rozumiałam dlaczego pop-psychologia może być szkodliwa. Teraz, kiedy w gabinecie psychoterapeutycznym spotykam pacjentów, którzy mają totalny misz-masz w głowie na temat podstawowych pojęć, rozumiem, jak wiele złego mogą wyrządzić takie poradniki, jak ten.
Rozumiem zachwycone komentarze ludzi, którzy uważają, że tak książka jest pomocna, ponieważ w istocie zawiera wyciąg z technik zaczerpniętych z psychoterapii poznawczo-behawioralnej, które to techniki działają, i jest to potwierdzone naukowo. Jednak to jest jakiś miks znanych narzędzi i pojęć w nowym sosie własnego nazewnictwa (np. myśli-zapalniki).
Jeśli więc, drogi Czytelniku, chcesz nauczyć się regulować swoje emocje a w szczególności popracować nad tym, żeby w zdrowy i bezpieczny sposób przeżywać i wyrażać złość, zgłoś się na terapię w nurcie poznawczo-behawioralnym, zamiast czytać bzdury, które spowodują, że uznasz złość za swojego wroga. To nie złość jest Twoim wrogiem, lecz zniekształcenia poznawcze, które powodują, że błędnie interpretujesz rzeczywistość. Te zniekształcenia są efektem Twoich doświadczeń, szczególnie wczesnodziecięcych, które powodują, że myśli automatyczne wywołują określone emocje. A Twoje reakcje, Twoje zachowanie, to coś na co masz wpływ i co możesz wypracować, dzięki umiejętnościom, jakie możesz poznać w procesie terapii.