Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Monika Karolczuk
22
7,2/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
21 przeczytało książki autora
23 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Polskie camino. Wielki przewodnik po Drogach św. Jakuba w Polsce
Monika Karolczuk
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2023
Śladami Armii Krajowej w Małopolsce. Przewodnik historyczno-krajoznawczy
Olgierd Grott, Monika Karolczuk
8,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
2019
Polskie Boże Narodzenie. Tradycje, obrzędy, modlitwy, zwyczaje
Monika Karolczuk
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2019
Cuda świata przyrody UNESCO
Monika Karolczuk, Izabela Wojtyczka
6,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2017
Drewniane świątynie w Polsce, kościoły i cerkwie na liście UNESCO
Monika Karolczuk
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 1 opinia
2016
Najnowsze opinie o książkach autora
Wielka księga Tatr Monika Karolczuk
9,5
„Wielka księga Tatr” to monumentalne, wielkoformatowe, przepięknie ilustrowane kompendium wiedzy o naszych najwyższych górach – Tatrach, wydane przez wydawnictwo Aromat Słowa, a opatrzone wyczerpującym i literacko kunsztownym tekstem przez pasjonatkę tych gór – Monikę Karolczuk. Ilustracje, zdjęcia, grafiki, reprodukcje, przyprawiają o zawrót głowy. Przedstawiają nam Tatry w szacie nostalgicznej, barwionej brązami i jesiennymi żółciami, ale też w tej bardziej odświętnej, chłodnej zimową śnieżnością, na którą z góry rzuca blask słońce. Są majestatyczne, zadumane szczyty, nieraz skryte niemal całkowicie w pierzastych obłokach chmur, zaś poniżej zielenią się głaskane wiatrem kosodrzewiny czy też fiolecą połacie wiosennych krokusów. Znamy te widoki z naszych pieszych wędrówek, gdy to zadyszani, zmęczeni marszem, przystajemy na chwilę, nie wiemy, czy bardziej by odpocząć, czy też może chłonąć niesamowitą panoramę, jaka się przed nami otwiera.
Ci, którzy pamiętają Tatry sprzed lat, jeszcze nie aż tak skomercjalizowane, przeładowane, głośne i brudne za sprawą rzeszy beztroskich turystów, mają wielkie szczęście wspominać górską ciszę, sprzyjającą wewnętrznej rozmowie, jakąś taką nieskazitelność natury, niezbezczeszczonej brutalną ingerencją ludzkiej tłuszczy. Cóż, to już bezpowrotnie minęło. Teraz ową dziewiczość, królewskość i dostojeństwo malowniczych wypiętrzeń, sięgających początków dziejów Ziemi, możemy już tylko oglądać w domowym zaciszu, przerzucając błyszczące strony „Wielkiej księgi Tatr”. Ponad 300 zdjęć, w tym wiele panoram, portrety mieszkańców Tatr, kozic, niedźwiedzi, świstaków i królewskich orłów – to robi wrażenie. Kozica spoglądająca ze spokojem z ośnieżonego szczytu, samotna, ale nie zagubiona, wprost przeciwnie, władcza i dostojna, budzi respekt i szacunek niczym odwieczna władczyni. Niektóre ze zdjęć są wręcz symboliczne, jako portret wielkości natury, na którego tle człowiek jawi się jako szkodnik-pasożyt, istota zgoła niepotrzebna tutaj i zakłócająca odwieczną harmonię.
Nie omieszkano w książce zaznaczyć ingerencji człowieka w naturę, prześledzić jej na przestrzeni wielu lat i wypunktować cały szereg konsekwencji tego zjawiska, któremu przecież nie sposób było zapobiec. Rozwój osadnictwa, dostosowanego do surowych warunków górskiego klimatu, postępował, a wkrótce też rozwinęła się turystyka, także ta uzdrowiskowa.
Zakopane zaś to legenda, enklawa cyganerii, zachwyconej prostą, szczerą ludowością. Słynne nazwiska przyciągały w tatrzańskie okolice mrowie ludzi, niczym magnes łowiły nowe dusze. Ślady tego zauroczenia tatrzańską kulturą i pięknem krajobrazu spotkać można w wielu utworach wierszem i prozą, były też inspiracją dla malarzy i kompozytorów. O tym również przeczytamy na kartach albumu.
