Najnowsze artykuły
Artykuły
„Wiedźmin 4” przekroczy granice gatunku? Nad grą pracuje już większość studiaKonrad Wrzesiński5Artykuły
Czytamy w weekendLubimyCzytać380Artykuły
Książki adwentowe dla dzieci i dorosłych – te tytuły zapewnią ci 24 dni przedświątecznego czytaniaAnna Sierant4Artykuły
Jest temat, o którym się nie mówi… Porozmawiajmy o piractwieKonrad Wrzesiński23
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Peter D. Rogers

2
7,5/10
Pisze książki: poradniki
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,5/10średnia ocena książek autora
56 przeczytało książki autora
158 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma

2014
Kiedy złość rani. Jak uciszyć wewnętrzne burze?
Matthew McKay, Peter D. Rogers
7,5 z 40 ocen
209 czytelników 14 opinii
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Kiedy złość rani. Jak uciszyć wewnętrzne burze? Matthew McKay 
7,5

Bardzo zła książka, szkodliwa, wprowadzająca mnóstwo nieporozumień i błędnego rozumienia pojęć. Na początku myślałam, że to kwestia beznadziejnego tłumaczenia, ale niestety nie.
Podstawowo autorzy mylą pojęcie ZŁOŚĆI z AGRESJĄ.
Złość jest emocją a agresja zachowaniem. Emocje pojawiają się automatycznie wskutek interpretacji zdarzeń, która ma miejsce w korze przedczołowej. Nie są ani dobre, ani złe. Emocje po prostu są. Reakcja emocjonalna jest sygnałem, że dzieje się coś ważnego. Złość to emocja, która jest tak samo ważna i potrzebna, jak strach, smutek czy radość. Wartościowanie emocji i, co gorsza, przypisywanie im intencjonalności powoduje, że ludzie boją się odczuwać emocje, tłumią je. Zahamowanie emocjonalne skutkuje zaburzeniami w sferze psychicznej i somatycznej. Dlatego bardzo ważne jest, żeby odróżniać złość (emocję) od destrukcyjnych sposobów jej wyrażania, takich jak agresja czy przemoc. Złość można i trzeba wyrażać w sposób nie raniący innych ludzi, z poszanowaniem ich granic. Tymczasem książka pełna jest zdań typu: "Złość jest kwestią wyboru".
Nie, złość nie jest kwestią wyboru. Złość jest automatyczną reakcją emocjonalną na sytuację, zinterpretowaną przez nas, jako przekraczającą nasze granice. Kwestią wyboru jest czy i w jaki sposób tę złość wyrażamy.
Kolejnym błędem jest definiowanie przez autorów pojęcia stresu i cała koncepcja oparta na tym, mówiąca, że "główną funkcją złości jest uwolnienie od stresu". Nie wiem na czyjej teorii opierają się autorzy, ale zarówno na temat stresu, jak i mechanizmów powstawania oraz funkcji emocji są uznane, poparte badaniami teorie i warto opierać się na tym, co psychologia, jako nauka wypracowała, a nie tworzyć własne na zasadzie "co nam się wydaje".
W skrócie (bo można by o tym pisać długo): stres jest fizjologiczną reakcją na bodziec (stresor),który powoduje podniesienie organizmu w tryb "walki lub ucieczki", czyli uruchamia układ współczulny, żeby przygotował organizm na wypadek zbliżającego się niebezpieczeństwa. Tryb ten jest uruchamiany, tak samo, jak emocje, wskutek poznawczej oceny sytuacji przez korę przedczołową. Złość nie jest sposobem na rozładowanie stresu. Złość jest emocją, która może towarzyszyć temu stanowi, ale nie musi. Autorom znów zapewne chodziło nie o złość, lecz o zachowania agresywne, czyli jeden z wielu, destrukcyjnych sposobów radzenia sobie z napięciem emocjonalnym, które towarzyszy reakcji stresowej organizmu. To jeszcze mogę zrozumieć, jeśli przyjmę, że autorzy po prostu beztrosko używają pojęć "złość" i "agresja", jako synonimów. Ale już klasyfikacja "czterech rodzajów stresu", gdzie stresem nazwano: "bolesne emocje", "bolesne wrażenia zmysłowe", "frustrację" i "poczucie zagrożenia", przyprawiła mnie o palpitację serca. W tym momencie zaczęłam szukać informacji kim są autorzy i co jeszcze napisali, żeby wiedzieć, czego unikać na przyszłość.
Kiedyś nie rozumiałam dlaczego pop-psychologia może być szkodliwa. Teraz, kiedy w gabinecie psychoterapeutycznym spotykam pacjentów, którzy mają totalny misz-masz w głowie na temat podstawowych pojęć, rozumiem, jak wiele złego mogą wyrządzić takie poradniki, jak ten.
Rozumiem zachwycone komentarze ludzi, którzy uważają, że tak książka jest pomocna, ponieważ w istocie zawiera wyciąg z technik zaczerpniętych z psychoterapii poznawczo-behawioralnej, które to techniki działają, i jest to potwierdzone naukowo. Jednak to jest jakiś miks znanych narzędzi i pojęć w nowym sosie własnego nazewnictwa (np. myśli-zapalniki).
Jeśli więc, drogi Czytelniku, chcesz nauczyć się regulować swoje emocje a w szczególności popracować nad tym, żeby w zdrowy i bezpieczny sposób przeżywać i wyrażać złość, zgłoś się na terapię w nurcie poznawczo-behawioralnym, zamiast czytać bzdury, które spowodują, że uznasz złość za swojego wroga. To nie złość jest Twoim wrogiem, lecz zniekształcenia poznawcze, które powodują, że błędnie interpretujesz rzeczywistość. Te zniekształcenia są efektem Twoich doświadczeń, szczególnie wczesnodziecięcych, które powodują, że myśli automatyczne wywołują określone emocje. A Twoje reakcje, Twoje zachowanie, to coś na co masz wpływ i co możesz wypracować, dzięki umiejętnościom, jakie możesz poznać w procesie terapii.
Kiedy złość rani. Jak uciszyć wewnętrzne burze? Matthew McKay 
7,5

Doskonała książka dla osób, którzy często się złoszczą i denerwują. Autorzy przytaczają badania, doświadczenia, opisują krok po kroku jak pozbyć się złego nawyku reagowania złością. Wszystko "ilustrują" przykładami. Do mnie jako do osoby bardzo nerwowej ta książka trafiła i dzięki niej zrozumiałam dużo ważnych rzeczy.