Pamiętajmy, że tatrzańskie klimaty to nie tandetna cepeliada z zakopiańskich straganów, która jest zaledwie wyimkiem z całokształtu, pozbawionym duszy i historii. To zaledwie skomercjalizowana podróbka na potrzeby turystów.
Trzeba tam pojechać poza sezonem turystycznym, zaszyć się gdzieś u gospodarzy, nie w kurorcie, wstawać o świcie, by przywitać się z budzącą się naturą, schować słuchawki i telefon głęboko do plecaka, za to otworzyć wszystkie zmysły na to, co nas otacza. Poddać się temu, chłonąć i zapamiętywać, by móc później te wrażenia przywołać, wertując karty albumu. Popatrzmy na te fenomenalne zdjęcia. W pośpiechu „zaliczania” kolejnych tras, w gwarze przekrzykiwania się, w kompulsywnym naciskaniu spustu migawki aparatu, umyka nam to, co najważniejsze – czysty, potężny duch Tatr.
Z książką mogłam zapoznać się dzięki portalowi: https://sztukater.pl/
Polskie Tradycje Świąteczne Monika Karolczuk
8,0
„Tradycja jest rozumem całego narodu,
przesianym z jednego wieku do drugiego”
Są takie dni w roku, które dla nas Polaków znaczą więcej niż jakiekolwiek inne. Z wielką skrupulatnością przygotowujemy się do najbardziej rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia, czy do najważniejszych w całym roku Zmartwychwstania Pańskiego. Te parę dni w roku uroczyście obchodzą zarówno wyznawcy Kościoła Rzymsko Katolickiego jak i Protestanci, czy wspólnoty Prawosławne. Są również inne święta obchodzone w sposób pełen czci i szacunku np. Zielone Świątki czy Boże Ciało. Każdy z nas w wybranym okresie świętowania przygotowuje swoje serce, aby w sposób godny przeżyć ten radosny czas, który u nas w Polsce jest szczególnie celebrowany.
Najwięcej tradycji oczywiście mają Święta Bożego Narodzenia. Przeżywane różnie we wszystkich częściach Polski cieszą się niezmiennym od wieków przygotowaniem. Boże narodzenie nazywane kiedyś Godami było nie tylko świętem kościelnym, ale również początkiem nowego roku. Nabierało, bardzo waży charakter święta początku i od niego zależała przyszłość. W tym okresie praktykowano wiele dziś już zapomnianych praktyk, które dziś straciły już swoją wymowę i znaczenie. Jedną z takich tradycji było odwiedzanie domów przez małych chłopców, którzy wczesnym rankiem odwiedzając rodziny, zapewniali pomyślność, radość i spokój domowi. W Rzeszowskim odwiedziny w dzień Bożego Narodzenia przez kobietę uważane były za pomyślność Symbolizowały narodziny cielaczków i kokoszek. Natomiast osoba, która w Wigilię wywróciła choinkę, miała nie doczekać kolejnych świąt.
Bardzo silnymi tradycjami cieszą się również Święta Wielkiejnocy. Jedną z ciekawszych tradycji było kiedyś w Polsce wieszanie śledzia. Śledzie podobnie jak żur były potrawą postną. Kiedy nadchodził czas śniadania w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego truchła śledzi wieszano drzewach, w ramach pożegnania z postem. Najbardziej kontrowersyjna tradycja to wieszanie Judasza. Judasz jako zdrajca Pana Jezusa był wieszany podobnie jak śledzie. Jego kukłę wieszano na drzewie, a w kieszeń wsadzano symboliczne 30 srebrników. Następnie nad lalką po prostu się znęcano. Kilka regionów Polski do dziś kultywuje te tradycję. Bardzo ciekawą tradycją, uchodząca za antysemicką cieszył się region Łodzi. Na stole z okazji Świąt Wielkiejnocy stawiano kawał świńskiego uda czy wieprzowej szynki w koszyku. Powód był prosty, tych potraw nie spożywają Żydzi.
Współcześnie nasze tradycje świąteczne są bardziej delikatne. Z biegiem czasu zapominamy o wierzeniach związanych z najważniejszymi okresami w roku, coraz częściej zastępując je komercją ze wschodu. Wielkanocne procesje konne, „Majenie domów”, Lajkonik, czy tradycyjne potrawy wigilijne podchodzą powoli do lamusa. Coraz częściej święta spędzamy w hotelach lub kurortach i zapominamy o rodzinnym świętowaniu.
Pani Monika Karolczuk w swojej cudownej publikacji Polskie Tradycje Świąteczne z wielką starannością przybliża nam obrzędy i zwyczaje naszego narodu związane ze Świętami Narodzenia Pańskiego, Wielkiejnocy, Trzech króli, czy Bożego Ciała. Książka bardzo suto okraszona wspaniałymi zdjęciami z różnych regionów kraju, reprodukcjami dzieł sztuki oraz ciekawostkami zaprasza nas do poznania naszych zapomnianych już czasami, ale również i tych współczesnych tradycji, które przez lata były ważne dla naszych babć i dziadków.
Pozycja ta to wspaniała podróż przez całą Polskę, która odkrywa przed nami po raz kolejny to jak wielkim kraje z wielkimi obrzędami, i ludową pamięcią jesteśmy.
Osobista refleksja
Przyznam szczerze, że książka Pani Karolczuk niezmiernie mnie wzruszyła. Uświadomiła mi, że dziś już nie obchodzimy świąt tak jak kiedyś z naprawdę wielką stratą dla nas. Zapominamy o tym, że w tak ważnym czasie nie liczą się prezenty, jedzenie, czy miłe spędzenie czasu. Sama zawsze kochałam Święta Bożego Narodzenia pomimo tego, że to Zmartwychwstanie Pańskie jest najważniejszym wydarzeniem w roku. Uwielbiam kiedy cała rodzina jest razem i możemy przeżyć ten czas z Panem Bogiem w sercu.
Wiele z tego, o czym pisze autorka, dotrwało do naszych czasów, lecz już niewielu ludzi uczęszcza np. na Roraty, niewielu pamięta tradycyjny świąteczny wystrój domu, czy wie, co to jest śródpoście.
W natłoku spraw spychamy tak ważne daty w kalendarzu na drugi plan, nie przykładając do nich uwagi. Nie przekazujemy również tradycji naszym dzieciom, a ona pewnego dnia zapewne całkowicie wygaśnie. Właśnie dlatego takie książki jak ta Pani Karolczuk jest tak ważna. Oczywiście na rynku jednakowo wydawniczym, filmowy, czy w internecie jest mnóstwo informacji o tradycjach związanych ze świętami, jednak publikacja ta zawiera tak wiele dodatkowych materiałów, zdjęć, ciekawostek, pięknych obrazów, że po prostu trzeba ją mieć.
Pozycja ta nie jest obszerna. Niezmiernie podoba mi się to, że nie zawiera samego tekstu, dzięki temu można pokazać dzieciom jak kiedyś i teraz obchodzi się ważne okresy w roku. Cudowne zdjęcia bardzo wyraźne z opisami przybliżają nam nie tylko utraconą przeszłość, ale również zachęcają do zachowania naszej polskiej kultury obecnie.
Jest to książka typowo Katolicka, jednak ja zachęcam do zapoznania się z nią również Braci Protestantów, a także Prawosławnych nie ze względu na wierzenia kościelne, ale na niezwykle bogaty przekrój polskich tradycji, które już dziś odchodzą do lamusa. Wszyscy jesteśmy Polakami i to polska tradycja i kultura uczyniła to, że nasze świąteczne dni przez wieki wyglądały w konkretny sposób. Zapewniam Was, że opisane tutaj tradycje i zwyczaje warto odnowić w swoich domach i zadbać o tę polskość, która dziś w tak laicyzującym się świecie powoli zatraca się w bagnie zagubionych wartości.
Z całą pewnością pozycja Polskie Tradycje Świąteczne będzie wspaniałym uzupełnieniem zbiorów książkowych oraz wartościowym prezentem dla dzieci i dorosłych. Zachęcam Was do zapoznania się z książką Pani Karolczuk.
Dyskusje związane z autorem
Chcesz zadać pytanie autorowi Monika Karolczuk?
Dołącz do grupy "Rozmowy z autorami" i zaproponuj pytania - my zorganizujemy wywiad
Rozpocznij dyskusjęDołącz do grupy "Rozmowy z autorami" i zaproponuj pytania - my zorganizujemy wywiad